Aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera jak czytam takie teksty. Czy tym madkom już się całkiem w dupach poprzewracało i myślą ze cały świat ma im i ich gówniarzom nadskakiwać? 30 ma się raz w życiu a zasraniec śpi codziennie nawet po kilka razy dziennie. Nie wiem jak można być taką zawistną ku*rą domową
@cassper: Dokładnie, 30 lat ma się raz w życiu, można wyłuskać kasę na wyjście do klubu zamiast drzeć japę w domu po nocy (powiedzmy sobie szczerze, te "imprezy" polegają głównie na spraniu się jak messerchmitt i darciu ryja). Taki stary a jeszcze się nie nauczył różnicy między dyskoteką a domem mieszkalnym.
Ja na takich leszczy co balują za pieniądze mamusi nasyłam policję i mam spokój.
@„Dr House”: 30 latek za pieniądze mamusi? Chyba mówisz z własnego doświadczenia. Tak się przyjemnie składa że jestem już jakiś czas po 30 i zarówno ja jak i zdecydowana większość moich znajomych rówieśników, robiła 30 w domu. Żaden z sąsiadów się nie skarżył bo ludzie w tym wieku raczej potrafią się zachować i nie "drą japy po nocach", no chyba że twoje towarzystwo tak robi. Moi sąsiedzi po wywieszeniu podobnej kartki przyszli życzenia złożyć i życzyli udanej zabawy. Mam bardzo fajnych sąsiadów z którymi dobrze żyję i bardzo się cieszę że nie mam takiej mendy jak ty albo madka ze skrina za sąsiada. PS: tak się szczycisz swoim konfidectwem ale nie masz odwagi się pod tym podpisać tylko postujesz jako zrzędliwy doktorek
@cassper: z tymże ludzie różnie mieszkają i tego nie uwzględniasz w tym. Mieszkam w 10 piętrowym bloku w środkowej klatce - więc potrafię słyszeć imprezy z obu sąsiadujących klatek. Nawet jak któryś z organizatorów wywiesza kartkę to nie robi tego w mojej klatce, więc gdzie tu "spoko somsiad" ?
Przy czym ja w przeciwieństwie do konfidenta powyżej sam potrafię załatwić swoje sprawy - co ciekawe konfidentami nagle okazują się osoby robiące imprezę, ale policja z racji braku dowodów g*wno mogła mi zrobić :) Noga od stołu (taka wykręcana) to taki mini bejzbol :)
@Rimcem: Tu masz racje, w blokach z wielkiej płyty jest znacznie gorzej i trudniej zrobić udaną imprezę nie przeszkadzającą sąsiadom. Ja akurat mieszkam w starej kamienicy i tu mamy w miarę grube ściany chociaż zdarza się słyszeć zza ściany albo spod podłogi odgłosy
@cassper: Ja akurat mam własne pieniądze od dwudziestki, więc strzeliłeś kulką w płot. Nota bene ciekawe ile ty masz lat Kacprze (rozumiem, ze to twoje prawdziwe imię i naprawdę jesteś wesołym duchem, skoro jestes taki dumny z robienia imprez po nocach), że dzwoniących na policję nazywasz "konfidentami", to jest typowe dla nastoletnich sebków z osiedla.
@cassper: To że większość twoich równieśników "robiła 30 w domu" świadczy tylko o tym że twoi znajomi to patola, a nie o tym że to jest normalna sprawa.
Jakby ludzie "w tym wieku" potrafili się zachować i nie planowali hałasować, to po co by wywieszali kartkę?
@„Dr House”: Nie, Dirk Gently, nie masz racji w żadnej części. Oczywiście, masz swoje pieniądze, tak samo jak własną tożsamość, której nie ukrywasz pod postaciami z seriali. Nie mam na imię Kacper, a jak mam to nie twoja sprawa. Co do wieku, to napisałem wyżej ale jak masz problem z czytaniem, to polecam poświęcać więcej czasu na książki niż na seriale. Przypuszczam ze jesteś smutnym, pryszczatym, przegrywem w piwnicy mamusi ale to też nie moja sprawa. Siebie nie oszukasz a innych możesz próbować ale ja ci nie wierzę w ani jedno słowo. Co do zaś imprez, można się spotkać ze znajomymi i posiedzieć kulturalnie w domu bez robienia hałasów i nie po nocach a wieczorami bo w nocy ludzie pracujący - a głównie takich mam znajomych - śpią, jeśli nie po to że muszą wstać następnego dnia, to chociaż z przyzwyczajenia. Skoro tego nie rozumiesz, to widocznie nie dojrzałeś jeszcze do takich imprez i dla ciebie impreza oznacza chlanie, rzyganie i darcie mordy. I owszem, uważam frajerów nasyłających policję na własnych sąsiadów za konfidentów i to najgorszego sortu. Co innego jak sąsiedzi mają wszystkich w dupie i nie reagują na upomnienia, wtedy policja może być jedynym wyjściem ale to jest absolutna skrajność zarezerwowana na wyjątkowo opornych i bezkompromisowych sąsiadów. Natomiast normalne relacje sąsiedzkie powinny się opierać na dialogu i wzajemnym poszanowaniu. Podstawą współżycia sąsiedzkiego jest porozumienie a nie donosicielstwo.
@dirk_gently: "Jakby ludzie "w tym wieku" potrafili się zachować i nie planowali hałasować, to po co by wywieszali kartkę" - Po to żeby przeprosić za EWENTUALNE hałasy, które zdarzyć się mogą zawsze przy większej liczbie ludzi. Nie oznacza to ze się planuje głośną imprezę. Z resztą po cholerę ja ci się tłumaczę to nie wiem... goń się konfidencie, szkoda mojego czasu na kogoś takiego
W takim wypadku najlepiej jest zgłosić sprawę do opieki społecznej. Co to za matka która naraża swoją horom curkę na niebepieczeństwa w postaci chałasów ze strony sąsiedztwa? Taka matka zwyczajnie swojego dziecka nie koha i nic jom nie obchodzi że curka ma lekki sen, zamiast się przeprowadzić tam gdzie jest cisza i spokój to się specjalnie lęgnie po blokowiskach i mieszkaniach pientrowych by dziecku zaszkodzić i katuje dziecko niepokojem i niewyspaniem. Dziecko do domu dziecka skoro matka jest taka nieodpowiedzialna, jak jom nie stać na domek w spokojnej okolicy to powinna krzyczeć o darmowy dom od państwa jak karzdy normalny człowiek przeciesz dziecko jest przecież najważniejsze no ale chyba nie dla tej "pani"...
Aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera jak czytam takie teksty. Czy tym madkom już się całkiem w dupach poprzewracało i myślą ze cały świat ma im i ich gówniarzom nadskakiwać? 30 ma się raz w życiu a zasraniec śpi codziennie nawet po kilka razy dziennie. Nie wiem jak można być taką zawistną ku*rą domową
Odpowiedz@cassper: Dokładnie, 30 lat ma się raz w życiu, można wyłuskać kasę na wyjście do klubu zamiast drzeć japę w domu po nocy (powiedzmy sobie szczerze, te "imprezy" polegają głównie na spraniu się jak messerchmitt i darciu ryja). Taki stary a jeszcze się nie nauczył różnicy między dyskoteką a domem mieszkalnym. Ja na takich leszczy co balują za pieniądze mamusi nasyłam policję i mam spokój.
Odpowiedz@„Dr House”: 30 latek za pieniądze mamusi? Chyba mówisz z własnego doświadczenia. Tak się przyjemnie składa że jestem już jakiś czas po 30 i zarówno ja jak i zdecydowana większość moich znajomych rówieśników, robiła 30 w domu. Żaden z sąsiadów się nie skarżył bo ludzie w tym wieku raczej potrafią się zachować i nie "drą japy po nocach", no chyba że twoje towarzystwo tak robi. Moi sąsiedzi po wywieszeniu podobnej kartki przyszli życzenia złożyć i życzyli udanej zabawy. Mam bardzo fajnych sąsiadów z którymi dobrze żyję i bardzo się cieszę że nie mam takiej mendy jak ty albo madka ze skrina za sąsiada. PS: tak się szczycisz swoim konfidectwem ale nie masz odwagi się pod tym podpisać tylko postujesz jako zrzędliwy doktorek
Odpowiedz@cassper: z tymże ludzie różnie mieszkają i tego nie uwzględniasz w tym. Mieszkam w 10 piętrowym bloku w środkowej klatce - więc potrafię słyszeć imprezy z obu sąsiadujących klatek. Nawet jak któryś z organizatorów wywiesza kartkę to nie robi tego w mojej klatce, więc gdzie tu "spoko somsiad" ? Przy czym ja w przeciwieństwie do konfidenta powyżej sam potrafię załatwić swoje sprawy - co ciekawe konfidentami nagle okazują się osoby robiące imprezę, ale policja z racji braku dowodów g*wno mogła mi zrobić :) Noga od stołu (taka wykręcana) to taki mini bejzbol :)
Odpowiedz@Rimcem: Tu masz racje, w blokach z wielkiej płyty jest znacznie gorzej i trudniej zrobić udaną imprezę nie przeszkadzającą sąsiadom. Ja akurat mieszkam w starej kamienicy i tu mamy w miarę grube ściany chociaż zdarza się słyszeć zza ściany albo spod podłogi odgłosy
Odpowiedz@cassper: Ja akurat mam własne pieniądze od dwudziestki, więc strzeliłeś kulką w płot. Nota bene ciekawe ile ty masz lat Kacprze (rozumiem, ze to twoje prawdziwe imię i naprawdę jesteś wesołym duchem, skoro jestes taki dumny z robienia imprez po nocach), że dzwoniących na policję nazywasz "konfidentami", to jest typowe dla nastoletnich sebków z osiedla.
Odpowiedz@cassper: To że większość twoich równieśników "robiła 30 w domu" świadczy tylko o tym że twoi znajomi to patola, a nie o tym że to jest normalna sprawa. Jakby ludzie "w tym wieku" potrafili się zachować i nie planowali hałasować, to po co by wywieszali kartkę?
Odpowiedz@„Dr House”: Nie, Dirk Gently, nie masz racji w żadnej części. Oczywiście, masz swoje pieniądze, tak samo jak własną tożsamość, której nie ukrywasz pod postaciami z seriali. Nie mam na imię Kacper, a jak mam to nie twoja sprawa. Co do wieku, to napisałem wyżej ale jak masz problem z czytaniem, to polecam poświęcać więcej czasu na książki niż na seriale. Przypuszczam ze jesteś smutnym, pryszczatym, przegrywem w piwnicy mamusi ale to też nie moja sprawa. Siebie nie oszukasz a innych możesz próbować ale ja ci nie wierzę w ani jedno słowo. Co do zaś imprez, można się spotkać ze znajomymi i posiedzieć kulturalnie w domu bez robienia hałasów i nie po nocach a wieczorami bo w nocy ludzie pracujący - a głównie takich mam znajomych - śpią, jeśli nie po to że muszą wstać następnego dnia, to chociaż z przyzwyczajenia. Skoro tego nie rozumiesz, to widocznie nie dojrzałeś jeszcze do takich imprez i dla ciebie impreza oznacza chlanie, rzyganie i darcie mordy. I owszem, uważam frajerów nasyłających policję na własnych sąsiadów za konfidentów i to najgorszego sortu. Co innego jak sąsiedzi mają wszystkich w dupie i nie reagują na upomnienia, wtedy policja może być jedynym wyjściem ale to jest absolutna skrajność zarezerwowana na wyjątkowo opornych i bezkompromisowych sąsiadów. Natomiast normalne relacje sąsiedzkie powinny się opierać na dialogu i wzajemnym poszanowaniu. Podstawą współżycia sąsiedzkiego jest porozumienie a nie donosicielstwo.
Odpowiedz@dirk_gently: "Jakby ludzie "w tym wieku" potrafili się zachować i nie planowali hałasować, to po co by wywieszali kartkę" - Po to żeby przeprosić za EWENTUALNE hałasy, które zdarzyć się mogą zawsze przy większej liczbie ludzi. Nie oznacza to ze się planuje głośną imprezę. Z resztą po cholerę ja ci się tłumaczę to nie wiem... goń się konfidencie, szkoda mojego czasu na kogoś takiego
OdpowiedzPrzecież to tylko dziecko xD
Odpowiedz@qpsik82: I przecież zaraz pójdzie dalej w kimę... Histeryczne matki to czysty rak :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 października 2019 o 14:24
W takim wypadku najlepiej jest zgłosić sprawę do opieki społecznej. Co to za matka która naraża swoją horom curkę na niebepieczeństwa w postaci chałasów ze strony sąsiedztwa? Taka matka zwyczajnie swojego dziecka nie koha i nic jom nie obchodzi że curka ma lekki sen, zamiast się przeprowadzić tam gdzie jest cisza i spokój to się specjalnie lęgnie po blokowiskach i mieszkaniach pientrowych by dziecku zaszkodzić i katuje dziecko niepokojem i niewyspaniem. Dziecko do domu dziecka skoro matka jest taka nieodpowiedzialna, jak jom nie stać na domek w spokojnej okolicy to powinna krzyczeć o darmowy dom od państwa jak karzdy normalny człowiek przeciesz dziecko jest przecież najważniejsze no ale chyba nie dla tej "pani"...
Odpowiedz