no to będą mieli problem - jak wiadomo bond był kobieciarzem - zrobienie z kobiety osoby "rozwiązłej seksualnie" będzie trudne z punktu widzenia politycznej poprawności która przecież doprowadziła do tego absurdu - niezależnie czy też była by kobieciarą czy tradycjonalistką - więc albo wytną połowę cech charakterystycznych dla bondów, albo będzie podrywać grube baby albo transseksualistów przebranych za zwierzęta - a wtedy - pomimo tysiecy nagród i oscarów - może być kiepsko z oglądalnością - bo brew pozorom kobity wcale tak bardzo nie lubią oglądać takich wynaturzeń na ekranie (w sensie super silna twarda babka jest tak samo zgodna z naturalnymi potrzebami kobiety jak współczesny męski bohater filmowy, czyli cipa w rurkach, wrażliwiec homoseksualista - zdecydowanie mniej dzieciaków sięz nim utożsamia niż supermanem)
@zpiesciamudotwarzy: Nie robią z niej Bonda. Robią z niej następcę Bonda po tym jak Bond przechodzi a emeryturę. Oprócz tego w myśl "tolerancji" i "równego traktowania" robią z jej koloru skóry chwyt marketingowy by ludzie prowadzili dyskusje o tym czemu czarna kobieta jest Bondem. Bo przecież to o rozgłos chodzi. Bo przecież po co robić filmy z czarną aktorką nie robiąc jednocześnie z jej płci czy koloru skóry reklamy?
Serio, mogliby reklamować nagłówkami mówiącymi wprost "Po przejściu Bonda na emeryturę zastępuje go kobieta" ale oni wolą pisać "Bond jest czarną kobietą" i oskarżać wszystkich przeciwników o rasizm czy mizoginizm.
Btw, nie podoba mi się czarna Arielka. Kto się nie zgadza ten jest mizoginem i nienawidzi mnie bo jestem kobietą :P
@zpiesciamudotwarzy: nałogowo czytam recenzje i z mojego doświadczenia wynika, że ludzie lubią postaci silne, konkretne, z poczuciem humoru, niezależnie, czy to bohater czy bohaterka. Dobrym przykładem jest Marvel. Nikt nie twierdzi raczej, że Natasha Romanow, Walkiria czy tam inna Scarlet Witch to wynaturzenia. Jeśli myślisz, że naturalną potrzebą kobiety jest oglądanie innych kobiet, płaczących w co trzeciej scenie, ratowanych finalnie przez mężczyznę, to cóż. Nawet komedie romantyczne tak nie wyglądają.
Wyzywanie wrażliwych mężczyzn od homoseksualistów to już ogólnie inna sprawa i dno.
@quahs4822: Ja tam nie mam nic do Czarnej Wdowy czy Scarlet Witch (a Walkiria była dość zabawna), bo te postacie wciąż są kobiece i nie śmierdzą z kilometra propagandą. Ale już taka "Kapitan Marvel" i owszem. Efekt? Film jest absolutnie denny - począwszy od większości postaci, poprzez fabułę i małą ilość akcji, a skończywszy na ewidentnej propagandzie bijącej z niektórych tekstów (w tym większości wypowiadanych przez wspomnianą na screenie aktorkę, która chyba głównie po to tam jest)- żonie niektóre sprawiały autentyczny ból...
Ale co tam, efekt propagandowy się zgadza, więc po co film ma być dobry?
@FriendzoneMaster: wierzę ci na słowo, bo nie było żadnej okazji akurat tego filmu nadrobić. Pewnie za bardzo skupili się na jakiejś urojonej rewolucji, no bo w końcu pierwszy solo film Marvela z damską bohaterką w roli głównej. Tylko że jednak najważniejsza jest jakość tego co nam podają, akcja nie powinna się kręcić wokół płci postaci. Potem wychodzą takie kwiatki z przekazem na siłę. Natomiast w Wonder Woman nie było już chyba takiego problemu, więc się da, jeśli tylko twórcy wiedzą, co robią. Tego Jamesa Bonda też nie ma co przekreślać. Oczywiste, że zbudują kampanię reklamową na kontrowersji.
Manipulacja level TVP. Bond idzie na emeryturę, więc numer 007 dostaje ktoś inny. Numer, nie nazwisko. I nikt nic nie mówił, że ona będzie czymś więcej niż postacią epizodyczną w tym jednym filmie.
no to będą mieli problem - jak wiadomo bond był kobieciarzem - zrobienie z kobiety osoby "rozwiązłej seksualnie" będzie trudne z punktu widzenia politycznej poprawności która przecież doprowadziła do tego absurdu - niezależnie czy też była by kobieciarą czy tradycjonalistką - więc albo wytną połowę cech charakterystycznych dla bondów, albo będzie podrywać grube baby albo transseksualistów przebranych za zwierzęta - a wtedy - pomimo tysiecy nagród i oscarów - może być kiepsko z oglądalnością - bo brew pozorom kobity wcale tak bardzo nie lubią oglądać takich wynaturzeń na ekranie (w sensie super silna twarda babka jest tak samo zgodna z naturalnymi potrzebami kobiety jak współczesny męski bohater filmowy, czyli cipa w rurkach, wrażliwiec homoseksualista - zdecydowanie mniej dzieciaków sięz nim utożsamia niż supermanem)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Nie robią z niej Bonda. Robią z niej następcę Bonda po tym jak Bond przechodzi a emeryturę. Oprócz tego w myśl "tolerancji" i "równego traktowania" robią z jej koloru skóry chwyt marketingowy by ludzie prowadzili dyskusje o tym czemu czarna kobieta jest Bondem. Bo przecież to o rozgłos chodzi. Bo przecież po co robić filmy z czarną aktorką nie robiąc jednocześnie z jej płci czy koloru skóry reklamy? Serio, mogliby reklamować nagłówkami mówiącymi wprost "Po przejściu Bonda na emeryturę zastępuje go kobieta" ale oni wolą pisać "Bond jest czarną kobietą" i oskarżać wszystkich przeciwników o rasizm czy mizoginizm. Btw, nie podoba mi się czarna Arielka. Kto się nie zgadza ten jest mizoginem i nienawidzi mnie bo jestem kobietą :P
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: nałogowo czytam recenzje i z mojego doświadczenia wynika, że ludzie lubią postaci silne, konkretne, z poczuciem humoru, niezależnie, czy to bohater czy bohaterka. Dobrym przykładem jest Marvel. Nikt nie twierdzi raczej, że Natasha Romanow, Walkiria czy tam inna Scarlet Witch to wynaturzenia. Jeśli myślisz, że naturalną potrzebą kobiety jest oglądanie innych kobiet, płaczących w co trzeciej scenie, ratowanych finalnie przez mężczyznę, to cóż. Nawet komedie romantyczne tak nie wyglądają. Wyzywanie wrażliwych mężczyzn od homoseksualistów to już ogólnie inna sprawa i dno.
Odpowiedz@quahs4822: Ja tam nie mam nic do Czarnej Wdowy czy Scarlet Witch (a Walkiria była dość zabawna), bo te postacie wciąż są kobiece i nie śmierdzą z kilometra propagandą. Ale już taka "Kapitan Marvel" i owszem. Efekt? Film jest absolutnie denny - począwszy od większości postaci, poprzez fabułę i małą ilość akcji, a skończywszy na ewidentnej propagandzie bijącej z niektórych tekstów (w tym większości wypowiadanych przez wspomnianą na screenie aktorkę, która chyba głównie po to tam jest)- żonie niektóre sprawiały autentyczny ból... Ale co tam, efekt propagandowy się zgadza, więc po co film ma być dobry?
Odpowiedz@FriendzoneMaster: wierzę ci na słowo, bo nie było żadnej okazji akurat tego filmu nadrobić. Pewnie za bardzo skupili się na jakiejś urojonej rewolucji, no bo w końcu pierwszy solo film Marvela z damską bohaterką w roli głównej. Tylko że jednak najważniejsza jest jakość tego co nam podają, akcja nie powinna się kręcić wokół płci postaci. Potem wychodzą takie kwiatki z przekazem na siłę. Natomiast w Wonder Woman nie było już chyba takiego problemu, więc się da, jeśli tylko twórcy wiedzą, co robią. Tego Jamesa Bonda też nie ma co przekreślać. Oczywiste, że zbudują kampanię reklamową na kontrowersji.
Odpowiedzjasny gwint Bonda wysyłają na emeryturę po prawie 60 latach pracy
OdpowiedzCzekam na 3 facetów w rolach głównych w file "Anioły Charlotty".
OdpowiedzManipulacja level TVP. Bond idzie na emeryturę, więc numer 007 dostaje ktoś inny. Numer, nie nazwisko. I nikt nic nie mówił, że ona będzie czymś więcej niż postacią epizodyczną w tym jednym filmie.
Odpowiedz