Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Śpiwór

Dodaj nowy komentarz
avatar Sachem
3 3

"zabawniej"? skoro pelni taka funkcje to chyba wie co mowi ;)

Odpowiedz
avatar jedyny360
2 2

@Sachem: Wie co mówi, dlatego dzieci w specjalnych kloszach wysyła, które odizolowują je od fal elektromagnetycznych emitowanych przez Słońce, potocznie zwane światłem.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-3 5

@jedyny360: czyli rozumiem że nie zamykasz mikrofalówki... zgadzam się z przedmówcą - ludzie mają niezłą schizofrenię - "fale nie są szkodliwe bo eksperci tak oficjalnie twierdzą" Ekspert który oficjalnie twierdzi że fale nie są szkodliwe sam próbuje chronić swoje dzieci przed nimi; "ekspert jest debilem bo przecież fale nie szkodza" Tak samo ze szczepionkami - oficjalnie nie szkodzą ale znajdź dobrego lekarza którego dzieci są szczepione zgodnie z kalenderzam - będzie ciężko (z zaznaczeniem że dobrego(inteligentnego) a nie takiego co na studiach ściągał).. Osobiście NIE WIEM czy fale są szkodliwe - nie mam danych nie wypowiem się - ale jeżeli ekspert próbuje chronić swoje dzieci przed nimi - to raczej interpretowałbym to jako sygnał że coś jest na rzeczy a nie że ekspert jest wariatem.. Poza tym apropo słońca - jedno w określonych ilościach i określonej odległości od człowieka nie jest szkodliwe - ale gdybyśmy mieli 250 słońc to raczej by nas spaliły - to samo maszty - do pewnej ilości być może nie są szkodliwe - ale jeśli przekroczymy tę granicę to nas usmażą - a wtedy już będzie za późno - a przypominam, że KAŻDE urządzenie podpięte do sieci jest też nadajnikiem - czyli otacza nas coraz więcej i więcej emiterów - nawet jeśli eksperci policzą górną granicę ilości masztów - to wciąż pozostaje problem urządzeń których przybywa w zastraszjącym tempie

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Porównywanie mikrofal do fal radiowych to jak porównywanie dna morza do mżawki. To, że nie boję się utonięcia w mżawce nie znaczy, że twierdzę, że świetnie by mi się oddychało na dnie morza. Jedyne co wiesz o tym "ekspercie" to to, że je pracuje dla urzędu miasta. Nie znasz jej wykształcenia, tylko, że pracuje w urzędzie. Co wiele nie znaczy, bo układy i nepotyzm. Zresztą to co "eksperci" różnych miejskich instytucji odjaniepawlają mówi samo za siebie, kiedy usuwają linię autobusową z głównej ulicy dzielnicy, bo przecież wzdłuż tej ulicy jedzie tramwaj, a jeśli komuś mało, to jest jeszcze mały wiecznie zapchany busik, który kursuje w godzinach szczytu 5 razy na godzinę i ma trasę równolegle do tramwaju, tyle że średnio kilometr dalej. Osobiście nie wiesz, nie masz danych, nie wypowiesz się, ale się wypowiadasz! O ilości masztów, o urządzeniach podłączonych do sieci. Znowu, porównywanie słońca do masztów jest trochę nie na miejscu, bo jak ci zaraz matematycznie pokażę nie ma miejsca na wystarczającą ilość masztów. A wliczanie fal emitowanych przez urządzenia elektryczne, cóż, to tak jakby mówić, że utoniesz bo wody sięga ci po szyję i pada mżawka. Prędzej by cie agregat z lodówki ugotował niż wszystkie te fale emitowane przez sieci elektryczne. No, to teraz policzymy sobie ile masztów potrzeba by usmażyć człowieka. Jeden maszt emituję fale o mocy 20 W. Żeby energia fal dorównała mocy byle grzejnika elektrycznego potrzebujesz takich co najmniej 100. Sto w tym samym miejscu oczywiście, bo moc fali maleje proporcjonalnie do kwadratu odległości, w odległości 1 m od anteny wynosi już ok. 1,5 W. Teraz, żeby dorównać mocy byle grzejnika potrzeba mięć ok. 1000 anten w promieniu do metra od siebie. W odległości 100 metrów od nadajnika moc fali maleje do ok. 0,15 mW, żeby doświadczyć mocy porównywalnej z grzejnikiem potrzebujesz dziesięciu milionów anten w promieniu 100 m. W promieniu kilometra od nadajnika moc fali to tylko ok. 1,5 nW, miliard razy mniejsza moc niż byle grzejnika. A to przy założeniu, że energia fali zostanie bezstratnie przetransferowana na energię cieplną, co możliwe nie jest. A w przypadku tych dodatkowych urządzeń, generowane przez nie fale też są raczej słabiutkie. Jeśli już coś miało by być szkodliwe, to możliwe, że przykładanie telefonu komórkowego, a wraz z nim anteny, bliziutko do głowy, długofalowo (no pun intended) może mieć jakieś przykre konsekwencje, bo to jest jednak dedykowana antena i ona jakiś tam sygnał sobie wysyła, ale mózgu ci to na pewno nie ugotuje.

Odpowiedz
avatar Dawid_M
-1 5

Ilość telefonii komórkowej w połączeniu z masztami jest szkodliwa. Bez sensu jest to porównywać z promieniowaniem kosmicznym, które jest słabsze, a w dodatku chroni przed nim atmosfera planety. Kluczem jest intensywność promieniowania. Teraz jesteśmy na tym samym etapie, co było kilkadziesiąt lat temu z papierosami - wyśmiewano tych, którzy twierdzili, że papierosy szkodzą.

Odpowiedz
Udostępnij