Wargę? Jak ja byłem gówniarzem, to nikt się rozwaloną wargą nie przejmował. Farba na podwórku lała się szerokim strumieniem z dzieciaków i nikt się nie przejmował. Nikt nie pomagał, nikt nie panikował, bo to normalne było. Bardziej że dzieciaki przejmowali podartymi portkami, niż lejącą się krwią.
Pan Czarodziej stał się Czarownicą?
OdpowiedzMoże to wpis opiekuna tego dziecka po tym jak wróciło do domu :/ Ja tak myślałam czytając.
OdpowiedzWargę? Jak ja byłem gówniarzem, to nikt się rozwaloną wargą nie przejmował. Farba na podwórku lała się szerokim strumieniem z dzieciaków i nikt się nie przejmował. Nikt nie pomagał, nikt nie panikował, bo to normalne było. Bardziej że dzieciaki przejmowali podartymi portkami, niż lejącą się krwią.
Odpowiedzuszkodzilo sobie warge, ojej o krok od smierci!!
Odpowiedz