Nie rozumiem zdziwienia w tym przypadku. Przecież diler to też człowiek. Mogą się w tej branży zdarzać mendy najgorszej maści ale mogę też zwykłe sympatyczne ziomki. Często diler zaczyna handlować z przymusu - bo sam nie ma na dragi albo ma z innego powodu trudna sytuację finansową. Nie oznacza to od razu że jest zepsuty do szpiku kości, po prostu nielegalnie dorabia. Paradoksalnie wykorzystując to że w Polsce narkotyki są wysoce ścigane a prawo bardzo restrykcyjne, bo wtedy może więcej zarobić i większe prowizje kasować
Dba o swój biznes. Żadnemu dilerowi nie jest na rękę zaćpany klient, który w końcu trafia na odwyk, a policja zaczyna drążyć skąd brał towar. Poza tym nic mu po martwym kliencie, którego nawet nie stać na towar.
A poza tym może faktycznie tylko dorabiał i nie chciał nikomu zniszczyć życia, tylko dać możliwość odskoczni od rzeczywistości.
Dobry chłopak był i mało pił.
OdpowiedzNie rozumiem zdziwienia w tym przypadku. Przecież diler to też człowiek. Mogą się w tej branży zdarzać mendy najgorszej maści ale mogę też zwykłe sympatyczne ziomki. Często diler zaczyna handlować z przymusu - bo sam nie ma na dragi albo ma z innego powodu trudna sytuację finansową. Nie oznacza to od razu że jest zepsuty do szpiku kości, po prostu nielegalnie dorabia. Paradoksalnie wykorzystując to że w Polsce narkotyki są wysoce ścigane a prawo bardzo restrykcyjne, bo wtedy może więcej zarobić i większe prowizje kasować
OdpowiedzDba o swój biznes. Żadnemu dilerowi nie jest na rękę zaćpany klient, który w końcu trafia na odwyk, a policja zaczyna drążyć skąd brał towar. Poza tym nic mu po martwym kliencie, którego nawet nie stać na towar. A poza tym może faktycznie tylko dorabiał i nie chciał nikomu zniszczyć życia, tylko dać możliwość odskoczni od rzeczywistości.
OdpowiedzA może po prostu troszczy się o syna.
OdpowiedzDiler który sam sobie klientów likwidował?
Odpowiedz