Pierwsze 3 filmy były całkiem fajne, bo każdy miał swój własny klimat i faktycznie oscylował wokół wyścigów ulicznych. Potem zaczęli korzystać ze sławy, którą zdobył tytuł i główne postacie by klepać gnioty na jedno kopyto. Nie jest to problem tej serii tylko, a ogólnie branży filmowej, przynajmniej tej z czerwonego dywanu w Hollywood.
Mało który reżyser ma jaja i talent by zrobić własny, dobry film akcji, albo zapoczątkować nową, dobrą serię. Zamiast tego robi się ributy, rimejki i inne ricosie starych hitów, albo ciągnie nieudolnymi tasiemcami kontynuacje nowszych hitów. Do tego dodajmy poprawność polityczną wciskaną na siłę i receptura na kinowy kicz gotowa.
Pierwsze 3 filmy były całkiem fajne, bo każdy miał swój własny klimat i faktycznie oscylował wokół wyścigów ulicznych. Potem zaczęli korzystać ze sławy, którą zdobył tytuł i główne postacie by klepać gnioty na jedno kopyto. Nie jest to problem tej serii tylko, a ogólnie branży filmowej, przynajmniej tej z czerwonego dywanu w Hollywood. Mało który reżyser ma jaja i talent by zrobić własny, dobry film akcji, albo zapoczątkować nową, dobrą serię. Zamiast tego robi się ributy, rimejki i inne ricosie starych hitów, albo ciągnie nieudolnymi tasiemcami kontynuacje nowszych hitów. Do tego dodajmy poprawność polityczną wciskaną na siłę i receptura na kinowy kicz gotowa.
OdpowiedzAktualne F&F bardzo mi przywodzą na myśl radosną twórczość P. Vegi. Ten sam rodzaj rozrywki.
OdpowiedzNie no jak z Hitlerem w kosmosie to raczej któraś kolejna część Iron Sky
Odpowiedz