Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

GUS

Dodaj nowy komentarz
avatar Sweter
9 9

@domeru: Ale pani uciśniona sama stwierdziła, że jej obecnym "panem" jest państwo. Wolnościowiec się tylko do tego odniósł.

Odpowiedz
avatar wrockanin
4 10

Janusz to taki czarodziej mas. Proponuje proste recepty, które ... nie mają zastosowania w prawdziwym życiu. Dlatego wiele osób ma epizod za młodu "ojej jakie to mądre". Ale potem większość dorasta, mierzy się z prawdziwymi wyzwaniami i stwierdza, że Janusz gada pierdoły. A potem dorasta jeszcze bardziej i zauważa, że Janusz to bardzo inteligentny cynik, który wie, że w ten sposób zawsze nazbiera te 3-5 młodych liberalnych idealistów by gdzieś tam sobie dobrze żyć na pograniczu polityki. A inna sprawa, że dziś są czasy gdzie wszystkie ekstremizmy z ich głupotami mocno się rozrosły więc Janusz ma pożywkę w postaci ekstremum lewicowego. Tylko to nie tak, że to co on mówi to teraz jest mądrzejsze. Po prostu każde ekstremum jest głupie i ślepie. Czy to lewe, czy to prawa, czy to liberalno-Januszowe. Jedna głupota tak naprawdę.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
-5 11

Przecież na to ile w Polsce rodzi się dzieci mają wpływ właśnie "warunki naturalne" czyli brak warunków do posiadania dzieci. Co do reszty wynaturzeń chama w muszce to szkoda komentować bo jak się przeczyta że: "Nie jest prawdą, że dzieci się nie rodzą, bo rodziny nie mają pieniędzy" "proletariusze produkowali je masowo" to szkoda strzępić ryja. Koleś jest oderwany od rzeczywistości. Czy on ma pojęcie o czymś takim jak antykoncepcja oraz średnia długość życia kiedyś i dzisiaj? To fakt że plebs 500 lat temu płodził po 10-15 bachorów. Jednak 90% z nich nie dożywała 18 lat a reszta jak długo żyła? 35-40 lat? "Banalne" dzisiaj choroby "hurtowo" wybijały ludzi a większość przyczyn powstawania i rozprzestrzeniania się tych chorób miało jedną przyczynę - biedę. Ciekawe jak wyjaśni fakt że młodzi Polacy poza Polską mają dzieci.

Odpowiedz
avatar Sweter
6 10

@cavefalcon: Ludzie nie robili sobie dzieci bo nie mieli dostępu do automatu z prezerwatywami, ale wbrew temu co Ci się najwyraźniej wydaje, wiedzieli skąd się biorą dzieci, oraz nie byli bezmózgimi warzywami, i zdawali sobie sprawę, że będą musieli dzieci wykarmić. Nie istniał natomiast żaden zakład tzw. ubezpieczeń społecznych i jedynym ubezpieczeniem społecznym były dzieci. To znaczy, że należało je tak wychować, żeby na starość one się rodzicami zaopiekowały. Wskaźniki dzietności Polaków poza Polską są podobne jak te w Polsce - za małe, żeby zapewnić zastępowalność pokoleń. I wiąże się to bezsprzecznie z przemianami społecznymi, takimi jak np istnienie obowiązkowych emerytur państwowych czy hołdowanie w masowej kulturze hedonizmowi. Stworzono takie warunki, w których ludzie nie potrzebują mieć dzieci. Czy to jest dobre? Cóż, moje dzieci i wnuki, które zamierzam wychować w wartościach cywilizacji łacińskiej, będą miały niestety ciężko, bo te zjawiska dotyczą właśnie głównie naszego kręgu kulturowego, więc można się spodziewać, że świat zostanie zdominowany przez inne cywilizacje - chińską, muzułmańską, indyjską. Ale analogiczne zjawiska już były mniej więcej 1600 lat temu. Trochę szkoda, ale z drugiej strony po co ma istnieć coś tak zepsutego jak obecna forma zachodniej cywilizacji z tymi wszystkimi oszołomami w postaci wegan, ruchów lgbt, feministkami, sekty ekologów, czy choćby celebrytkami, które przepraszają za bycie rasy białej. Ani to potrzebne, ani to trwałe.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 4

@cavefalcon: "odkładam sobie sam" w ZUSie? Serio? :D @Sweter: generalnie się zgadzam (nawet bardzo), nasuwa mi się tylko jedno pytanie - skąd pewność w jakich wartościach Twoje dzieci wychowają Twoje dzieci? :P

Odpowiedz
avatar Sweter
4 4

@ChiKenn: Pewności nie ma nigdy, ale skoro znam dwa pokolenia przede mną, to zakładam, że na pewną ciągłość mam też wpływ nawet u wnuków. @cavefalcon: 1. Tobie się poważnie wydaje, że pieniądze, które zabierają Ci z pensji czekają gdzieś na Ciebie? O święta naiwności... 2. Najniższy odsetek ludzi pracujących? Link or it didnt happen.

Odpowiedz
avatar Thorvald
4 4

@cavefalcon Średnia długość życia wynosząca w XVI w. 40 lat nie oznacza, że ludzie dożywali 40-tki i do piachu. Sam stwierdziłeś, że wiele dzieci umierało jako niemowlęta. Jak masz jedno dziecko zmarłe w wieku roczku i faceta, który umiera w wieku 79 lat, to średnia im wychodzi 40. I stąd właśnie takie niskie średnie w dawnych czasach

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@Sweter: w Twojej pierwszej wypowiedzi założyłeś pewność takiego obrotu sprawy dlatego się tego przyczepiłem - zwracam tylko uwagę, że pewności nie mamy nigdy w niczym :)

Odpowiedz
avatar cavefalcon
0 0

@ChiKenn: @Sweter: Biorąc pod uwagę umowną wartości wszystkiego co jest na świecie to wasze nastawienie w postaci "nic z zusu nie dostaniesz" jest dla mnie śmieszne. Jeszcze mi tylko zabrakło typowego "to tylko zapis na koncie twoich pieniędzy tam nie ma". A w banku to macie jakieś pieniądze czy również wyłącznie cyfrowy zapis? Ten cyfrowy zapis w ZUS będzie przekazany na cyfrowy zapis do mojego konta bankowego, a następnie tym cyfrowym zapisem za pomocą np. karty płatniczej zapłacę za potrzebny mi produkt lub usługę. Nie ma czegoś takiego jak "fizyczne" pojęcie pieniądza. Pieniądze powstały po to aby ułatwić wymianę handlową czyli odejść od problematycznego barteru. @Sweter: Wyniki GUS, Eurostatu oraz badanie BAEL. Na 1000 osób pracujących przypada aż 862 niepracujących lub biernych zawodowo. W tym 5 mln to osoby w wieku produkcyjnym a więc nie emeryci czy studenci. Tyle wynosi realne bezrobocie w Polsce. Większość z tych osób do pracy by poszła gdyby: ktoś chciał ich zatrudnić (nie chce bo są "za starzy"), gdyby została przeszkolona (nikt się tym nie chce zająć, janusze biznesu natomiast cały czas skamlą że brak jest wykształconych robotników), gdyby zaoferowano im godne wynagrodzenie a nie coś co nie wystarcza nawet na pokrycie podstawowych potrzeb życiowych (stąd "siedzenie na socjalu" bo po co pracować skoro więcej można zyskać za nic nie robienie). @Thorvald: Średnia długość życia ludzi wzrosła w momencie odkrycia penicyliny. Nie mówimy więc o wieku XVI ale XX. Cytując: Aktualna długość życia w krajach rozwiniętych to osiemdziesiąt lat. Prawie dwa razy tyle niż przed odkryciem penicyliny, a w porównaniu z rokiem 1955 zyskaliśmy ponad 15 lat życia więcej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2019 o 17:54

avatar ChiKenn
0 0

@cavefalcon: ja nigdzie nie napisałem, że "nic z ZUSu nie dostaniesz" tylko, że nie prawdą jest że "odkładam sobie sam" (na własne konto). Wystarczy jedna ustawa, która zostanie przegłosowana w ciągu następnych 20 czy 30 lat i tych wirtualnych pieniędzy będzie o 50% mniej albo wcale. Co do kasy w banku - masz rację - dlatego nie trzymam oszczędności - tylko je inwestuje, albo po prostu wydaje :) Z Twoją wypowiedzią skierowaną do Swetra się zupełnie nie zgadzam, ale już nawet nie chce mi się o tym dalej dyskutować.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 2

@cavefalcon I tak, i nie. Ludzie biedni często mają więcej dzieci. Nie stawiają na jakość życia, nie planują przyszłości, jakoś to będzie. Jak dają radę w X, to dadzą i w X+1. Często na socjalach lub z minimalnym wynagrodzeniem bez wykształcenia i jakiegokolwiek fachu. Co nam po tym? Ich dzieci zostaną wychowane w tych realiach i bardzo prawdopodobne, że w taki sam sposób będą kontynuować egzystencję. Znowu ludzie bardziej majętni nie decydują się na dzieci, bo paradoksalnie ich nie stać. Różnica tkwi w tym, że oni dla zapewnienia warunków dla dziecka liczą dużo więcej niż biedni. Uwzględniają koszt wychowania, szkoły i innych rzeczy, o których wielu biednych nie pomyśli. Różnica tkwi w tym, że ich dzieci przy dużo lepszych warunkach mają dużo większe szanse na dojście do czegoś. Dzietność w kraju to tylko wierzchołek góry lodowej. Możemy wychować grono beneficjentów i nijak nie poprawi to gospodarki. Możemy też mieć mniej dzieci, które będą pracować, dobrze zarabiać i napędzać gospodarkę. Tak więc podniesienie dochodów przez rozdawanie najbiedniejszym nie wpłynie odczuwalnie na dzietność, a uszczupli budżet. Zapewnienie lepszych warunków ludziom pracującym przez obniżenie podatków poprawi ich sytuację zwiększając dzietność tam, gdzie jej najbardziej brakuje.

Odpowiedz
Udostępnij