Popieram. Ogólnie to beka z ludzi, co oddychają bez masek filtrujących powietrze. W powietrzu są cząstki kału, a ci debile tym oddychają XDDD zajebista logika
W sumie puszka energetyka wytarzana w zakrwawionych tamponach mogłaby być rarytasem dla niektórych fetyszystów. Ja bym proponował cenę takiej x5 podbić przed ponownym postawieniem jej na półkę.
Po internecie chodziły pogłoski że na puszkach leżących w magazynie czasem zleje się jakiś szczurek i to może się skończyć faktycznie chorobą, więc przemycie puszki samo w sobie nie jest złe. Chociaż to mydło to może być lekka przesada.
@tomangelo2: Dokładnie tak. Różnica między puszką a butelką jest taka, że w przypadku puszki dotykamy zewnętrznej strony opakowania bezpośrednio ustami, a nawet w czasie nalewania spłukujemy napojem nieczystości z puszki do szklanki. A taka puszka nawet jeśli w danym magazynie szczurów nie było, jest zwyczajnie brudna - zakurzona, lub ma na sobie poprodukcyjne pyłki metali. Równie dobrze można wziąć pierwszą lepszą butelkę i bez zastanowienia polizać jej etykietkę - na jedno wychodzi. Prawie nigdy nie będzie to ilość szkodliwa, na trującego szczura trafić też trudniej niż wygrać w totka, ale po co ryzykować?
Nadto, jeśli osoba pracująca w sklepie tak robi - warto jej posłuchać, bo ona naocznie widzi co się z produktami wyprawia.
Popieram. Ogólnie to beka z ludzi, co oddychają bez masek filtrujących powietrze. W powietrzu są cząstki kału, a ci debile tym oddychają XDDD zajebista logika
OdpowiedzJakbym chciał anonimowe to bym wszedł na anonimowe nie? Wyp...
Odpowiedz@theredi: a jakby był screen z Facebooka to byś pisał, że jak chcesz Facebooka to wejdziesz na Facebooka?
Odpowiedz@theredi: @Andrzej445: Ciekawostka: to jest komentarz z facebooka. Szach-mat ;)
Odpowiedz@Andrzej445: No spoko, ale nie jak jakiś pajac wkleja 10 rzeczy z anononimowych pod rząd...
OdpowiedzPrzez to mogliby powiedzieć, że ma mizofobie, ale dalej nie wyjaśniła czemu hipochondryczkę.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2019 o 7:07
W sumie puszka energetyka wytarzana w zakrwawionych tamponach mogłaby być rarytasem dla niektórych fetyszystów. Ja bym proponował cenę takiej x5 podbić przed ponownym postawieniem jej na półkę.
OdpowiedzPo internecie chodziły pogłoski że na puszkach leżących w magazynie czasem zleje się jakiś szczurek i to może się skończyć faktycznie chorobą, więc przemycie puszki samo w sobie nie jest złe. Chociaż to mydło to może być lekka przesada.
Odpowiedz@tomangelo2: Dokładnie tak. Różnica między puszką a butelką jest taka, że w przypadku puszki dotykamy zewnętrznej strony opakowania bezpośrednio ustami, a nawet w czasie nalewania spłukujemy napojem nieczystości z puszki do szklanki. A taka puszka nawet jeśli w danym magazynie szczurów nie było, jest zwyczajnie brudna - zakurzona, lub ma na sobie poprodukcyjne pyłki metali. Równie dobrze można wziąć pierwszą lepszą butelkę i bez zastanowienia polizać jej etykietkę - na jedno wychodzi. Prawie nigdy nie będzie to ilość szkodliwa, na trującego szczura trafić też trudniej niż wygrać w totka, ale po co ryzykować? Nadto, jeśli osoba pracująca w sklepie tak robi - warto jej posłuchać, bo ona naocznie widzi co się z produktami wyprawia.
Odpowiedz