Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Suplementy Zięby

by j_psikuta
Dodaj nowy komentarz
avatar didja
1 1

W pewnym sensie panjerzy ma rację z tymi suplami. Bo GIS wreszcie zabrał się za burdel w suplementach i te, które mają wysokie dawki substancji o działaniu terapeutycznym, kazał wycofać firmom, bo zgodnie z prawem tak silne dawki nie mogą znajdować się w suplementach. Tak było z wyciągiem z berberysu o bardzo wysokiej zawartości berberyny, najwyższe dawki firmy musiały wycofać (ewentualnie mogłyby rejestrować jako leki) i zostały te słabe. Mówiąc poważnie, wiele (większość?) suplementów nie powinna być rejestrowana jako suplement, np. preparaty z wysokimi dawkami witaminy C, która ma udowodnione działanie lecznicze, w tym nawet przeciwbólowe. Żeby było bardziej idiotycznie - kryteria suplementu w obecnych czasach o wiele bardziej spełnia lek o nazwie Rutinoscorbin niż suplement z witaminą C panajerzego.

Odpowiedz
avatar Mercurius
0 0

@didja Tak właśnie działa manipulacja. Wykorzystanie prawdy lub półprawdy do kreowania wygodnych scenariuszy.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-4 8

jeszcze z czasów studiów pamiętam dwa takie badania psychologów nad rakiem: pierwsze polegało na modlitwie o pacjenta - za jedną grupę się modlono za drugą nie - umieralność była taka sama. Drugie badanie to leczenie śmiechem - pacjentów rozśmieszano rozbawiano albo nawet zachęcano do tego żeby się po prostu śmiali.. o ile nie ustalono do końca co faktycznie miało tu kluczowe znaczenie, to część z pacjentów wyzdrowiała a cześć miała lepszą śmierć.. badania oczywiście uznano za nienaukowe i porzucono - naukowe są tylko mega-drogie leki, których skuteczność jest praktycznie zerowa - a mimo to zmusza się ludzi do ich przyjmowania - nawet jak kogoś zdiagnozują jako śmiertelnie chorego to i tak ładują w niego chemie za grube miliony, a jednocześnie zabraniają stosowania - choćby najgłupszych - metod alternatywnych.. Nie bronię zieby - ale sami popatrzcie - dostajesz wyrok śmierci i lekarz ci mówi "wprawdzie to nic nie da, ale teraz przez dwa miesiace bedzie pan przyjmowal chemie dzieki czemu spedzi pan ostatnie tygodni zycia cierpiąc jeszcze bardziej, po czym pan umrze bo te leki sa calkowicie nieskuteczne" - czy aby to nioe jest większa szarlataneria i złodziejstwo niż panjerzego, który robi dokładnie to samo (okrada umierających) ale przynajmniej nie truje (bo sprzedaje wode) i daje nadzieje - gdzie paradoksalnie wlasnie dzieki tej nadzei taz na kilkatys przypadków ktos sie wyleczy - nie wodą, ale nadzieją (w przypdku brania chemii szanse są mniejsze bo jak nie zabije cie rak to zabije cie chemia)... Innymi słowy żyjemy wczasach tak absurdalnych, że lekarze dają nam nieskuteczne leki, a szarlatani uleczyli więcej osób niż lekarze

Odpowiedz
avatar jedyny360
2 2

@zpiesciamudotwarzy: Nie od dziś wiadomo, że śmiech wiąże się z uwolnieniem endorfin, naturalnych w ludzkim ciele opiatów oraz zapewnia lepsze oddychanie itp. itd., ale czy sam śmiech potrafi wylecz raka, czy sobie badacze fajne dane wybrali. Bo widzisz, podejrzewasz, że wszyscy lekarze badający działanie leków kłamią, bo leki tak naprawdę nie działają. Dlaczego nie podejrzewasz lekarzy, którzy przebadali działanie śmiechu? I czy myślisz, że jakby im wyszedł poprawny wynik to by to otwarcie powiedzieli? Czy może zatrzymaliby sekret dla siebie, żeby go sprzedawać, jakąś otoczkę by do tego porobili, żeby nie było, że samym śmiechem leczą, podobnie jak szamani przewidujący pogodę rzucający zaczarowane wianki na wodę, a tak naprawdę patrzący w odbicie. Ale nie, akurat ci od śmiechu są uczciwi. Swoją drogą jeśli wolisz leczyć raka wyciągiem z pędzistolca, to lekarze nie bronią, zwyczajnie nie wskazują, a już zdecydowanie nie wskazują leczenia się wyłącznie metodami alternatywnymi. I tak, chemia polega na zabijaniu pacjenta w nadziei, że nowotwór padnie szybciej, ale jeśli już przetrwałeś chemię, a nowotwór nie, to prędzej zabije cie nawrót po latach. A nadzieja też z chemioterapii jest. Plus nikt nie broni się tobie na dodatek śmiać, jak ufasz tym co te badania przeprowadzali. Ale nie życzę Ci, żebyś, broń Boże, miał okazję wypróbować śmiech przeciwko rakowi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 lipca 2019 o 22:43

avatar zpiesciamudotwarzy
-4 4

@jedyny360: problem jest inny - mamy do wyboru dwie niedziałające rzeczy, ale zamiast szukac trzecie działającej jestesmy skazani na te dwie po przynoszą zysk ich sprzedawcom - czytamy ksiązki od historii że miliony ludzi ginęło przez garstkę zachłannych - i udajemy że dzisiaj jest inaczej - zmieniły się metody, ale codziennie mordują nad dla pieniedzy - jesteśmy jak ci ludzie w kinie albo szkole którą napadł wariat z bronią - stoimi biernie i patrzymy jak morduje po kolei naszych znajomych.. gdzies tam na poziomie logiki wiemy że to zła taktyka, że ruszenie na napastnika minimalizuje ofiary, ale nikt nie chce być tym pierwszym, więc wybieramy 99,9 zamiast 100 - a w rzeczywistości zamiast kilkunastu

Odpowiedz
avatar jedyny360
2 2

@zpiesciamudotwarzy: Nie zamiast, bo trzeciego rozwiązania szukamy wciąż, ale nowotwory to parszywe bestie i ciężko jest na nie znaleźć lekarstwo. Niemniej próby trwają, a międzyczasie masz rację, jesteśmy skazani na średnio bądź mało, w zależności od przypadku, skuteczne rozwiązania, ale co wolisz, żeby chemii w ogóle nie praktykowano, czy żeby jednak pacjent mógł wybrać jakąś tam szansę? A przez garstkę zachłannych to miliony raczej ginęły w czasach wojen, bo w czasach pokojów jest to nie opłacalne. Wiesz, to już "na poziomie logiki" każdy dobry pasożyt wie, że martwy żywiciel to nie jest dobry żywiciel. A na strzelca nikt się nie rzuca bo w sytuacji zagrożenia każdy myśli przede wszystkim o sobie, i albo człek musi być umiejętny, albo odważny i szlachetny, albo głupi by się bez broni na strzelca rzucić.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-2 2

@jedyny360: no własnie o tym mówie - mamy schematy działania wytworzone w innych czasach niż żyjemy - kiedyś opłacało się ignorowac że lew je twojego współtowarzysza bo zjadł go i poszedł - teraz ma kilkaset nabojów w magazynku a ty jak ten baran czekasz aż zastrzeli i ciebie zamiast zareagować i zaryzykowac, ale przynajmniej dac sobie szanse. To samo mamy z "korporacjami" - tak jak ty tutaj pokazałeś BŁĘDNIE zakładamy że naszym "panom" nie opłaca się nas uśmiercać - kiedyś tak było bo chłopstwo/niewolnicy produkowali żywność i dawali ochronę.. byli po prostu w jakiś tam sposób częścią majątku - teraz już niestety tego nie ma bo niewolnictwo zostało zniesione, a chłopi przestali być przypisani do ziemi - ludzie są "wolni" co oznacza że już żaden wałściciel nie musi się troszczyć o to czy przeżyjesz (myślisz że czemu zniesiono niewolnictwo? w trosce o ludzi? oczywiscie że nie - to było po prosto ekonomicznie opłacalne - niewolnicy zaczeli dzieki temu byc bardziej produktywni i mniej kosztowni (nierentowny niewlonik przestał być zmartwieniem własciciela)... Innymi słowy - korporacjom nie zalezy na twoim zdowiu i zyciu - mało która potrzebuje wiecej pracowników a te ktore potrzebuja mają ich pod dostakiem - w samych indiach żyje mnostwo ludzi ktorzy chetnie zajma miejsce polakow - myslisz ze jakis koleś na górze powie "nie nie robmy tak, szkoda tego narodu"?)

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Pracownicy pracownikami, ale na ch*j Ci oni, jak nie będzie komu płacić za efekt ich pracy? Ktoś ten szajs musi kupić, a im więcej ludzi, tym więcej potencjalnych nabywców. Zabijanie hurtowo naprawdę nie jest nikomu na rękę. I mówisz o ekonomiczności. No to zapytam, co jest ekonomiczniejsze: a) sprzedawanie chemioterapii, która według Ciebie ma zerową skuteczność w walce z rakiem, przyspieszająca zgon pacjenta (krócej można mu to wciskać) b) środki przeciwbólowe, które raka nie zwalczą, ale też nie przyspieszą śmierci, a pacjent i tak będzie je kupował aż do śmierci, żeby sobie ulżyć c) leki doraźne, które raka nie zwalczą, ale przedłużą życie pacjenta, przez co będzie go można dłużej doić przed śmiercią. No nie wiem, no jednak jakby moim celem było rżnięcie chorych na raka z kasy, to wybrałbym w tandemie 2 ostatnie opcje.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-2 2

@jedyny360: kwestia perspektywy i pogodzenia interesów kilku grup.. to trochę tak jak w świecie zwierząt - w teorii bawołom "opłacałoby" się wykształcić jakieś solidne metody obrony przed lwami albo wręcz wytępić je doszczetnie.. w praktyce gdyby populacja bawołów drastycznie się zwiększyła doprowadziłoby to do zniszczenia roślinności i śmierci głodowej.. o takiej subtelności jak wybijanie słabszych osobników z korzyścią dla populacji nie wspominając.. Tu masz tylko trzy czynniki a już obraz rzeczywistości jest zupełnie inny niż by się mógł wydawać na pierwszy rzut oka (dlaczego bawoły nie zaatakują lwa zastanawiałem się jako dziecko).. w przypadku ludzi mamy dziesiątki zaleznosci społecznych i jeszcze wiecej ekonomicznych... Serio myślenie że "władzy nie opłaca się nas krzywdzić" jest bardzo życzeniowe i bardzo naiwne.. Dla władzy jesteśmy dokładnie tym samym czym kurczaki na fermie drobiu - z jednej strony są mu niezbędne do życia, z drugiej strony w okreslonych okolicznościach są bezwględnie mordowane - w skrajnym przypadku "właściciel" może zarobić więcej na wymordowaniu całej fermy (odszkodowania z okazji jakiegos tam wirusa, kwestie kształtowania cen (mniejsza podaż to wieksze ceny), albo po prostu wymiana kur na bardziej opłacalne w hodowli... Z jednej strony jesteśmy mu potrzebni - z drugiej nie do końca jestesmy mu potrzebni ja ty, czy twoja rodzina... A weż pod uwagę że do sytuacji ludzkosci bardziej by pasowała wielka firma drobiarska z tysiącami oddziałów gdzie co tydzien jakis oddział jest zamykany przenoszony restrukturyzowany - a kur nie opłaca się przenosić..

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Nie powiedziałem nic o władzy ani o krzywdzeniu. Stwierdziłem, że hurtowe mordowanie nikomu nie jest na rękę. Krzywda to co innego, oczywistym jest, że pasożyt będzie się żywił kosztem żywiciela, czyli będzie mu jakąś krzywdę wyrządzał. Ale bez żywiciela pasożyt nie przeżyje, więc nie można z tą krzywdą przesadzać. Nie mówię tu też, że ktokolwiek o nas specjalnie dba, bo pasożyty mają generalnie gdzieś jak czuje się żywiciel póki ten żyje i nie próbuje pasożyta zwalczyć.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-1 1

@jedyny360: nadal uważam że popełniasz błąd "optymizmu" pasożyt z zasady jest formą niższą wobec żywiciela, tutaj niestety mamy odwrotną sytuację - jesteśmy hodowani być może na mleko ale być może na mięso, a być może przestajemy być rentowni i cała populacja europy zachodniej została przeznaczona do kasacji - wychodzisz z założenia że to zbyt absurdalne - ale wystarczy zrozumieć że druga wojna nie wybuchła przez przpadek ani nie wymknęła się nigdy spod kontroli i wtedy być może zrozumiesz o czym mówie.. Ty zakładasz że ludzie ginęli bo była wojna, ja ci próbuje powiedzieć że była wojna (między innymi) po to żeby ludzie ginęli.. poczytaj sobie troszkę o socjologi itp - nadmiar młodych mężczyzn którzy mają choć troszkę wolnego czasu grozi destabilizacją i utratą władzy - na II wojnie upieczono wiele pieczeni, ale jedną z nich była właśnie eliminacja młodych ludzi którzy zawsze są zagrożeniem dla władzy

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Wszystko pięknie, tylko chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. Bo ciężko jest zorkiestrować tak wielką wojnę tylko po to by gówniarze ginęli (jak hipisi się rozbestwiali to jakoś masowo do armii nie wcielano, mimo, że mieli wojnę w Wietnamie) bez iluminatów czy innej żydo-masonerii, którzy by z kulis rządzili światem. Ale upierasz się, że pomylonym spiskowcem nie jesteś, i coś co jak wielki spisek wygląda wychodzi czysto przypadkiem i spiskiem nie jest. No coś się w tej historii nie klei.

Odpowiedz
Udostępnij