Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Witam, poszukuję... 2

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar go1
0 0

To lepsze jakby miał umrzeć na chorobę o 99% wyleczalności...

Odpowiedz
avatar banan113
3 3

Nie dziwie sie gosciowi, u mnie tez wiekszosc lekarzy to tylko przeziebienie i grype zna, a jak im sie zasugeruje cos trudniejszego to stwierdzaja ze nie ma takiej choroby.

Odpowiedz
avatar Malikkun
-1 1

"Mam dość sporą wiedzę medyczną" - przeczytałem na forum madek, że szczepienie powoduje autyzm.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

Wbrew powszechnej opinii, jest sporo osób znających się na wielu dziedzinach, które idąc do specjalisty oczekują kogoś o porównywalnej lub szerszej wiedzy. Ja chociażby jestem z zawodu specjalistą ds. rozwoju oprogramowania (zajmuję się całym procesem tworzenia oprogramowania, nie tylko samym programowaniem), ale mam rozległą wiedzę z różnych dziedzin, szczególnie dotyczących mojego życia. Stąd znam się dosyć dobrze na mechanice i większość rzeczy naprawiam sam, miałem też już różne problemy zdrowotne i zagłębiłem dosyć sporo wiedzy z interesujących mnie dziedzin, a szczególnie z psychiatrii. Idąc do mechanika nie mówię mu, że coś mi stuka. Mówię od razu, że któreś łożysko, przegub czy inna część wymaga wymiany, po prostu nie mam warunków lub czasu aby to zrobić. Oczekuję od poważnego mechanika, że zweryfikuje moją tezę (nie powinien wierzyć każdemu na słowo, on daje gwarancję na naprawę) i to naprawi. Jak mechanik zacznie mi wymyślać jakieś głupoty i sprawdzi po kolei 10 innych rzeczy, które już sam sprawdziłem, a później doliczy mi to do rachunku, to ja pitolę taki biznes. Podobnie jest z lekarzami. Idąc do psychiatry wiedziałem już co mi dolega, z czym mam problem, nie potrzebuję psychoterapeuty, nie potrzebuję większości pogadanek, potrzebuję konkretnych prochów które pozwolą mi ogarnąć daną przypadłość abym mógł zająć się zmianą stylu życia, które doprowadziło do problemu. Większość pacjentów pewnie przychodzi nie wiedząc co im dolega i potrzebują pełnego procesu i masy wizyt, wcześniejszej konsultacji z psychoterapeutą (wiele rzeczy można wyleczyć bez prochów), ale jak już wiesz co jest zepsute, to oczekujesz specjalisty, który się tym zajmie, a nie będzie krążył wokół tematu. Nie znam sytuacji osoby z miszcza, ale to może być podobna sytuacja. Masz sporą wiedzę (czy to się interesujesz, czy miałeś już przypadki w rodzinie i rozeznałeś się w temacie), idziesz do specjalisty, wykładasz mu wszystkie dane jakie masz, które doprowadziły do diagnozy jaką sam wystawiłeś. Nie należy oczekiwać, że specjalista weźmie diagnozę pacjenta na oślep, ale można oczekiwać, że skupi się na wszystkich zaprezentowanych informacjach. Może wystawi inną diagnozę jak jego wiedza jest szersza. Często jednak ludzie bagatelizują różne sprawy zakładając, że skoro coś jest rzadkie, to pewnie na to nie trafi. Miałem w rodzinie podobną sytuację, kiedy dziadek poszedł do lekarza. Lekarz zbadał go i odprawił z kwitkiem, dziadek dalej źle się czuł i uważał, że ma jakiś rodzaj zatoru czy coś innego znacznie gorszego. Skontaktował się z innym lekarzem prywatnie, przyjął go od ręki na badania. Okazało się, że ma zator w płucach (zakrzep przeleciał przez serce i zatkał jedno płuco), od razu zapakowali go do karetki transportowej i zabrali do szpitala na operację. Gdyby uwierzył lekarzowi zamiast swojej ocenie, to mógłby już drugi raz do przychodni nie dotrzeć. Okazało się, że miał prawie rozerwaną aortę i w ostatniej chwili go operowali.

Odpowiedz
avatar BorekLR
0 0

@ZONTAR: Można też dodać, że choćby farmaceuta posiada niezłą wiedzę medyczną, a i tak sam sobie skierowania lub recepty nie wypisze ;P

Odpowiedz
avatar azbest
0 0

Wszyscy mają rozległą wiedzę medyczną, jeżeli tylko potrzebują dostać L4

Odpowiedz
Udostępnij