@Ashardon: Niekoniecznie, może być i filmu pełnometrażowego. Ważne, by odbywała się skromnie, bez setki gości, czerwonych dywanów i telewizji. By była mała...
Słowo "mistrzyni" istnieje. "Premierka" to feministyczna bzdura - mówimy po prostu "premier". Nikt się zawodów "kierowca" lub "niania" nie czepia, chociaż kończą się na "a" nawet gdy wykonuje je facet.
@jedyny360: "Kierowca" jak "Kuba" (zdrobnienie od Jakub). Niby kończy się na "a" a jednak męski.
Jak w takim razie nazwać "panią kierowcę" po feministycznemu? Kierowczyni? Kierownica?
@AkuNoKitsune: Nie, nie chcę, być może to kwestia przyzwyczajenia, bo już "ta premier" mi kompletnie nie wadzi, ale nawet jeśli bym się miał nie przyzwyczaić, to i tak uważam, że nie ma po co "feminizować" nazw zawodów, bo zawód to zawód i nie ważne jakiej płci jest wykonujący bądź wykonująca.
Zazdroszczę anglikom, że oni mają to wbudowane w język i poza pojedynczymi wyjątkami jak "actress" albo "maid" zawody są bezpłciowe i nikomu to nie przeszkadza (chyba)
Premier pochodzi z francuskiego i oznacza pierwszy. Może zamiast na siłę odmieniać wyraz obcy, zacznijmy używać słowa pierwszy/pierwsza minister i będzie po problemie
to ciekawe, ze nawet panstwo na wysokich szczeblach nie uzywa feminizmow i nazywa kobieta po prostu Pania Prezydent Miasta a nie jakąś kurha "prezydentką"... Miodek to sie słownikiem po czole biie jak widzi takie bzdury.
Wy się z form żeńskich śmiejecie, a Rada Języka Polskiego, przed wymyśleniem "posłanki" przeszła przez takie cuda, jak "pani poślini" i "posełka", zanim doszło do nich, że to bez sensi.
Nie premierka, tylko premiera. Co rusz bywa w kinie, w teatrze, pokazać się wśród ludzi, odchamić.
OdpowiedzPremierka to premiera filmu krótkometrażowego. Dla mnie to ma sens.
Odpowiedz@Ashardon: Niekoniecznie, może być i filmu pełnometrażowego. Ważne, by odbywała się skromnie, bez setki gości, czerwonych dywanów i telewizji. By była mała...
OdpowiedzSłowo "mistrzyni" istnieje. "Premierka" to feministyczna bzdura - mówimy po prostu "premier". Nikt się zawodów "kierowca" lub "niania" nie czepia, chociaż kończą się na "a" nawet gdy wykonuje je facet.
Odpowiedz@AkuNoKitsune: Tzn. z jakiegoś powodu "kierowca" jest "ten", a "ta kierowca" jakoś dziwnie brzmi, ale co do niani pełna zgoda.
Odpowiedz@jedyny360: "Kierowca" jak "Kuba" (zdrobnienie od Jakub). Niby kończy się na "a" a jednak męski. Jak w takim razie nazwać "panią kierowcę" po feministycznemu? Kierowczyni? Kierownica?
Odpowiedz@AkuNoKitsune: Nie, nie chcę, być może to kwestia przyzwyczajenia, bo już "ta premier" mi kompletnie nie wadzi, ale nawet jeśli bym się miał nie przyzwyczaić, to i tak uważam, że nie ma po co "feminizować" nazw zawodów, bo zawód to zawód i nie ważne jakiej płci jest wykonujący bądź wykonująca. Zazdroszczę anglikom, że oni mają to wbudowane w język i poza pojedynczymi wyjątkami jak "actress" albo "maid" zawody są bezpłciowe i nikomu to nie przeszkadza (chyba)
OdpowiedzPremierzyca.
Odpowiedz@tas_cc: Premierzyca to jak jakiś potwór z Wiedźmina xD
OdpowiedzPremier pochodzi z francuskiego i oznacza pierwszy. Może zamiast na siłę odmieniać wyraz obcy, zacznijmy używać słowa pierwszy/pierwsza minister i będzie po problemie
OdpowiedzJako ciekawostkę podam, że mówiono Król Jadwiga. Królowa to była żona Króla, a dopóki Jadwiga panowała to tytułowano ją królem.
OdpowiedzZadajemy niewłaściwe pytania. Lepiej niech ktoś wyjaśni jak działa odmiana rzeczowników przez rodzaje i kto miał to w podstawówce...
Odpowiedz@musaraj: Kurde, tyle lat nauki a nie wyłapałam, że coś takiego nie istnieje.
Odpowiedz@musaraj: Tylko feministki posiadają moc odmiany rzeczownika przez rodzaje.
OdpowiedzCiekawe, w jakiej dziedzinie ta pani jest "mistrzynią".
Odpowiedz@yabol428: Doczepiłeś się o słowo,które istnieje i jest normalnie używane? O co ci chodzi?
Odpowiedz@Bardiewa: Nie doczepiłem się. Po prostu nie słyszałem nigdy o takiej osobie i jestem ciekaw, w jakiej dziedzinie jest to osiągnięcie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2019 o 21:31
Premierka Margaretka Taczerka
Odpowiedzto ciekawe, ze nawet panstwo na wysokich szczeblach nie uzywa feminizmow i nazywa kobieta po prostu Pania Prezydent Miasta a nie jakąś kurha "prezydentką"... Miodek to sie słownikiem po czole biie jak widzi takie bzdury.
OdpowiedzWy się z form żeńskich śmiejecie, a Rada Języka Polskiego, przed wymyśleniem "posłanki" przeszła przez takie cuda, jak "pani poślini" i "posełka", zanim doszło do nich, że to bez sensi.
Odpowiedz