Po raz pierwszy od ośmiu lat pojechałem na urlop na Kaszuby bez chłopaka, bo... pół roku temu odszedł do jakiegoś kelnera poznanego na siłowni. I wiecie co? To był najlepszy urlop w życiu! Zero zależności, szedłem nad jezioro o drugiej w nocy, pływałem z dmuchanym delfinem, opalałem się nago w hamaku... Ach, za rok biorę miesiąc urlopu i wypierd... na Kaszuby :D
Czyżby Krzysztof Jarzyna ze Szczecina wziął się za sądy?
OdpowiedzPo raz pierwszy od ośmiu lat pojechałem na urlop na Kaszuby bez chłopaka, bo... pół roku temu odszedł do jakiegoś kelnera poznanego na siłowni. I wiecie co? To był najlepszy urlop w życiu! Zero zależności, szedłem nad jezioro o drugiej w nocy, pływałem z dmuchanym delfinem, opalałem się nago w hamaku... Ach, za rok biorę miesiąc urlopu i wypierd... na Kaszuby :D
OdpowiedzMoże chodzi o sąd polowy?
Odpowiedz