W poprzedniej robocie była grupka, która stosowała ponglisz. Jak im powiedziałem, żeby mówili do mnie albo po polsku, albo po angielsku, albo wcale to pobiegli do przełożonego ze skargą na mnie...
@cassper: Można ? Można. Mnie strasznie wkur#!a nadużywanie takich zwrotów, odrazu wiem że gadam z idiotą. Takie nowsze Janusze co wróciły ze stanów i mieszają inglisz z polisz.
@a65076507: Ja pracuję dla amerykańskiej korporacji i w jednym z projektów na co dzień rozmawiam z klientami po angielsku. Jednak staram się rozdzielać języki i jeśli rozmawiam z polakami to staram się mówić po polsku(nie zawsze jest to takie proste). Mam jednak kilka przydziałów, w tym jeden projekt w całkowicie polskim zespole. I to właśnie w tym zespole słyszę najczęściej ten ponglisz, chociaż oni w większości nie mają kontaktu z osobami anglojęzycznymi. Też tego nie rozumiem i mnie drażni ale niektórzy chyba chcą być bardziej 'cool', niż rzeczywiście są
Witam, słowo 'witam' jest niestety trudne do zastąpienia, choć ewidentnie nadużywane. W języku polskim nie mamy takiego uniwersalnego pozdrowienia jak angielskie hello czy greetings, dlatego przyjęło się używać 'witam', jako zamiennik tego w mailach i innych wiadomościach tekstowych. Dzień dobry jest zależne od pory dnia, natomiast 'cześć' jest zbyt familiarne, tym bardziej hej czy siema, w ogóle nie nadają się do użycia w oficjalnej komunikacji. Problem jest taki że w korporacjach zazwyczaj panuje atmosfera pół-przyjacielska. Każdy jest ze sobą na ty ale jednocześnie nie wypada mówić do przełożonego czy klienta cześć albo siema, natomiast 'dzień dobry' wydaje się w takiej sytuacji zbyt formalne. W listach zwykła się używać 'Szanowny(a)...' albo 'Drogi(a)...' ale nie bardzo da się to zastosować w korporacyjnych mailach. Dlatego 'witam' znalazło w biznesie zastosowanie jako uniwersalne, nie nazbyt formalne i nie nazbyt poufałe pozdrowienie, idealne do rozpoczynania maili. Dopóki nie zostanie wypromowane lepsze słowo na taki cel 'witam' pozostanie w użyciu.
@helsnail:
Ha! Dzisiaj "witam" jest tak popularne i powszechnie używane, że już mało kto się zastanawia, skąd się wzięło i co oznacza. Nie jestem słownikiem, więc ograniczę się do prostej wskazówki: witać możesz kogoś u siebie, jako gospodarz domu, właściciel sklepu (jako sprzedawca również), a nie jako gość. Rozumiesz - ktoś przychodzi do Ciebie, a Ty go witasz w swoich skromnych progach ;) W wiadomościach mailowych, czy wszelkiej innej korespondencji elektronicznej, "witam" brzmi więc idiotycznie, bo niby gdzie tego kogoś witasz - u siebie w telefonie, w komputerze, w internecie? Można, moim zdaniem, gdy się prowadzi bloga czy jakiś profil na fejsbuku, napisać na wstępie: "Witam moich czytelników", bo ci czytelnicy w pewnym sensie przychodzą do nas, do przestrzeni, którą stworzyliśmy, choć jest to przestrzeń wirtualna, a nie tradycyjne cztery ściany, ale pisanie "witam" w mailu jest już pozbawione sensu.
Zdaję sobie sprawę z tego, że nawet to wytłumaczenie może być dla większości niezrozumiałe, bo "witam" zatraciło swoje dawne znaczenie i jest już tylko pustym zwrotem, jak niegdysiejsze "czołem". Młodzież witała się mówiąc "czołem", ale mało kto wiedział, co to oznacza. Nie przepadam za "witam", bo jestem wapniakiem, ale za lat może 30 nikomu już ten zwrot nie będzie przeszkadzał.
W poprzedniej robocie była grupka, która stosowała ponglisz. Jak im powiedziałem, żeby mówili do mnie albo po polsku, albo po angielsku, albo wcale to pobiegli do przełożonego ze skargą na mnie...
OdpowiedzAkurat feedback trochę ciężko zastąpić polskim odpowiednikiem.
Odpowiedz@Zelbet: Informacja zwrotna, opinia, recenzja, odpowiedź, ocena... etc. Nie dziękuj
Odpowiedz@cassper: Można ? Można. Mnie strasznie wkur#!a nadużywanie takich zwrotów, odrazu wiem że gadam z idiotą. Takie nowsze Janusze co wróciły ze stanów i mieszają inglisz z polisz.
Odpowiedz@a65076507: Ja pracuję dla amerykańskiej korporacji i w jednym z projektów na co dzień rozmawiam z klientami po angielsku. Jednak staram się rozdzielać języki i jeśli rozmawiam z polakami to staram się mówić po polsku(nie zawsze jest to takie proste). Mam jednak kilka przydziałów, w tym jeden projekt w całkowicie polskim zespole. I to właśnie w tym zespole słyszę najczęściej ten ponglisz, chociaż oni w większości nie mają kontaktu z osobami anglojęzycznymi. Też tego nie rozumiem i mnie drażni ale niektórzy chyba chcą być bardziej 'cool', niż rzeczywiście są
Odpowiedz@cassper: Potwierdzenie. Trochę szukałem tego słowa - zmotywowałeś mnie. Przyda się, szczególnie w IT.
OdpowiedzWitam, słowo 'witam' jest niestety trudne do zastąpienia, choć ewidentnie nadużywane. W języku polskim nie mamy takiego uniwersalnego pozdrowienia jak angielskie hello czy greetings, dlatego przyjęło się używać 'witam', jako zamiennik tego w mailach i innych wiadomościach tekstowych. Dzień dobry jest zależne od pory dnia, natomiast 'cześć' jest zbyt familiarne, tym bardziej hej czy siema, w ogóle nie nadają się do użycia w oficjalnej komunikacji. Problem jest taki że w korporacjach zazwyczaj panuje atmosfera pół-przyjacielska. Każdy jest ze sobą na ty ale jednocześnie nie wypada mówić do przełożonego czy klienta cześć albo siema, natomiast 'dzień dobry' wydaje się w takiej sytuacji zbyt formalne. W listach zwykła się używać 'Szanowny(a)...' albo 'Drogi(a)...' ale nie bardzo da się to zastosować w korporacyjnych mailach. Dlatego 'witam' znalazło w biznesie zastosowanie jako uniwersalne, nie nazbyt formalne i nie nazbyt poufałe pozdrowienie, idealne do rozpoczynania maili. Dopóki nie zostanie wypromowane lepsze słowo na taki cel 'witam' pozostanie w użyciu.
OdpowiedzAle czemu "Witam"???
Odpowiedz@helsnail: Ha! Dzisiaj "witam" jest tak popularne i powszechnie używane, że już mało kto się zastanawia, skąd się wzięło i co oznacza. Nie jestem słownikiem, więc ograniczę się do prostej wskazówki: witać możesz kogoś u siebie, jako gospodarz domu, właściciel sklepu (jako sprzedawca również), a nie jako gość. Rozumiesz - ktoś przychodzi do Ciebie, a Ty go witasz w swoich skromnych progach ;) W wiadomościach mailowych, czy wszelkiej innej korespondencji elektronicznej, "witam" brzmi więc idiotycznie, bo niby gdzie tego kogoś witasz - u siebie w telefonie, w komputerze, w internecie? Można, moim zdaniem, gdy się prowadzi bloga czy jakiś profil na fejsbuku, napisać na wstępie: "Witam moich czytelników", bo ci czytelnicy w pewnym sensie przychodzą do nas, do przestrzeni, którą stworzyliśmy, choć jest to przestrzeń wirtualna, a nie tradycyjne cztery ściany, ale pisanie "witam" w mailu jest już pozbawione sensu. Zdaję sobie sprawę z tego, że nawet to wytłumaczenie może być dla większości niezrozumiałe, bo "witam" zatraciło swoje dawne znaczenie i jest już tylko pustym zwrotem, jak niegdysiejsze "czołem". Młodzież witała się mówiąc "czołem", ale mało kto wiedział, co to oznacza. Nie przepadam za "witam", bo jestem wapniakiem, ale za lat może 30 nikomu już ten zwrot nie będzie przeszkadzał.
Odpowiedz