co to w ogóle za chory system że 30 uczniów w klasie, nauczycielka przepytuje jednego a reszta się na nich gapi i traci czas. co to jest kufa za "mam talent". czemu nie szanuje się czasu młodych ludzi. 95% czasu spędzonego w szkole to czysta strata. a potem zadania do zrobienia na pracę domową bo brakło czasu na lekcji
@Adassko: To uczy młodych ludzi liczenia rachunku prawdopodobieństwa i zarządzania ryzykiem. Ilu uczniów Pani odpytuje? Kiedy byłem odpytywany ostatnio? Jakie jest prawdopodobieństwo że spyta mniie? Każdy przedmiot do rozważenia, i wiadomo których się uczyć, a które można zaniechać. No i właśnie- ryzyko odpytania powoduje, że uczeń musi się przygotować do zajęć, powtórzyć materiał, a przez to utrwalić wiedzę. Nawet jeśli nie będzie odpytany, szykując się na tę okoliczność czegoś się nauczy. 45 minut na 30 uczniów to netto wychodzi maks 1 minuta na ucznia. Uważam że ryzyko przepytania jest największym i najlepszym batem na zmobilizowanie uczniów do nauki
@tomasch7: Można też podejść do sprawy strategicznie i samemu zgłaszać się do odpowiedzi na początku semestru. Niewiele materiału do opanowania, odpowiedź ustna zaliczona, a nauczyciel uzna takiego ucznia za kujona i zostawi go w spokoju ;p
Chociaż z całej mojej szkolnej kariery najlepiej wspominam nauczycielkę biologii, która przyszła do nas w 5 klasie na zastępstwo. Jej filozofia była taka - żadnego odpytywania czy kartkówek z zaskoczenia, tylko sprawdziany z małych porcji materiału. Rezultat był taki, że tylko największe barany miały poniżej 4 na semestr i koniec roku, a średnia na klasę była w okolicy 4,5.
Jak Tusek dublował roczniki to wyborcza pisała, że to chroni nauczycieli przed zwolnieniami z powodu niżu demograficznego, a teraz to mało im żyłka nie pierdulnie.
Ale skąd się nagle wzięły te ogromy uczniów? To nie efekt 500+, bo te dzieci jeszcze nie pójdą do szkoły. Uczniów generalnie nie przybyło, a nauczycieli nie ubyło. Jasne, ze względu na utrudnienia organizacyjne niektóre klasy będą większe, ale raczej żaden tego typu cyrk nie ma prawa mieć miejsca, chyba że dyrekcja szkoły kompletnie nie ogarnia.
Cube
Odpowiedzco to w ogóle za chory system że 30 uczniów w klasie, nauczycielka przepytuje jednego a reszta się na nich gapi i traci czas. co to jest kufa za "mam talent". czemu nie szanuje się czasu młodych ludzi. 95% czasu spędzonego w szkole to czysta strata. a potem zadania do zrobienia na pracę domową bo brakło czasu na lekcji
Odpowiedz@Adassko: To uczy młodych ludzi liczenia rachunku prawdopodobieństwa i zarządzania ryzykiem. Ilu uczniów Pani odpytuje? Kiedy byłem odpytywany ostatnio? Jakie jest prawdopodobieństwo że spyta mniie? Każdy przedmiot do rozważenia, i wiadomo których się uczyć, a które można zaniechać. No i właśnie- ryzyko odpytania powoduje, że uczeń musi się przygotować do zajęć, powtórzyć materiał, a przez to utrwalić wiedzę. Nawet jeśli nie będzie odpytany, szykując się na tę okoliczność czegoś się nauczy. 45 minut na 30 uczniów to netto wychodzi maks 1 minuta na ucznia. Uważam że ryzyko przepytania jest największym i najlepszym batem na zmobilizowanie uczniów do nauki
Odpowiedz@tomasch7: Można też podejść do sprawy strategicznie i samemu zgłaszać się do odpowiedzi na początku semestru. Niewiele materiału do opanowania, odpowiedź ustna zaliczona, a nauczyciel uzna takiego ucznia za kujona i zostawi go w spokoju ;p Chociaż z całej mojej szkolnej kariery najlepiej wspominam nauczycielkę biologii, która przyszła do nas w 5 klasie na zastępstwo. Jej filozofia była taka - żadnego odpytywania czy kartkówek z zaskoczenia, tylko sprawdziany z małych porcji materiału. Rezultat był taki, że tylko największe barany miały poniżej 4 na semestr i koniec roku, a średnia na klasę była w okolicy 4,5.
OdpowiedzJak Tusek dublował roczniki to wyborcza pisała, że to chroni nauczycieli przed zwolnieniami z powodu niżu demograficznego, a teraz to mało im żyłka nie pierdulnie.
Odpowiedz@MiszczuPyszczu: Michnikowszczyzna
OdpowiedzAle skąd się nagle wzięły te ogromy uczniów? To nie efekt 500+, bo te dzieci jeszcze nie pójdą do szkoły. Uczniów generalnie nie przybyło, a nauczycieli nie ubyło. Jasne, ze względu na utrudnienia organizacyjne niektóre klasy będą większe, ale raczej żaden tego typu cyrk nie ma prawa mieć miejsca, chyba że dyrekcja szkoły kompletnie nie ogarnia.
OdpowiedzGazeta Wybiórcza, czyli chłam nad chłamy.
Odpowiedz