Czasami taki proces przynosi konkretne korzyści. Gdybym sumiennie się przyłożył i bronił w czerwcu, to by mnie wzięli w kamasze. Jako, ze "wyj...ne" mi się trochę przedłużyło i broniłem się w czerwcu, to "na styk" załapałem się na amnestię dla magistrów, którą ogłoszono tydzień wcześniej i z automatu przeniesiono mnie do rezerwy. To było jakieś 18 lat temu i do dzisiaj się tym podniecam :)
@andyk77: Super, że nikt nie zauważył, że dwa razy napisałem o czerwcu. Oczywiście po przedłużeniu broniłem się we wrześniu a nie czerwcu.
Gratuluję spostrzegawczości :)
Od czego należy zacząć pisanie pracy magisterskiej? Od wykasowania nazwiska autora.
OdpowiedzNie ma ostatnich trzech etapów, czyli "pracy i łez", "paniki" oraz "wy*ebanego"? No to nic nie ma, jak w Polsce Kononowicza.
OdpowiedzCzasami taki proces przynosi konkretne korzyści. Gdybym sumiennie się przyłożył i bronił w czerwcu, to by mnie wzięli w kamasze. Jako, ze "wyj...ne" mi się trochę przedłużyło i broniłem się w czerwcu, to "na styk" załapałem się na amnestię dla magistrów, którą ogłoszono tydzień wcześniej i z automatu przeniesiono mnie do rezerwy. To było jakieś 18 lat temu i do dzisiaj się tym podniecam :)
Odpowiedz@andyk77: No bo mądrze żeś uczynił chłopie ;)
Odpowiedz@andyk77: Super, że nikt nie zauważył, że dwa razy napisałem o czerwcu. Oczywiście po przedłużeniu broniłem się we wrześniu a nie czerwcu. Gratuluję spostrzegawczości :)
OdpowiedzNie no deadline jednak jest.
Odpowiedz