We Wrocławiu będziemy spać spokojnie, bo Ruscy mają w d*pie amerykańskie symulacje i niemal na pewno zrobią inaczej niż wymyśliłby rozsądny człowiek. ;)
Jeżeli doszłoby do wojny atomowej bez znaczenia gdzie spadnie pierwsza bomba, bo i tak zdecydowana większość żyjącej na Ziemi ludności zginie, a ci co przeżyją, będą mieć przewalone tak czy tak.
Dlatego do wojny atomowej najprawdopodobniej nigdy nie dojdzie, a zamiast tego używane będą bardziej nowoczesne i oferujące większą precyzję rozwiązania.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2019 o 15:59
@Trokopotaka: Gdyby doszło do ataku nuklearnego na szeroką skalę(bo wojna atomowa to oksymoron) to większość świata pozostałaby nietknięta. Zniszczeniu uległyby największe miasta usa, rosji, chin i paru krajów europy. I nic poza tym. Sporo miejsc oberwałoby napromieniowanymi deszczami. Ale nawet jakby wyyebać wszystkie atomówki na ziemi(a tych jest kilkanaście tysięcy) to i tak większość świata dowiedziałaby się o tym z wiadomości, a nie z okna.
@gomezvader: jak w pripyat zepsul sie jeden reaktor to pol europy sie o tym dowiedzialo "z okna", nawet gdyby wywalic tylko kilka bomb w jednym kraju to ciezko jest tego nie zauwazyc.
@gomezvader, @Dawid_M: Zapominacie, że miejsce uderzenia i promień rażenia to nie wszystko. Największe szkody wyrządza skażenie, które zostaje po wybuchu. Nie jest możliwe do przewidzenia jak długo będzie w powietrzu unosił się radioaktywny opad i jak daleko ani w jakim kierunku poniosą go wiatry. Ponadto skażenie może przenosić się dalej drogą wodną (jeżeli przez dany teren przepływają np. rzeki). Owady i w zasadzie ogólnie zwierzęta nie czytają tabliczek żółtych i nie wiedzą, że tam czy tam nie można wchodzić bo to strefa skażona, ani inne zwierzęta, które je zjedzą, też nie mają o tym pojęcia. Z tych powodów skutkami ataku jądrowego mogą zostać dotknięci ludzie żyjący wiele kilometrów dalej od miejsca uderzenia, czy to poprzez zjedzenie skażonych roślin/mięsa, wypicie skażonej wody czy też zwyczajnie poprzez bycie obsypanymi magicznym pyłkiem z radioaktywnej chmurki. Zatem jeśli naszym celem jest maksymalna eksterminacja wszystkiego co żyje na danym terenie i w sporej okolicy wokół na przestrzeni lat, to broń atomowa faktycznie stanowi skuteczne rozwiązanie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 września 2019 o 8:27
Nie na Wrocław, tylko na amerykańską bazę wojskową pod Żaganiem, przy granicy z Niemcami. Wrocław, jak większość dużych miast w Europie też by pewnie dostał, ale później.
http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/72ce/72cecc650b042cb6327063fbfe6f1df6.png
Odpowiedz@sawbur: czemu Floryda? stolica USA jest gdzie indziej
OdpowiedzCo ci naukowcy się znają. Wg mojej symulacji prędzej w Helsinki dupnie niż we Wrocław.
OdpowiedzPozdrawiam póki możesz
OdpowiedzWe Wrocławiu będziemy spać spokojnie, bo Ruscy mają w d*pie amerykańskie symulacje i niemal na pewno zrobią inaczej niż wymyśliłby rozsądny człowiek. ;)
OdpowiedzCo za debil by marnowal bomby na p*lske?
Odpowiedz@banan113 Co za debil zmarnował nasienie na stworzenie ci*bie?
Odpowiedz@MarkiPL: moj stary i to byla najlepsza inwestycja w calym jego p*lackim zyciu
OdpowiedzJeżeli doszłoby do wojny atomowej bez znaczenia gdzie spadnie pierwsza bomba, bo i tak zdecydowana większość żyjącej na Ziemi ludności zginie, a ci co przeżyją, będą mieć przewalone tak czy tak. Dlatego do wojny atomowej najprawdopodobniej nigdy nie dojdzie, a zamiast tego używane będą bardziej nowoczesne i oferujące większą precyzję rozwiązania.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2019 o 15:59
@Trokopotaka: Gdyby doszło do ataku nuklearnego na szeroką skalę(bo wojna atomowa to oksymoron) to większość świata pozostałaby nietknięta. Zniszczeniu uległyby największe miasta usa, rosji, chin i paru krajów europy. I nic poza tym. Sporo miejsc oberwałoby napromieniowanymi deszczami. Ale nawet jakby wyyebać wszystkie atomówki na ziemi(a tych jest kilkanaście tysięcy) to i tak większość świata dowiedziałaby się o tym z wiadomości, a nie z okna.
Odpowiedz@Trokopotaka: Są różne bomby atomowe. Mogą mieć nawet promień rażenia 100 metrów.
Odpowiedz@gomezvader: jak w pripyat zepsul sie jeden reaktor to pol europy sie o tym dowiedzialo "z okna", nawet gdyby wywalic tylko kilka bomb w jednym kraju to ciezko jest tego nie zauwazyc.
Odpowiedz@gomezvader, @Dawid_M: Zapominacie, że miejsce uderzenia i promień rażenia to nie wszystko. Największe szkody wyrządza skażenie, które zostaje po wybuchu. Nie jest możliwe do przewidzenia jak długo będzie w powietrzu unosił się radioaktywny opad i jak daleko ani w jakim kierunku poniosą go wiatry. Ponadto skażenie może przenosić się dalej drogą wodną (jeżeli przez dany teren przepływają np. rzeki). Owady i w zasadzie ogólnie zwierzęta nie czytają tabliczek żółtych i nie wiedzą, że tam czy tam nie można wchodzić bo to strefa skażona, ani inne zwierzęta, które je zjedzą, też nie mają o tym pojęcia. Z tych powodów skutkami ataku jądrowego mogą zostać dotknięci ludzie żyjący wiele kilometrów dalej od miejsca uderzenia, czy to poprzez zjedzenie skażonych roślin/mięsa, wypicie skażonej wody czy też zwyczajnie poprzez bycie obsypanymi magicznym pyłkiem z radioaktywnej chmurki. Zatem jeśli naszym celem jest maksymalna eksterminacja wszystkiego co żyje na danym terenie i w sporej okolicy wokół na przestrzeni lat, to broń atomowa faktycznie stanowi skuteczne rozwiązanie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 września 2019 o 8:27
Taaak. Na pewno rosjanie w ramach ostrzeżenia naraziliby się na napromieniowanie obwodu kalingradzkiego, z którego by wysyłali tego nuka.
OdpowiedzUff, już się bałem, że na Wałbrzych...
OdpowiedzOd razu widać że fejk. We Wrocławiu nie ma 90 milionów ludzi. Więc spoko nic nam nie grozi. No chyba że doliczamy Ukraińców?
OdpowiedzJackowski mówił, że jak wybuchnie wojna, to Polska będzie najbezpieczniejsza na świecie i najmniej ucierpi.
OdpowiedzStraty wyceniono na 2.50 zł xD
Odpowiedz@kuromicz: To nie Łódź Bałuty xD
OdpowiedzNie na Wrocław, tylko na amerykańską bazę wojskową pod Żaganiem, przy granicy z Niemcami. Wrocław, jak większość dużych miast w Europie też by pewnie dostał, ale później.
Odpowiedz