Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Jak zmienić rasistowskie graffiti

by Ascara
Dodaj nowy komentarz
avatar Dawid_M
6 10

Gdzie w tym napisie znajduje się rasistowska treść, głosząca, że inne rasy ludzkie są gorsze?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

@Dawid_M: Lewacki umysł dostrzega rzeczy nieistniejące.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-4 10

@Dawid_M: @Trokopotaka: Prawdopodobnie jest to jedna z dzielnic Londynu, gdzie mieszkają głównie imigranci. O ile nie ma tu nic z rasizmu, niewątpliwie jest z ksenofobii. I proszę, skończcie z tym bełkotem o 'lewactwie'. Nie powinno nikogo obchodzić, co inny robi, o ile ten inny bezpośrednio nie ingeruje w wolność drugiego człowieka. Konflikty na tle czysto narodowościowym to najbardziej popieprzona idea, jaka zrodziła się w głowach prostych ludzi... A już przekonywanie, że ktoś jest lewakiem, bo ku**a gardzi tymi, którym przeszkadza to, że ktoś inny mówi w obcym języku, to symptom nie******nia mózgowego. A jeśli wciąż wam imponują historię takie jak: "JESTEM TAKI DUMNY ZE SWOJEJ NARODOWOŚCI, ŻE MAM OCHOTĘ ZA****Ć JAKIEGOŚ, RUMUNA/POLACZKA/ROBACZKA/RUSKA", odróbcie zadanie domowe z historii... Przeczytajcie o tym, jak to serdeczni sąsiedzi W Jugosławii z dnia na dzień zaczęli do siebie strzelać, gwałcić swoje żony, wybijać dzieci. Przeczytajcie historie o Wołyniu, o Zaolziu, o Kaszubach i tak dalej. Idea "wielkiego narodu" to figura retoryczna, którą obrotni cwaniacy wykorzystują, by prości kretyni robili co tylko tym cwaniakom się podoba. Szczególnie właśnie Polacy powinni się brzydzić tymi ideami. Ludzie narodu, który chyba przez to niedo****nie mózgowe ucierpiał najbardziej w Europie w ciągu całej swojej historii.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2019 o 16:09

avatar cassper
-2 4

@Kajothegreat: Dodałbym do tego Rwandę i Burundi do tej listy, bo to piękne przykłady jak sąsiedzi potrafią zmienić się w największych wrogów. Z bliższych nam okolic oczywiście Bośnia i masakra w Srebrenicy, gdzie oprawcy kazali rodzicom zabijać własne dzieci. Byłem w Bośni i nie mogłem opanować łez widząc ogromne, ciągnące się po horyzont cmentarze, na których wszystkie nagrobki są z przeciągu kilku lat konfliktu. Widziałem nagrobki dzieci w parku i sarajewskie "róże" na chodnikach - czyli miejsca gdzie zginęło najwięcej cywili. Każdemu rasiście polecam wycieczkę do Bośni, obok tego nie da się przejść obojętnie. Ludzie wciąż pamiętają, ale musieli nauczyć się wybaczyć i żyć znowu razem, inaczej wojna nigdy by się nie skończyła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@Kajothegreat: Ja jednak uważam, że jeżeli się przyjeżdża do obcego kraju w celu pobytu tam na stałe (nie mówię o turystycznym wyjeździe, czy wypadzie na miesiąc do dorywczej pracy) tylko o stałym zamieszkaniu, to pewne minimum przyzwoitości wymaga dostosowania się do panujących tam warunków, w tym do stosowania panującego tam języka i uszanowania lokalnych zwyczajów (wiadomo, że w swoim gronie można sobie mówić po swojemu). I oczekiwanie tego podejścia od obcokrajowców mieszkających na stałe nie ma nic wspólnego z rasizmem, ksenofobią czy jakąś supermancją narodową.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@Trokopotaka: "Uszanować lokalne zwyczaje..." Cóż za truizm! A gdy temat zejdzie na podatki, nagle wszyscy jesteście wolnościowcami. Jeśli nie wchodzisz w interakcje z tymi nativami, co im za różnica, w jakim języku mówisz? Ich kraj? Gówno. O ile ty płacisz za mieszkanie, to mieszkanie jest twoje gdziekolwiek by się nie znajdowało, nie ich. Tak jak Polska nie jest twoim krajem (w ujęciu własnościowym) i nie stoisz ponad polskim prawem. A jeśli szanujesz Polskę jako instytucję, masz obowiązek szanować i prawo - a co za tym idzie prawa każdego legalnie znajdującego się na terenie Polski człowieka. Choćby był Eskimosem, Kazachem albo Mauretańczykiem. Dostosować się do lokalnych zwyczajów? Sam nie obchodzę swoich urodzin - wbrew polskim zwyczajom, nie obchodzę bożego narodzenia - dla odmiany: wbrew polskim zwyczajom - jem zupę na drugie danie - nie zabijcie mnie za to - nie chodzę do kościoła - o, zgrozo! - nie jestem fizycznie w stanie wytrzymać dźwięków disco polo... I co? Akceptujecie mnie za dostosowywanie się do zwyczajów, czy za mój rdzennie polski akcent? I wiesz co? Ja nie akceptuję waszego nacjonalizmu, choroby tęsknoty za wojną.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 listopada 2019 o 4:45

avatar cassper
-1 3

Tak fuck, my speek po polsku matko faker

Odpowiedz
Udostępnij