Już była tu ta ilustracja i napisałem: a kto jeździ tymi samochodami?
Laska ma problemy z logicznym myśleniem, to standard u artystów i kobiet. A w tym przypadku mamy combo.
To teraz ciekawostka nie do uwierzenia, od której temu całemu "artyście" może się mózg spalić bo tego nie przetrawi - ulice są takie szerokie, bo stworzono je z myślą o ruchu samochodów w obie strony, a w przypadku starych ulic o ruchu wozów z końmi. Gdyby ulice były stworzone z myślą o ruchu pieszych byłyby stosunkowo wąskie (po co marnować przestrzeń, którą można wykorzystać na parcele/zabudowania), co świetnie widać w różnych zabytkowych miasteczkach, gdzie właśnie uświadczyć można takich plątanin małych uliczek. Fajnie mieć artystyczny umysł, tylko trzeba przy nim uważać, żeby nie odlecieć za bardzo od rzeczywistości.
Kompletnie nietrafiony obrazek.
1. Po ulicach nie poruszają się wyłącznie samochody. Jak jedziesz autobusem albo tramwajem, to po czym niby? Jak Tirowiec wiezie Ci świeże bułeczki do sklepu (xD), to też po ulicy!
2. Ulice są przestrzenią publiczną, Ty i ja możemy z niej korzystać. Wcale nie zajmują tak dużo miejsca w stosunku do np. budynków. A różnica jest taka, że Ty i ja nie możemy wejść do czyjegoś mieszkania czy wielu budynków biurowych. Natomiast z ulicy nikt Cię nie wygoni, jeśli używasz jej w prawidłowy sposób.
3. Problem jest znany urbanistom od lat, dlatego powstaje np. metro. Gdyby budowa i eksploatacja metra była bardziej opłacalna i efektywna, to zapewne nie byłoby tylu ulic na powierzchni ziemi. To samo z wiaduktami i estakadami.
Nie wiem, do czego to ma nawoływać, ale każdy argument, jaki wymyśliłem, da się zbić dużo mocniejszym. Ponadto forma (porównanie do przepaści) stanowi znaczące przejaskrawienie. Jak minimalnie przekroczysz krawężnik, to nie spadniesz wiele metrów w dół, jak pokazuje obrazek. Jeśli nie ma samochodów, to możesz sobie przejść po ulicy na drugą stronę. Nawet legalnie, jeśli do przejścia jest nie mniej niż 150 metrów. A w przeciwnym przypadku nielegalnie. ;)
Już była tu ta ilustracja i napisałem: a kto jeździ tymi samochodami? Laska ma problemy z logicznym myśleniem, to standard u artystów i kobiet. A w tym przypadku mamy combo.
OdpowiedzAch jakże celny komentarz, od razu anuluje całą istotę problemu i tego, że takie postępowanie to głupota.
OdpowiedzTo teraz ciekawostka nie do uwierzenia, od której temu całemu "artyście" może się mózg spalić bo tego nie przetrawi - ulice są takie szerokie, bo stworzono je z myślą o ruchu samochodów w obie strony, a w przypadku starych ulic o ruchu wozów z końmi. Gdyby ulice były stworzone z myślą o ruchu pieszych byłyby stosunkowo wąskie (po co marnować przestrzeń, którą można wykorzystać na parcele/zabudowania), co świetnie widać w różnych zabytkowych miasteczkach, gdzie właśnie uświadczyć można takich plątanin małych uliczek. Fajnie mieć artystyczny umysł, tylko trzeba przy nim uważać, żeby nie odlecieć za bardzo od rzeczywistości.
OdpowiedzSzkoda, ze nikt z komentujących nie zrozumiał przesłania artysty.
Odpowiedz@andyk77: Jakież to przesłanie? Wytłumacz nam.
Odpowiedz@cczeslaww: Jakby było mniej samochodów, to można by postawić więcej bloków.
OdpowiedzKompletnie nietrafiony obrazek. 1. Po ulicach nie poruszają się wyłącznie samochody. Jak jedziesz autobusem albo tramwajem, to po czym niby? Jak Tirowiec wiezie Ci świeże bułeczki do sklepu (xD), to też po ulicy! 2. Ulice są przestrzenią publiczną, Ty i ja możemy z niej korzystać. Wcale nie zajmują tak dużo miejsca w stosunku do np. budynków. A różnica jest taka, że Ty i ja nie możemy wejść do czyjegoś mieszkania czy wielu budynków biurowych. Natomiast z ulicy nikt Cię nie wygoni, jeśli używasz jej w prawidłowy sposób. 3. Problem jest znany urbanistom od lat, dlatego powstaje np. metro. Gdyby budowa i eksploatacja metra była bardziej opłacalna i efektywna, to zapewne nie byłoby tylu ulic na powierzchni ziemi. To samo z wiaduktami i estakadami. Nie wiem, do czego to ma nawoływać, ale każdy argument, jaki wymyśliłem, da się zbić dużo mocniejszym. Ponadto forma (porównanie do przepaści) stanowi znaczące przejaskrawienie. Jak minimalnie przekroczysz krawężnik, to nie spadniesz wiele metrów w dół, jak pokazuje obrazek. Jeśli nie ma samochodów, to możesz sobie przejść po ulicy na drugą stronę. Nawet legalnie, jeśli do przejścia jest nie mniej niż 150 metrów. A w przeciwnym przypadku nielegalnie. ;)
Odpowiedz@cczeslaww: 150? Nie czasem 100? Nie pamiętam już w sumie, a warto wiedzieć.
Odpowiedz@FriendzoneMaster: 100, dobrze mówisz.
Odpowiedz