matkus 24 lipca 2019 o 15:59 3 3 U nas raz, jak koleś zasnął, pani profesor po cichu poprosiła wszystkich o opuszczenie sali, żeby kolegi nie budzić, po czym po cichu wszedł kolejny wykładowca z kolejną grupą i dopiero wtedy gościa obudzili. Odpowiedz
U nas raz, jak koleś zasnął, pani profesor po cichu poprosiła wszystkich o opuszczenie sali, żeby kolegi nie budzić, po czym po cichu wszedł kolejny wykładowca z kolejną grupą i dopiero wtedy gościa obudzili.
Odpowiedz