Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Rozkmina

Dodaj nowy komentarz
avatar yahoo111
4 4

Ale tam jest też, że sobie pomagają. Jakoś mi się wydaje, że w psującym się małżeństwie najpierw znika chęć bycia razem i pomagania sobie, a potem dopiero w ślad za tym znika seks. Więc komentarz z dupy.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

Ale zaraz, jacy ludzie? Mieszkają razem i? Śpią razem, mają wszystko wspólne, razem jeżdżą na wakacje i odwiedzają znajomych? Razem chodzą na randki? To chyba normalne, że wiele ludzi mieszka razem, nawet czasem grupy mieszane płciowo. To nic niezwykłego mieć współlokatora, a mieszkając z przyjacielem/przyjaciółką można się wyręczać w wielu sprawach podobnie jak to się robi w rodzinie. Jedno zrobi zakupy, drugie ogarnie jedzenie, podzielą się obowiązkami i jest łatwiej. Może to wyglądać jak małżeństwo dla sąsiadów, ale jeśli zachowują się jak single, to nie wiem skąd problem. Spotykając fajnego faceta od razu mu mówi "ale wiesz, ja mieszkam z przyjacielem"?

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@ZONTAR: Czyli pewnie coś więcej jest na rzeczy, tylko ona tego nie widzi. To "gdybym chciała to on by się zgodził" trochę brzmi, jakby gość był we friendzone... I albo wszyscy poza nią to zauważają, albo gostek sam stara się, żeby ludzie brali ich za parę, w nadziei że ona nikogo sobie nie znajdzie i w końcu faktycznie da mu szansę.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@FriendzoneMaster: Czy ja wiem, większość singli nie ma nic przeciwko zbliżeniu z przyjaciółką, która się w miarę podoba. Sam przez wiele lat miałem dobrą koleżankę, która wizualnie mi się podobała, była świetnym kompanem do rozmów, ale w życiu bym nie chciał być z nią w związku. Różne charaktery nie przeszkadzają w byciu przyjaciółmi, a w związku mogą szkodzić. Jeśli obie strony czują to samo, to mogą nawet razem sypiać nie będąc parą. Typowe FWB. Ważne, aby mieć powód, dla którego nie zwiążesz się emocjonalnie z tą osobą. No i trzeba mocno z tym uważać, bo druga strona może podstępem oczekiwać czegoś więcej. No ale najwyraźniej u nich jest coś na rzeczy, o czym nie wie lub nie dopuszcza do siebie tej myśli.

Odpowiedz
Udostępnij