Ja tam wolę zgubione. Przesiadałem się w Wiedniu, walizka nie zdążyła. Poszedłem do biura, zgłosiłem zgubienie, dostałem 100 euro na ciuchy + zestaw przetrwania, podpisałem protokół. Następnego dnia walizka była już w hotelu.
no chyba że latasz tanimi liniami - wtedy regulaminie zawarte jest pewnie, że linia odpowiada za zniszczenie walizki* (ale zniszczenie definiujemy jako wgniecenie powyżej 35% powierzchni i trzeba je zgłosić osobiście od biura w mozambiku) :)
@zpiesciamudotwarzy: Nie ma nic takiego. Bo za walizkę płaci ubezpieczenie, a poza tym TU linii lotniczej, w 90% przypadków, odbiera te pieniądze od TU lotniska, bo to obsługa lotniska najczęściej niszczy walizki.
Ja tam wolę zgubione. Przesiadałem się w Wiedniu, walizka nie zdążyła. Poszedłem do biura, zgłosiłem zgubienie, dostałem 100 euro na ciuchy + zestaw przetrwania, podpisałem protokół. Następnego dnia walizka była już w hotelu.
Odpowiedzno chyba że latasz tanimi liniami - wtedy regulaminie zawarte jest pewnie, że linia odpowiada za zniszczenie walizki* (ale zniszczenie definiujemy jako wgniecenie powyżej 35% powierzchni i trzeba je zgłosić osobiście od biura w mozambiku) :)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Nie ma nic takiego. Bo za walizkę płaci ubezpieczenie, a poza tym TU linii lotniczej, w 90% przypadków, odbiera te pieniądze od TU lotniska, bo to obsługa lotniska najczęściej niszczy walizki.
Odpowiedz