@karakar:
Na przykład to, że pewien koncern stworzył kukurydzę modyfikowaną genetycznie tak, żeby była odporna na działanie glifosatu. W ten sposób możesz sobie pryskać pole kukurydzy, i chwasty zginą, a uprawa nie.
@zaco_zajajco: inaczej, GMO to bardzo precyzyjne narzędzie. Rośliny modyfikowane genetycznie zazwyczaj są nawet zdrowsze od "naturalnych". To że jakaś firma stworzyła jakieś rośliny odporne na herbicyd, nie sprawia, że GMO jest szkodliwe. Te same rośliny mogła by stworzyć bez GMO, jeśli przez wiele lat podawałaby ten herbicyd roślinom i czekała, aż naturalnie uzyskają odporność.
@karakar:
Ale czy ja napisałam, że mi GMO szkodzi? Pytałeś, jaki związek ma "jakiś tam herbicyd" z GMO, to Ci odpowiedziałam. Nie znam też wyników badań nt. szkodliwości glifosatu, i nie wiem nawet, czy w ogóle dawać wiarę wynikom badań, gdy w grę wchodzą ogromne pieniądze. JEŚLI jednak okazałoby się, że glifosat jest szkodliwy (nie tylko dla ludzi, ale szeroko pojętego środowiska naturalnego), to wtedy prawdopodobnie szkodliwa byłaby również kukurydza spryskiwana glifosatem i rosnąca w ziemi notorycznie przyjmującej glifosat.
Powtórzę więc raz jeszcze: nie wiem, czy GMO mi szkodzi, czy nie. Nie mam też misji uzdrawiania świata, w tym ludzkości. Napisałam jedynie, że owszem, związek między glifosatem a GMO istnieje.
@karakar:
A rozmawiamy o roślinach GMO, które naprawdę istnieją i są stosowane w rolnictwie? Czy o tych z bajek dla grzecznych dzieci, które zawsze się przy tej okazji opowiada (że ocalą świat od głodu itd.)? I które mogłyby istnieć, gdyby ktoś stwierdził, że opłaca mu się wydać miliardy na R&D a potem wdrożenie, ale na razie z jakiegoś powodu nie stwierdził?
@zaco_zajajco: Zaprzeczyłaś temu, co mówi mem na skrinie, argumentując, że lęk przed glifosatem ma poparcie w nauce (a przynajmniej to wywnioskowałem z tego pytania retorycznego w pierwszym komentarzu), ale mem na skrinie nie mówi nic o glifosacie, tylko o GMO, więc nie ma w tam błędu.
Pomarańcze bez pestek to nie GMO. GMO jest wtedy, kiedy człowiek ingeruje w geny. Brak pestek to naturalna mutacja. Niestety pestki są niezbędne do przekazania cechy następnemu pokoleniu pomarańczy, a szkoda by było zmarnować taki fajny produkt, więc cyk - klonujemy drzewko! Więc nie GMO, a na szczęście TYLKO klonowanie - IYKWIM.
Lęk przed glifosatem nie ma poparcia w nauce? https://media.makeameme.org/created/oh-yeah-tell-rfta5c.jpg
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2019 o 13:55
@mcmint: Tylko co jakiś herbicyd ma wspólnego z GMO?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 grudnia 2019 o 18:12
@karakar: Na przykład to, że pewien koncern stworzył kukurydzę modyfikowaną genetycznie tak, żeby była odporna na działanie glifosatu. W ten sposób możesz sobie pryskać pole kukurydzy, i chwasty zginą, a uprawa nie.
Odpowiedz@zaco_zajajco: ale to nie GMO ci szkodzi.
Odpowiedz@zaco_zajajco: inaczej, GMO to bardzo precyzyjne narzędzie. Rośliny modyfikowane genetycznie zazwyczaj są nawet zdrowsze od "naturalnych". To że jakaś firma stworzyła jakieś rośliny odporne na herbicyd, nie sprawia, że GMO jest szkodliwe. Te same rośliny mogła by stworzyć bez GMO, jeśli przez wiele lat podawałaby ten herbicyd roślinom i czekała, aż naturalnie uzyskają odporność.
Odpowiedz@karakar: Ale czy ja napisałam, że mi GMO szkodzi? Pytałeś, jaki związek ma "jakiś tam herbicyd" z GMO, to Ci odpowiedziałam. Nie znam też wyników badań nt. szkodliwości glifosatu, i nie wiem nawet, czy w ogóle dawać wiarę wynikom badań, gdy w grę wchodzą ogromne pieniądze. JEŚLI jednak okazałoby się, że glifosat jest szkodliwy (nie tylko dla ludzi, ale szeroko pojętego środowiska naturalnego), to wtedy prawdopodobnie szkodliwa byłaby również kukurydza spryskiwana glifosatem i rosnąca w ziemi notorycznie przyjmującej glifosat. Powtórzę więc raz jeszcze: nie wiem, czy GMO mi szkodzi, czy nie. Nie mam też misji uzdrawiania świata, w tym ludzkości. Napisałam jedynie, że owszem, związek między glifosatem a GMO istnieje.
Odpowiedz@karakar: A rozmawiamy o roślinach GMO, które naprawdę istnieją i są stosowane w rolnictwie? Czy o tych z bajek dla grzecznych dzieci, które zawsze się przy tej okazji opowiada (że ocalą świat od głodu itd.)? I które mogłyby istnieć, gdyby ktoś stwierdził, że opłaca mu się wydać miliardy na R&D a potem wdrożenie, ale na razie z jakiegoś powodu nie stwierdził?
Odpowiedz@mcmint: o naprawdę istniejących. Na przykład złotym ryżu, arbuzach bezpestkowych, różnych roślinach odporniejszych na warunki atmosferyczne itd.
Odpowiedz@zaco_zajajco: Zaprzeczyłaś temu, co mówi mem na skrinie, argumentując, że lęk przed glifosatem ma poparcie w nauce (a przynajmniej to wywnioskowałem z tego pytania retorycznego w pierwszym komentarzu), ale mem na skrinie nie mówi nic o glifosacie, tylko o GMO, więc nie ma w tam błędu.
Odpowiedzpier***one E300, sama chemia w tym jedzeniu!!!! Nawet do wody gazowanej musza dodac je**ane E290!! Skandal!!!
Odpowiedz@panisko: widze, ze minusajacy sa na czasie HAHA ;) pzdr
OdpowiedzPomarańcze bez pestek to nie GMO. GMO jest wtedy, kiedy człowiek ingeruje w geny. Brak pestek to naturalna mutacja. Niestety pestki są niezbędne do przekazania cechy następnemu pokoleniu pomarańczy, a szkoda by było zmarnować taki fajny produkt, więc cyk - klonujemy drzewko! Więc nie GMO, a na szczęście TYLKO klonowanie - IYKWIM.
Odpowiedz