Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Szkodniki społeczne

Dodaj nowy komentarz
avatar lifter67
3 13

@Nowkasztuka: Oczywiście, Polaki-buraki domagają się niczym niezakłóconego prawa do zasmradzania powietrza całemu otoczeniu. Niech sąsiad, któremu tytoniowy smród leci do mieszkania przez okno otwarte z powodu upału, się cieszy, że może wąchać tę cud-perfumę bez płacenia za pety. A ja powiem, że smrodlacze powinni mieć obowiązek noszenia na głowach takich okrągłych akwariów, żeby sami się wędzili w tym smrodzie.

Odpowiedz
avatar REALista100
5 7

Zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązuje już od dawna i jest karane mandatem, tylko ludzie mają to w dupie, a ja nie słyszałem, żeby ktoś dostał za to mandat, a nawet raz zostałem zatrzymany do rutynowej kontroli przez akurat jarającego policjanta...

Odpowiedz
avatar cavefalcon
0 2

@REALista100: Nie ma czegoś takiego w Polsce jak zakaz palenia w miejscach publicznych.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
-3 3

@REALista100 Pokaż mi gdzie możesz zapalić w szpitalu, urzędzie czy jakimkolwiek innym budynku publicznym nie zwracając na siebie uwagi. Problem dotyczy najwyżej przystanków i innych otwartych obiektów, ale to jest już bardziej kwestia kultury. Jak palacz sam jest na przystanku, to nikomu nie szkodzi, a nie powinien. Jak pali obok i dym leci na wszystkich w środku, to im zatruwa życie, ale już jest to legalne. Wszystko to kwestia kultury. Miejsca publiczne to miejsca użyteczności publicznej jak wszelkie budynki i instalacje typu przystanek lub plac zabaw. Miejscem publicznym w tym sensie nie jest chodnik, ulica lub wejście do klatki. Kwestie kopcenia sąsiadom należy załatwiać najpierw osobiście (upomnieć, grzecznie porozmawiać), a w skrajnych sytuacjach zgłosić administracji czy wspólnocie. To są podstawowe zasady życia społecznego. Ogólne zakazy są fajne dopóki cię nie dotyczą. Ja chociażby paliłem na balkonie tak samo jak sąsiad z góry. Z obu stron miałem swoje okna i nikomu nie przeszkadzało, więc w czym problem? Dlaczego ja miałbym mieć zakaz, skoro nikomu to nie przeszkadza. Sąsiad z dołu też palił i też mi nie przeszkadzał. Te wszelkie wypociny narzekających na palaczy są jak domaganie się zakazu jazdy na rowerze, bo przecież mamy tyle przypadków chamstwa na ulicy, a rowerzyści notorycznie nie stosują się do przepisów. To nic, że taki zakaz uderza także w tych, którzy jeżdżą prawidłowo i szanują innych. Ja nie jeżdżę, zakazać innym. Z paleniem jest tak samo. Jest masa ludzi palących rozsądnie. Sam nigdy nie staje wśród ludzi na przejściu jak palę, uwzględniam wiatr, a pałac przed budynkiem wybieram miejsca, gdzie ludzie nie muszą przechodzić i nie ma okien. Spotkałem się już nawet z wyzwiskami od jakiegoś chama, któremu inny cham dmuchał dymem pod nosem. No ale głupio mi było zaczepić jakiegoś dresa idącego z browcem w reklamówce, to chciał się wylądować na innym palaczu, który elegancko ubrany wyszedł na przerwę między spotkaniami. Widząc kogoś elegancko ubranego ludzie zakładają, że za chamstwo nie dostaną odpowiedzi fizycznej w przeciwieństwie do wizualnej patoli. Tak to też u nas wygląda. Nie zwrócisz uwagi sąsiadowi, nie zwrócisz uwagi palacemu na przejściu, ale będziesz wylewać żale w internecie i domagać się ustawowego zakazu wszystkiego, z czym sobie nie radzisz.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
-1 1

@REALista100: Ustawa wymienia KONKRETNE MIEJSCA w których nie można palić. Powtarzam: KONKRETNE MIEJSCA a nie ogólnie całą przestrzeń publiczną a to znaczy że mogę sobie iść chodnikiem i palić. Zamiast palaczami to powinniście się martwić sami sobą bo zapewne większość z was lubi sobie wypić piwo pod chmurką a od roku czy dłużej obowiązuje ustawa która w przeciwieństwie do zakazu palenia faktycznie wprowadziła zakaz spożywania alkoholu w CAŁEJ PRZESTRZENI PUBLICZNEJ. Czyli nawet jak sobie grillujecie w miejscu wyznaczonym nad rzeką, jeziorem, zalewem, itd. to napić się piwka już nie możecie. Przepisy tego typu są o tyle głupie że jednocześnie zezwala się na spożywanie alkoholu w miejscach wyznaczonych czyli np. ogródkach piwnych a przecież te nie są oddzielone nieprzezroczystą barierą od przestrzeni publicznej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2019 o 8:30

avatar REALista100
-1 1

@cavefalcon tyczy się to też zontar: czy ja coś pisałem o chodniku? Wyskakujecie, że nie ma zakazu palenia w miejsach publicznych, a ja wam udowodniłem, że jest taki zakaz to obaj się obruszyliście jakbym postulował ze wprowadzeniem zakazu sprzedaży papierosów. Reasumując: zakaz palenia w miejscach publicznych jest, ale chodnik do takich miejsc się nie zalicza, a ja nie mam pojęcia co wy mi próbujecie wytłumaczyć.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
1 1

@REALista100: A czym jest twoim zdaniem chodnik?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 6

Jestem osobą niepalącą od zawsze i raczej na zawsze. I po prostu dawno sobie dałem spokój, bo to walka z wiatrakami. Zakazy palenia w miejscach publicznych istnieją tylko na papierze, a palacze są wielce oburzeni, jak ktoś im zwróci uwagę. Poza tym dochodzi fakt, o którym wspomniano w tekście a wiele osób o nim zapomina. Jakiś czas wypaleniu fajki się zwyczajnie śmierdzi dymem jak stara popielniczka i to też jest uciążliwe dla innych osób w otoczeniu. Ale osoby palące mają to w d..., bo oni muszą zapalić i kij, reszta niech się wypcha.

Odpowiedz
avatar cavefalcon
0 6

@Trokopotaka: Mi śmierdzi wiele rzeczy i co w związku z tym? Wprowadzamy zakaz gotowania bigosu w bloku? Przeszkadza mi też fakt że sąsiad nasadził jak poj. kwiatów i ciągnie to tego mnóstwo owadów żądlących. Do tego oczko wodne w którym lęgną się komary. Czy prawnie powinien się tego pozbyć? Okazuje się że tak bo każda działalność która wpływa na działki sąsiedzkie i jest uciążliwa lub dokuczliwa jest zabroniona.

Odpowiedz
avatar Bardiewa
1 9

@cavefalcon: Dlaczego wy palacze wiecznie przytaczacię tę jedną, kompletnie nielogiczną sytuację jak gotowanie czegoś/zapach szamponów/perfum itd.? Jaki zapach jedzenia da ci raka? Czego byś musiał dodać do tego bigosu żeby był toksyczny? I myślisz,że jakby ktoś zaczął gotować bigos w autobusie to nikt by mu uwagi nie zwrócił? Dym papierosowy SZKODZI, jest TOKSYCZNY i to jest największy problem. Choćby pachniał jak najdroższe perfumy nadal będzie szkodliwy. Japonia już wprowadziła całkowity zakaz palenia poza kilkoma strefami wyznaczonymi w miastach. A wiesz czemu? Bo są krajem rozwiniętym, a nie cebulandią. Oni nie potrzebują czterdziestu reklam o rzucaniu palenia na minutę bo nie mają takiego problemu. Mogą chlać ile wlezie ale nikogo do tego nie zmuszają. Wy palacze, idąc przez chodnik z papierosem tworzycie korytarz dymu,którym potem trzeba iśc i to wdychać. Na przystankach jest to samo. Nie dajecie żyć swoim nałogiem. Jesteście gorszą patologią niż żule pod sklepami i jeszcze macie czelność stękać i jęczęć,że jesteście dyskryminowani bo zdrowi ludzie zabraniają wam rozsiewać to rakotwórcze badziewie na boki? Idźcie się wyżalić ćpunom. Oni też są biedni bo nie mogą sobie dawać w żyłę na każdym zakręcie.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
2 4

@Bardiewa Odnosisz się do komentarza na który odpowiadasz, czy sam sobie wymyślasz dyskusje? Mowa tu o zapachu palacza, który wcześniej palił. On nie jest trujący, po prostu nie wszyscy lubią ten zapach. To niczym się nie różni od zapachu potu, brudu czy wstrętnych perfumów używanych przez ludzi z tępym węchem. Tak samo komuś może śmierdzieć coś gotowanego w domu jak i grill sąsiada na balkonie. Jakkolwiek nieszkodliwe jest to upierdliwe dla innych. Nie można zakazać jakiegoś zapachu, więc ten temat nie ma sensu. Każdy może śmierdzieć czym chce. Kwestia dymu to całkiem inna sprawa. Prawnie jest uregulowana w miejscach publicznych - bezwzględny zakaz. Nie ma za to zakazu w przestrzeni publicznej. Tu mają miejsce kwestie kultury. Podobnie nie ma zakazu wchodzenia w kałuże mimo, że można kogoś ochlapać a nawet uszkodzić mu ubranie. Mamy zakazać wchodzenia w kałuże i wystawiać za to mandaty? Jak będzie wyglądać życie kiedy widząc trochę wody będziesz musiał szukać innego miejsca do przejścia, bo mimo wodoodpornych butów jest to karalne i możesz kogoś ochlapać? No właśnie, tego problemu nie ma, bo ludzie zwrócą komuś uwagę gdy ich ochlapie. To samo powinno działać przy palaczach. Jak ktoś pali i nikomu nie szkodzi, to olać. Jak pali tam, gdzie stoją ludzie albo dmucha na innych, to zwracać uwagę. wszystko oczywiście z głową. Zwracać uwagę jak ktoś na ciebie dymi, a nie jak widzisz palącego i z góry zakładasz, że jesteś truty. To jest obecnie problem. Zamiast zadbać o kulturę palenia, to chcecie ustawowo wszystkiego zakazywać. W wielu krajach palacze są kulturalni i nie ma zakazów z tym związanych. Wyrzucisz peta na ulicę, to zwrócą uwagę lub dostaniesz mandat. Będziesz kopcić na kogoś, to też zwrócą uwagę. Nie tylko niepalący, ale nawet palacze. Sami powiedzą, żebyś odszedł z nimi kawałek dalej czy pokażą gdzie wyrzucić kiepa żeby było czysto i przyjemnie. Problem u nas to ogólne buractwo, chamstwo i brak kultury, a nie regulacje prawne. Suwerenowi marzy się komunistyczny but na karku i bat nad dupą, bo inaczej żyć nie potrafi.

Odpowiedz
avatar telecaster1951
-1 1

@Bardiewa: Nie znoszę zapachu spalin z Diesli. Są obrzydliwe, mam odruch wymiotny od nich. Są toksyczne. ZAKAZAĆ DIESLI!!!!

Odpowiedz
avatar MordocKraxus
0 0

Prawo Murphy'ego ;/

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 0

rząd: wprowadzamy obowiązkowe szczepienia na pneumokoki żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo śmierci z ich powodu z 0,0001 na 0,0002 (tak wiem że jest wyższe) a jak ktoś nie chce szczepic wlasnego dziecka to mu odbierzemy prawa rodzicielskie ten sam rząd: szpitale i kostnice pełne są palaczy którzy obciążają system, smrodzą i trują nie tylko siebie ale tez innych w tym własne dzieci - "to ich sprawa nie ingerujemy dopóki płaca akcyzę" motłoch przed telwizorem - SZCZEEEEPIMYYYY antyszczepinkowcy to debileeee

Odpowiedz
avatar nowaczek1
0 0

@zpiesciamudotwarzy: Uważasz, że zmiana prawdopodobieństwa z 0,0001 na 0,0002 to zmniejszenie? Widzę, że jesteś z tej samej frakcji, co amerykanie uważający że 1/4 gratis to lepiej niż 1/3 gratis. Nie mam pytań.

Odpowiedz
Udostępnij