@Vlakis: Kiedyś poznałem pewną dziewczynę, która wcześniej chodziła z bratem swojego obecnego chłopaka, a jeszcze wcześniej z jeszcze innym typem. I co najlepsze cała czwórka nadal utrzymywała kontakty (nie seksualne, koleżeńskie), a do tego jeszcze wraz ze swoimi rodzinami. Stanowili zgraną paczkę wyjeżdżającą razem na wycieczki i wypady, oraz właśnie często grającą w planszówki. Zdziwiło mnie to bardzo, nie powiem, ale morał z tego taki, że nie każdy pluje na swoje byłe/byłych, obgadując je/ich za plecami.
@Trokopotaka: z Twojej wypowiedzi wynika jakby były tylko dwie opcje, albo przyjaźń, albo opluwanie/obgadywanie... a nie można po prostu nie utrzymywać kontaktu i tyle?
@Trokopotaka: To są raczej przypadki wyjątkowe - ze względu na drugą połówkę, dobra obecnego związku powinno się przynajmniej ograniczać kontakt z ex. Przecież jest tyle alternatywnych ludzi.
@ChiKenn: Chyba chodziło mu raczej o to, że jak się kogoś nie opluwa/obgaduje, to potem można z tą osobą mieć jakiś kontakt potencjalnie bez negatywnych konsekwencji. Nie trzeba, ale można.
@Ragnarok: nie przesadzajmy... moze po zajeciach zwyczajnie musieli zostac na stolowce albo innej salce i pani kazala im grac w planszowki gdy czekali az ich rodzice odbiora? 15 latkowie to by juz raczej sami sobie do domu dotarli.
Próbowałem odnaleźć ten wpis na anonimowych, przeglądnąłem cały rok 2019, nic nie znalazłem, zagłębiłem się nawet w rok 2018, to wszystko w trosce o danego użytkownika który jest w podobnej sytuacji, wszystko opieram na swoim własnym doświadczeniu, na tym co się w życiu wydarzyło, a widząc ten wpis przypomniały mi sie odległe czasy. Sytuacja była całkowicie podobna, jeszcze za studenckich lat, akademik, sami znajomi i ONA - płomienna ruda, alkohol, gry planszowe, w tle słychać delikatnie muskającego uszy Sabatona, czas mija, alkohol coraz bardziej uderza w głowę, coraz to głupsze i beznadziejne pomysły wychodzą podczas gry, a w centrum Ja - debil ślepo zapatrzony w nią.
Puentując - chciałem tylko powiedzieć by Admin przekazał "Anonimowemu", że i tak nie porucha.
Sport ekstremalny? To brak doświadczenia życiowego.
OdpowiedzW sumie to ona chciała już pewnie dużo wcześniej zerwać, a powód wymyśliła sobie taki o. Problem jest taki, że uwierzyłeś że to jedyna przyczyną.
OdpowiedzŻenada utrzymywać taki kontakt z byłą.
Odpowiedz@Vlakis: Kiedyś poznałem pewną dziewczynę, która wcześniej chodziła z bratem swojego obecnego chłopaka, a jeszcze wcześniej z jeszcze innym typem. I co najlepsze cała czwórka nadal utrzymywała kontakty (nie seksualne, koleżeńskie), a do tego jeszcze wraz ze swoimi rodzinami. Stanowili zgraną paczkę wyjeżdżającą razem na wycieczki i wypady, oraz właśnie często grającą w planszówki. Zdziwiło mnie to bardzo, nie powiem, ale morał z tego taki, że nie każdy pluje na swoje byłe/byłych, obgadując je/ich za plecami.
Odpowiedz@Trokopotaka: z Twojej wypowiedzi wynika jakby były tylko dwie opcje, albo przyjaźń, albo opluwanie/obgadywanie... a nie można po prostu nie utrzymywać kontaktu i tyle?
Odpowiedz@Trokopotaka: To są raczej przypadki wyjątkowe - ze względu na drugą połówkę, dobra obecnego związku powinno się przynajmniej ograniczać kontakt z ex. Przecież jest tyle alternatywnych ludzi.
Odpowiedz@ChiKenn: Chyba chodziło mu raczej o to, że jak się kogoś nie opluwa/obgaduje, to potem można z tą osobą mieć jakiś kontakt potencjalnie bez negatywnych konsekwencji. Nie trzeba, ale można.
OdpowiedzAle to chyba "była dziewczyna Kasia"?
OdpowiedzZapomniał napisać: "Mamy po 15 lat".
Odpowiedz@Ragnarok: nie przesadzajmy... moze po zajeciach zwyczajnie musieli zostac na stolowce albo innej salce i pani kazala im grac w planszowki gdy czekali az ich rodzice odbiora? 15 latkowie to by juz raczej sami sobie do domu dotarli.
Odpowiedzalbo debil, albo naprawdę lubi grać w planszówki :)
OdpowiedzPróbowałem odnaleźć ten wpis na anonimowych, przeglądnąłem cały rok 2019, nic nie znalazłem, zagłębiłem się nawet w rok 2018, to wszystko w trosce o danego użytkownika który jest w podobnej sytuacji, wszystko opieram na swoim własnym doświadczeniu, na tym co się w życiu wydarzyło, a widząc ten wpis przypomniały mi sie odległe czasy. Sytuacja była całkowicie podobna, jeszcze za studenckich lat, akademik, sami znajomi i ONA - płomienna ruda, alkohol, gry planszowe, w tle słychać delikatnie muskającego uszy Sabatona, czas mija, alkohol coraz bardziej uderza w głowę, coraz to głupsze i beznadziejne pomysły wychodzą podczas gry, a w centrum Ja - debil ślepo zapatrzony w nią. Puentując - chciałem tylko powiedzieć by Admin przekazał "Anonimowemu", że i tak nie porucha.
Odpowiedz@Yrpus92: Ogólnie słaby komentarz, ale przyznam że przy "delikatnie muskającym uszy Sabatonie" lekko śmiechłem.
OdpowiedzPlanszówki? Phi. Spróbujcie pójść z obecną dziewczyną na ślub swojej byłej.
Odpowiedz