Nic nie pobije dawnej reklamy perwolla. W autobusie/tramwaju gość potyka się i wpada na jakąś babkę w swetrze. Stwierdza: "o jaki miękki", a ona: "wyprany w perwollu" i wyciąga go z torebki.
Ja tam ogólnie lubię na kiblu czytać etykiety płynów, zatem z takich dzieł nie tylko Lenora miałem w ręku, ale i dzieła Domestosa, czy też innego Kreta.
Widać, że dziewczyna czyta literaturę na poziomie intelektualnym dostosowanym do samej siebie, czyli treściwie...pustą.
OdpowiedzNic nie pobije dawnej reklamy perwolla. W autobusie/tramwaju gość potyka się i wpada na jakąś babkę w swetrze. Stwierdza: "o jaki miękki", a ona: "wyprany w perwollu" i wyciąga go z torebki.
OdpowiedzDo Słowackiego bierze Coccolino, bo ma niższą wartość. Oficjalni Chuligani Mickiewicza!
OdpowiedzJa przy Lenorze oglądam dzieła BOSCH'a. Ale kto co lubi. :P
OdpowiedzI cyk, darmowa reklama dla piepszonego drogiego płynu do płukania. Pięknie.
Odpowiedz@parkinson: Darmowa? Wierzysz w to?
OdpowiedzJa tam ogólnie lubię na kiblu czytać etykiety płynów, zatem z takich dzieł nie tylko Lenora miałem w ręku, ale i dzieła Domestosa, czy też innego Kreta.
OdpowiedzJa zazwyczaj kładę obok starą kalifornijską oponę od cadillaca.
OdpowiedzTak, wacham jak klej zeby mi sie lepiej czytalo lol
OdpowiedzNie ma to jak łyk Lenora w przerwie od czytania
Odpowiedz