Z tymi kwiatami to ryzykowne. Mi raz też się tej formy romantyzmu zachciało i kupiłem swojej dziewczynie bukiet kwiatów w czasie spaceru. Oburzona wydarła się, że "co ona ma z tymi kwiatami zrobić?!" Mogła chociaż dać znać zanim je kupiłem, ale co tam... -.-
"o swoje lepsze połówki"?
Nie wiem jak mam to rozumieć,z jednej strony "lepsze" troszku śmierdzi feminizmem a z drugiej strony "swoje połówki" to mówi że kobiety są mężczyznami.
Jak ja mam to rozumieć?
Z tymi kwiatami to ryzykowne. Mi raz też się tej formy romantyzmu zachciało i kupiłem swojej dziewczynie bukiet kwiatów w czasie spaceru. Oburzona wydarła się, że "co ona ma z tymi kwiatami zrobić?!" Mogła chociaż dać znać zanim je kupiłem, ale co tam... -.-
OdpowiedzEwelina wyjdź za mnie...
OdpowiedzOd Eweliny zdrowo śmierdzi patologią.
Odpowiedz"o swoje lepsze połówki"? Nie wiem jak mam to rozumieć,z jednej strony "lepsze" troszku śmierdzi feminizmem a z drugiej strony "swoje połówki" to mówi że kobiety są mężczyznami. Jak ja mam to rozumieć?
OdpowiedzJa też kiedyś kupiłem bez powodu. Później musiałem się tydzień tłumaczyć, co narozrabiałem.
Odpowiedz