@nemrod5: Błędne widzenie Pawła polega raczej na tym, że w swojej wypowiedzi zrównuje on "dojście do porozumienia" z "planowaniem". To pierwsze jest raczej synonimem "podpisania umowy" (w najgorszym razie przedwstępnej), planowanie zaś jest czynnością jednostronną. Zatem jeżeli już się porywać na takie zakupowe porównania, to raczej tak, jakby ktoś w lipcu podpisał umowę na dostawę od września internetu po cenie X, a w sierpniu by doszło do obniżki ceny tej usługi.
Powiedziałem sprzedawcy, że chcę kupić koszulkę, umówiliśmy się na następny dzień. W dniu kiedy rozmawialiśmy sklep obniżył cenę, teraz sklep chce ode kwotę sprzed obniżki.
Kiedy piłkarz z klubem się dogadali nie ma znaczenia, w dniu transakcji była określona konkretna kwota wyznaczona przez klub i została zrealizowana.
Pewnie miał w kontrakcie zapisane, że ma zakaz negocjowania z innymi klubami aż do dnia obniżenia kwoty odstępnego - zawodnik to nie koszulka na wieszaku w sklepie odzieżowym...
Różnica polega na tym, że według przepisów FIFA na rozpoczęcie negocjacji zawodnika z potencjalnym klubem-nabywcą, musi wyrazić zgodę klub, z którym zawodnik ma obowiązujący kontrakt. Wyjątkiem są sytuacje w których obowiązujący kontrakt wygasa w ciągu, o ile się nie mylę, pół roku - w tej sytuacji nie ma wymogu zgody obecnego klubu.
W zasadzie to samo, tylko im większa kwota tym większy przekręt można na legalu zrobić bez konsekwencji. Jeśli kwoty sięgają "zgubionych" milionów, czy nawet miliardów, to wystarczy powiedzieć w telewizji że to było na "jakieś operacje" i wszystko gra - ludzie pośmieszkują jakiś czas, zapomną i można kraść dalej.
To źle to widzisz, bo zakup towaru to nie to samo co zakup zawodnika. No ale przeca to takie proste jest to co jo taki nie uczony będe ło tym godoł.
Odpowiedz@nemrod5: Błędne widzenie Pawła polega raczej na tym, że w swojej wypowiedzi zrównuje on "dojście do porozumienia" z "planowaniem". To pierwsze jest raczej synonimem "podpisania umowy" (w najgorszym razie przedwstępnej), planowanie zaś jest czynnością jednostronną. Zatem jeżeli już się porywać na takie zakupowe porównania, to raczej tak, jakby ktoś w lipcu podpisał umowę na dostawę od września internetu po cenie X, a w sierpniu by doszło do obniżki ceny tej usługi.
OdpowiedzPowiedziałem sprzedawcy, że chcę kupić koszulkę, umówiliśmy się na następny dzień. W dniu kiedy rozmawialiśmy sklep obniżył cenę, teraz sklep chce ode kwotę sprzed obniżki. Kiedy piłkarz z klubem się dogadali nie ma znaczenia, w dniu transakcji była określona konkretna kwota wyznaczona przez klub i została zrealizowana.
Odpowiedz@kamil9191: Ale pieprzysz głupoty. Na prawdę myślisz, że zakup piłkarza odbywa się na taki samych zasadach jak zakup pieprzonej koszulki?!
OdpowiedzPewnie miał w kontrakcie zapisane, że ma zakaz negocjowania z innymi klubami aż do dnia obniżenia kwoty odstępnego - zawodnik to nie koszulka na wieszaku w sklepie odzieżowym...
OdpowiedzRóżnica polega na tym, że według przepisów FIFA na rozpoczęcie negocjacji zawodnika z potencjalnym klubem-nabywcą, musi wyrazić zgodę klub, z którym zawodnik ma obowiązujący kontrakt. Wyjątkiem są sytuacje w których obowiązujący kontrakt wygasa w ciągu, o ile się nie mylę, pół roku - w tej sytuacji nie ma wymogu zgody obecnego klubu.
OdpowiedzW zasadzie to samo, tylko im większa kwota tym większy przekręt można na legalu zrobić bez konsekwencji. Jeśli kwoty sięgają "zgubionych" milionów, czy nawet miliardów, to wystarczy powiedzieć w telewizji że to było na "jakieś operacje" i wszystko gra - ludzie pośmieszkują jakiś czas, zapomną i można kraść dalej.
OdpowiedzSapkowski klubów pilkarskich??
OdpowiedzKurła własnie siedze na biurze obsługi HM i musze powiedziec ze to nie głupi pomysł, idę podpowiem szefostwu moze premia bedzie :P
Odpowiedz