Ona nie lubi szopek, więc się jej oświadczę w najbardziej tradycyjny sposób. -> Wrzucam pierścionek do kieliszka, żeby przypadkiem go połknęła i się nim zadławiła.
Ach te nasze piękne, zwyczajne tradycje.
Jakim debilem trzeba było by być, żeby dać lasce pigułkę gwałtu w restauracji? A potem co? Wyniesie ją tak, że nikt nie zauważy, że laska jest półprzytomna od jednego kieliszka?
No tak, bo inni ludzie swoich zaręczyn nie zapamiętują...
OdpowiedzOna nie lubi szopek, więc się jej oświadczę w najbardziej tradycyjny sposób. -> Wrzucam pierścionek do kieliszka, żeby przypadkiem go połknęła i się nim zadławiła. Ach te nasze piękne, zwyczajne tradycje.
Odpowiedzludzie próbują go ratować nawet siłą, ale nie, on i tak uparcie zmarnuje sobie życie...
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: niby racja, ale patrząc na jego pomysł na zaręczyny to - dobrze mu tak! :D
OdpowiedzJakim debilem trzeba było by być, żeby dać lasce pigułkę gwałtu w restauracji? A potem co? Wyniesie ją tak, że nikt nie zauważy, że laska jest półprzytomna od jednego kieliszka?
Odpowiedz