Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

16 lat

Dodaj nowy komentarz
avatar banan113
1 5

Ten kto to wymyslil musi byc niezlym glabem skoro po 16 latach nauki tylko do tego sie nadaje.

Odpowiedz
avatar Frogy0
3 3

Żeby być dobrym korposzczurem trzeba jeszcze umieć robic ładne prezki w powerpoincie

Odpowiedz
avatar cczeslaww
0 0

Ja jestem programistą. Na uczelni nabyłem wiedzę o takich gałęziach jak techniczna strona grafiki komputerowej, sieci neuronowe, programowanie współbieżne, stosowanie modeli stochastycznych itd. Ogólnie dużo zaawansowanych narzędzi z pogranicza informatyki i matematyki wyższej. W pracy często spędzam dwie godziny na wyśrodkowaniu jednej ramki względem innej albo dobieram kolory na przyciskach tak, by były jak najlepiej widoczne... Jakakolwiek wiedza ze studiów przydaje mi się może kilka razy do roku... I chyba nawet lekko przesadziłem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2019 o 11:37

avatar ZONTAR
2 2

@cczeslaww: Równie dobrze programista może pracować na wykopkach i narzekać, że studia mu się do niczego w życiu nie przydały. Znajdź robotę, w której zajmujesz się czymś więcej, niż konfigurowaniem ramek.

Odpowiedz
avatar cczeslaww
-1 1

@ZONTAR: Chodziło mi o 2 rzeczy: 1. Nie jest prosto w tym zawodzie znaleźć ambitniejszą pracę niż tworzenie nudnych systemów interakcji z użytkownikiem służących najczęściej do zarabiania pieniędzy. Biznes właśnie tego potrzebuje, tworzenie rzeczy ciekawych rzadko jest równie dochodowe. 2. Studia informatyczne są nieco bez sensu, bo skupiają się na teoretycznych problemach informatyki, które dawno już zostały rozwiązane. Twoim celem (jako studenta) jest poznać część z nich, żeby nauczyć się podejścia do ich rozwiązywania. To równie dobrze mógłbyś pójść do pracy i nauczyć się rozwiązywania rzeczywistych problemów. Za pieniądze.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
2 2

@cczeslaww: Wręcz przeciwnie, tworzenie ciekawych rzeczy jest bardzo kosztowne i specjaliści są na wagę złota. Największy problem, to się to wkręcić. Podobnie ktoś po bankowości może narzekać, że jest tylko robota w obsłudze klienta w banku. Po prostu o taką robotę najłatwiej. Największy problem, to brak takiej roboty w Polsce, ale przy dobrych kompetencjach można próbować pracy na kontrakcie dla zachodniej firmy (trochę zachodu z zakładaniem działalności i większe ryzyko niż UOP) lub najzwyczajniej w świecie wyjechać (chociażby przez firmę kontraktorską, która wszystko ogarnie i opłaci). Miałem 4 projekty w Polsce. Jeden był dosyć nowoczesny i fajnie się w nim pracowało, ale korpo. Zasady podwyżej i inne rzeczy wkurzały, inflacja i wzrost płac w branży były szybsze niż wewnętrzne podwyżki, przez co po kilku latach zarabiałem mniej niż oferowano nowym pracownikom po studiach. Później oferowali dużo lepsze warunki, ale dla zasady nigdy już tam nie wróciłem. Z pozostałych projektów też miałem całkiem ciekawe zajęcia. W jednym optymalizacje cora systemu komunikacji, praktycznie przepisałem cały system robiąc masę analiz aby był jak najwydajniejszy i dawał więcej możliwości, później robiłem podobne analizy tworząc rzeczy jak prefetching. W ostatnim projekcie zajmowałem się praktycznie wszystkim (dev-ops), więc jednocześnie zdobyłem sporo doświadczenia przy konfiguracji systemów budowania i integracji, z drugiej strony zajmowałem się algorytmiką i analizą oprogramowania. Jedynie technologia była uciążliwa, bo jestem programistą C++, a pracowałem w C. Obecnie zajmuję się tworzeniem całkiem nowego systemu od zera, znowu budujemy całą algorytmikę, ja do tego zajmuję się znowu corem systemu przygotowując narzędzia do wykorzystania przez różne moduły naszego systemu. Ciekawa robota jest i płacą bardzo dobrze, ale trzeba się dobrze zakręcić. Studia są całkiem przydatne, chociaż nie wszystko z nich wykorzystasz. Sęk w tym, że studia mają dużo wiedzy ogólnej dotyczącej branży i absolwenci zazwyczaj korzystają z części tej wiedzy. Nie ze wszystkiego, ale każdy z czegoś innego. Znajomość konwertowania wzorów, obsługi maszyny stanów, programowanie płytek, mikrokontrolery, architektura komputerowa. Nie przydały mi się chociażby sieci, ale zapewne znajdziesz spore grono informatyków, którzy poszli w tą stronę. Dałoby się stworzyć skrócony kierunek nastawiony tylko na jeden odłam branży, ale od absolwenta wymaga się więcej. Nie jesteś tylko wyspecjalizowany w jednej rzeczy, ale też masz bazową wiedzą z okolicznych dziedzin. Mi na studiach zabrakło faktycznego procesu produkcji oprogramowania, skupienia się na testowaniu, integracji czy obsługi systemów typu Jira. Uważam też, że pierwszym krokiem na studiach powinno być nauczenie ludzi korzystania z systemów kontroli wersji i oddawanie wszelkich programów powinno wymagać takiego systemu. Gdybym prowadził jakiś projekt czy inny twór, to wolałbym postawić SVN dla studentów i niech tam pakują swoje projekty. Zasadnicza większość studentów oddawała programy poprzez wysyłanie źródeł mailem. No kur...

Odpowiedz
avatar cczeslaww
1 1

@ZONTAR: OK, szanuję Twój punkt widzenia - zresztą widzę, że masz większe doświadczenie niż ja, więc może słabo się znam. A studiów nawet nie skończyłem. Wyobraź sobie w takim razie inny przypadek. Jesteś młodym lekarzem. Przez całe studia przeczytałeś masę książek, opracowań, skomplikowanych rysunków i schematów. Zdałeś sto trudnych egzaminów, masz głowę napakowaną teorią medycyny i ambicje, by wiedzę wykorzystać w praktyce. Cbcesz rozwiązywać skomplikowane przypadki i stawiać trafne diagnozy, na które nikt inny nie wpadnie. Chcesz ratować ludziom życie. I wtedy trafiasz... do polskiej przychodni. Tam tłum ludzi z objawami grypopodobnymi, młodzi zarobkowicze symulujący chorobę żeby dostać tydzień L4, oraz babcie po 70-tce, które traktują Cię jak jedynego przyjaciela i chcą się wygadać. Tak wygląda często zderzenie z rzeczywistością i dlatego uważam ten mem za wyjątkowo trafiony.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@cczeslaww: Nie znam za bardzo branży medycznej, ale też ma różne specjalizacje i rezydentury. O ile ktoś wykształcony na chirurga może leczyć przeziębienia w przychodni, to lekarz rodzinny już chirurga nie zastąpi. Może mieć nieco wiedzy i przygotować pacjenta, ale nie poprowadzi operacji. Podobnie jest w informatyce. Nawet jako bardzo doświadczony specjalista możesz zajmować się chociażby szeroko pojętym IT, tu antywirus, tu wymienić dysk, temu doblokować hasło czy przepiąć kabelek w switchu. Taka robota jest potrzebna i ludzie bez specjalistycznej wiedzy będą się mogli tym zajmować, ale dla specjalisty jest to marnowanie swoich możliwości. Nie bez powodu firmy programistyczne mają własne IT i ludzi od "brudnej" roboty. Szkoda czasu specjalisty na formatowanie dysku czy instalowanie nowego systemu. Lekarze pierwszego kontaktu to zazwyczaj lekarz ogólny lub internista, czyli jakby wstępny etap kariery. Niektórzy specjalizują się w medycynie rodzinnej lub zostają na tym etapie, inni idą dalej ze specjalizacją i traktują to jako przystanek. Podobnie można określić informatyków, chociaż tutaj nie jest to uregulowane prawnie. Jeśli idziesz do pracy w korpo i klepiesz tabelki w excelu, to daleko nie zajdziesz. Jeśli robisz to jednocześnie rozwijając się, obserwując wszystko i zdobywając doświadczenie, które chcesz wykorzystać jako wytrych do dalszej kariery, to jest to tylko przystanek. Zazwyczaj trzeba przejść przez wszystkie szczeble kariery, więc jeśli obecnie jakaś wiedza nie jest przydatna, to niekoniecznie jest bezużyteczna. Może potrzebujesz jeszcze kilka leveli żeby z niej skorzystać :v

Odpowiedz
avatar ZONTAR
1 1

Tak mi się przypomniało jak wieki temu zdawałem rozszerzoną maturę z informatyki. Poza różnymi programami do zrobienia było zadanie dowolną metodą stworzyć smoka Heighwaya. Praktycznie wszyscy polegli na tym zadaniu męcząc się z wyświetlaniem grafiki w programach. No ale skoro metoda była dowolna, to machnąłem go w excelu, zajęło to chwilę i zadanie zaliczone na 100%. Czasem excel jest najlepszym rozwiązaniem.

Odpowiedz
avatar yabol428
1 1

Zapewne znalazłbyś lepszą pracę, gdybyś zmył ten makijaż.

Odpowiedz
Udostępnij