Kiedyś mnie to zastanawiało, jak Microsoft w ogóle zarabia jakiekolwiek pieniądze, skoro nikt w Polsce nie kupuje ich produktów :D Potem się okazało, że okradanie tej firmy to tylko polska przywara narodowa - a w sumie jak trochę zmienili model biznesowy na nasz rynek, to i tutaj całkiem nieźle zarabiają. Btw, ujawnili jakiś czas temu zarobki jednego z wiceprezydentów, którego gościliśmy w Polsce w tym roku. 15 milionów dolarów rocznie... Jakby ktoś chciał porównać, to najbliżej ze znanych osób chyba do Lewandowskiego.
@SynJanusza: OK, kupuję to. Widocznie nawet nie wiem, za kim się uganialiśmy przez rok :D
Tak, zarabiają krocie na sektorze biznesowym. Ostatnio głównie rozwiązania chmurowe.
@cczeslaww: Ale czekaj, bo teraz zbaraniałem... Nie kojarzę wizyty wiceprezesa Microsoftu w Polsce, za to we wrześniu rzeczywiście był wiceprezydent USA Mike Pence... Jeżeli to o to chodziło, to przepraszam, masz rację, mój błąd...
@SynJanusza: Nie o to mi chodzi, czyli chyba nie mam racji.
Masz prawo nie kojarzyć, bo to była typowo branżowa wizyta (dłubię w IT) i był z wizytą na konferencji .NET DeveloperDays. W październiku. Chodzi mi o Scotta Guthrie, VP Microsoftu.
Piractwo w ogóle dosyć mocno zmalało w mojej opinii i to nie przez polowanie na czarownice czy cudowne zabezpieczenia. Oczywiście, że specjalistyczne programy nadal kosztują krocie (bo one są przeznaczone dla ludzi, którzy na nich odpowiednio sporo zarabiają), ale kupno oryginalnego windowsa to wydatek, na który stać większość użytkowników komputerów. Dystrybucja cyfrowa dała łatwy i często tani dostęp do legalnego oprogramowania, a wiele popularnych programów ma darmowe odpowiedniki, które funkcjonalnością niewiele ustępują płatnym. Innymi słowy producenci powoli zaczynają rozumieć, że kluczem do zwalczenia piractwa jest sprawienie, by się po prostu nie opłacało. Dlatego MS ma gdzieś jakichś "januszuf" jadących po kątach na pirackich XPekach.
@Trokopotaka: "bo one są przeznaczone dla ludzi, którzy na nich odpowiednio sporo zarabiają"
Te najdroższe są przeznaczone dla państwówki, kolejne są dla bogatych firm. Dopiero po nich są te, przeznaczone dla ludzi (majętnych).
"kupno oryginalnego windowsa to wydatek, na który stać większość użytkowników komputerów" W Polsce te, na które stać, nie są dla "użytkowników końcowych", tylko dla przedsiębiorstw handlujących komputerami. Jeżeli ktoś składa sam jako osoba indywidualna, to koszt licencji nowego Windowsa wynosi ponad tysiąc złotych, czyli średnio 1/3 lub 1/4 ceny samego komputera.
Koszt gry przy premierze nie wynosi już powyżej 100 PLN, lecz jest to około 260 PLN. Moim zdaniem gry były kiedyś stosunkowo tańsze i miały więcej zawartości (starczyły na dłużej). Nie wspomnę o premierach gier na kons ole, co właśnie związane było z "uczciwością" Microsoftu.
Aktualnie abonamenty na gry zyskują popularność, a Polak jest w stanie kupić grę z zagranicznego sklepu na promocji. Kiedyś jednak gry można było sprzedawać, a teraz nie dość, że są droższe, to jeszcze w przypadku PC nie można ich zbyć zgodnie z regulaminem.
Rezygnuje się też z licencji dożywotnich, wciskając drogie licencje terminowe (roczne).
Jedną z przyczyn redukcji piractwa jest także problem, jaki był przy grach sieciowych, i nawet nie jest tu mowa o DRM, a o niezgodnościach wersji po aktualizacji.
"kon sole" jest automatycznie blokowane?
Co więcej, nawet udostępniają aktualizacje do nielegalnych kopii.
OdpowiedzKiedyś mnie to zastanawiało, jak Microsoft w ogóle zarabia jakiekolwiek pieniądze, skoro nikt w Polsce nie kupuje ich produktów :D Potem się okazało, że okradanie tej firmy to tylko polska przywara narodowa - a w sumie jak trochę zmienili model biznesowy na nasz rynek, to i tutaj całkiem nieźle zarabiają. Btw, ujawnili jakiś czas temu zarobki jednego z wiceprezydentów, którego gościliśmy w Polsce w tym roku. 15 milionów dolarów rocznie... Jakby ktoś chciał porównać, to najbliżej ze znanych osób chyba do Lewandowskiego.
Odpowiedz@cczeslaww: zarabiają głównie na firmach gdzie nikt nie zastanawia się (a przynajmniej nie powinien) nad nielegalnym softem.
Odpowiedz@cczeslaww: W języku angielskim "vice president" w odniesieniu do firmy to po naszemu wiceprezes nie wiceprezydent.
Odpowiedz@SynJanusza: OK, kupuję to. Widocznie nawet nie wiem, za kim się uganialiśmy przez rok :D Tak, zarabiają krocie na sektorze biznesowym. Ostatnio głównie rozwiązania chmurowe.
Odpowiedz@cczeslaww: Ale czekaj, bo teraz zbaraniałem... Nie kojarzę wizyty wiceprezesa Microsoftu w Polsce, za to we wrześniu rzeczywiście był wiceprezydent USA Mike Pence... Jeżeli to o to chodziło, to przepraszam, masz rację, mój błąd...
Odpowiedz@SynJanusza: Nie o to mi chodzi, czyli chyba nie mam racji. Masz prawo nie kojarzyć, bo to była typowo branżowa wizyta (dłubię w IT) i był z wizytą na konferencji .NET DeveloperDays. W październiku. Chodzi mi o Scotta Guthrie, VP Microsoftu.
Odpowiedz@cczeslaww: A, no to rzeczywiście wiceprezes. :P
OdpowiedzPiractwo w ogóle dosyć mocno zmalało w mojej opinii i to nie przez polowanie na czarownice czy cudowne zabezpieczenia. Oczywiście, że specjalistyczne programy nadal kosztują krocie (bo one są przeznaczone dla ludzi, którzy na nich odpowiednio sporo zarabiają), ale kupno oryginalnego windowsa to wydatek, na który stać większość użytkowników komputerów. Dystrybucja cyfrowa dała łatwy i często tani dostęp do legalnego oprogramowania, a wiele popularnych programów ma darmowe odpowiedniki, które funkcjonalnością niewiele ustępują płatnym. Innymi słowy producenci powoli zaczynają rozumieć, że kluczem do zwalczenia piractwa jest sprawienie, by się po prostu nie opłacało. Dlatego MS ma gdzieś jakichś "januszuf" jadących po kątach na pirackich XPekach.
Odpowiedz@Trokopotaka: "bo one są przeznaczone dla ludzi, którzy na nich odpowiednio sporo zarabiają" Te najdroższe są przeznaczone dla państwówki, kolejne są dla bogatych firm. Dopiero po nich są te, przeznaczone dla ludzi (majętnych). "kupno oryginalnego windowsa to wydatek, na który stać większość użytkowników komputerów" W Polsce te, na które stać, nie są dla "użytkowników końcowych", tylko dla przedsiębiorstw handlujących komputerami. Jeżeli ktoś składa sam jako osoba indywidualna, to koszt licencji nowego Windowsa wynosi ponad tysiąc złotych, czyli średnio 1/3 lub 1/4 ceny samego komputera. Koszt gry przy premierze nie wynosi już powyżej 100 PLN, lecz jest to około 260 PLN. Moim zdaniem gry były kiedyś stosunkowo tańsze i miały więcej zawartości (starczyły na dłużej). Nie wspomnę o premierach gier na kons ole, co właśnie związane było z "uczciwością" Microsoftu. Aktualnie abonamenty na gry zyskują popularność, a Polak jest w stanie kupić grę z zagranicznego sklepu na promocji. Kiedyś jednak gry można było sprzedawać, a teraz nie dość, że są droższe, to jeszcze w przypadku PC nie można ich zbyć zgodnie z regulaminem. Rezygnuje się też z licencji dożywotnich, wciskając drogie licencje terminowe (roczne). Jedną z przyczyn redukcji piractwa jest także problem, jaki był przy grach sieciowych, i nawet nie jest tu mowa o DRM, a o niezgodnościach wersji po aktualizacji. "kon sole" jest automatycznie blokowane?
Odpowiedz