Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Odpady jądrowe

by j_psikuta
Dodaj nowy komentarz
avatar ZONTAR
6 8

Ile płacą za takie kręcenie fejk njusów aby pozbyć się atomówek i obudować panelami? Tak tylko przypomnę, że poza atomówkami i energią geotermalną nie mamy żadnych źródeł, które mogą produkować stabilnie prąd bez przerwy. Jak zrezygnujemy z atomówek i nie odkryjemy ciepłych źródeł pod butami, to przerzucimy się na wungiel, gaz i ropę. Tak, jak to robią Niemcy obecnie. Coraz więcej energii z gazu. W końcu jak przestanie wiać, to nie rozbujasz węglówki w chwilę, a gazowe turbiny ruszą dosyć szybko. Podejrzewam, że najwięcej o problemie odpadów nuklearnych mają do powiedzenia ci, którzy są związani z nowymi metodami i na tym coś ugrają. No ewentualnie są idiotami. Obecnie już całkiem dopracowane są breedery. Pierwszy reaktor FBR powstał gdzieś w latach 60, obecnie ta technologia powraca i jest coraz lepsza. Najciekawszym zjawiskiem jest fakt, że breedery jednocześnie wzbogacają paliwo. Pracują na zubożałym uranie, a efektem ich pracy jest trochę plutonu i zubożały uran. Stąd nie tylko pracują na jednym z tych paskudnych odpadów, ale jeszcze produkują bogate paliwo stosowane w innych reaktorach. No to teraz budujemy kilka takich breederów, importujemy odpady radioaktywne (tj. zużyte paliwo, a nie jakieś napromieniowane śmieci) i mamy paliwo do naszych reaktorów za darmo. Nawet nam dopłacą. Zapłacą też drugi raz jak sprzedamy wzbogacone paliwo. Odpady radioaktywne nie są żadnym problemem, a już tym bardziej nie są problemem w porównaniu z odpadami elektrowni węglowych.

Odpowiedz
avatar lifter67
3 7

@ZONTAR: Należy dodać, że normalnie działająca elektrownia węglowa emituje do środowiska więcej substancji radioaktywnych, niż normalnie działająca elektrownia atomowa. Bo substancje radioaktywne występują w sposób naturalny w przyrodzie. Prócz tego elektrownia węglowa zanieczyszcza środowisko pyłami, czego elektrownia atomowa nie robi w ogóle. No i emisje CO2...

Odpowiedz
avatar tomangelo2
0 0

@ZONTAR: Pojawia się jeden problem - kto za to najpierw zapłaci? Za samą budowę, bo za 10 lat projektowania to każdy chętnie weźmie. Chętnych nie widać nawet na zwykłą elektrownię, a takie cuda by to jeszcze pracowało na odpadach i pozwalało je zutylizować? Nie, po co, lepiej nastawiać wiatraków i paneli, a potem jak zimą lud zacznie dogrzewać w domach to wszystko wysiądzie.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@lifter67: Pyły i substancje radioaktywne to jedno. Generowanie odpadów to drugie. Elektrownia atomowa generuje radioaktywny odpad paliwa, ale w przeciwieństwie do konwencjonalnych elektrowni jest to po prostu paliwo, które jest zubożałe. Nie znaczy, że jest śmieciem, po prostu jest mniej radioaktywne od paliwa zużywanego przez elektrownię i nadal można to wykorzystać w innym reaktorze. Sęk w tym, że nadal energetyka atomowa wolno się rozwija, a ludzie są przeciwni i boją się jej przez co mamy dużo więcej elektrowni na bogate paliwo. Najważniejsze jednak jest to, że odpady generowane przez taką elektrownię liczy się co najwyżej w tonach uwzględniajac już wszelkie zabezpieczenia i pojemniki. Natomiast elektrownie węglowe produkują ogromne ilości popiołów, które łatwo rozpuszczają się w wodzie, przenikają do wód gruntowych i zawierają kondensat wszystkiego, co było w węglu i się nie spaliło. https://i.imgur.com/G9oj84h.png Mamy wielkie wysypiska popiołów zajmujące spore obszary. Starsze wysypiska nie były jakkolwiek zabezpieczone i cały syf ze spalonego węgla zanieczyszcza wody gruntowe. Dodatkowo większość elektrowni węglowych lokalizuje się przy rzekach (transport i woda), a przez to ich wysypiska popiołów potrafią spływać do rzek i zanieczyszczać duże obszary. Jakiś czas temu oglądałem nawet film dokumentalny o jakimś regionie w USA, gdzie spory obszar został odcięty od czystej wody. Ludzie mieli własne studnie w domach i przez wiele lat mieli czystą wodę pitną. Nagle stała się tak zanieczyszczona, że nie można jej pić, a przez wiele lat zanieczyszczenia wskaźnik chorób w regionie strasznie wzrósł, dzieciaki rodziły się upośledzone. Minęło sporo czasu zanim ktoś przyznał, że faktycznie tak czyściutka hałda popiołów dostaje się do wody i ludzie to piją. Nowsze wysypiska mają już warstwy nieprzepuszczalne, co znowu sprawia, że wyglądają jak gigantyczne bajoro, bo skażona deszczówka tam zostaje. Co jakiś czas gdzieś pojawia się dziurka i sporo syfu się wydostaje znowu do rzek czy na jakieś łąki i do wód gruntowych. No ale o tym się nie mówi, wungiel przecież bezpieczniejszy od atomu. @tomangelo2: A kto zapłaci za energię solarną czy wiatraki? One nie są za darmo, koszt takich instalacji w przeliczeniu na moc jest całkiem porównywalna. Różnica jest w skalowalności. Przy mocach rzędu kilka GW energia wiatrowa jest droższa niż nuklearna, fotowoltaika też cenowo zbliża się do tego poziomu. Przy małych mocach koszt budowy elektrowni atomowej jest mniej opłacalny, Jeśli potrzeba komuś 5MW to oczywiście lepiej iść w inne metody, ale na skalę kraju przy dużych brakach energetycznych machnięcie jednej wielkiej elektrowni atomowej jest dużo lepszym wyjściem, niż wywalenie tych samych pieniędzy na setki czy tysiące małych elektrowni rozrzuconych po kraju, które jeszcze trzeba jakoś obsłużyć i zapewnić magazynowanie energii, bo w bezwietrzną noc prundu nima. Zobacz sobie na takie porównanie: https://i.imgur.com/NcuoJOs.png Pomijając elektrownie konwencjonalne, to tańsza jest energia geotermalna i biomasa. Energia wiatrowa/słoneczna plus przechowywanie tej energii jest nieznacznie tańsze. Pytanie jednak, jak duży obszar lasów trzeba wyrżnąć aby postawić chociażby 2GW elektrownię słoneczną? Jest jedna taka na świecie w Indiach i zajmuje 52 kilometry kwadratowe na środku pustkowia. Ładny, prosty teren bez roślinności. Jakby tak chcieć zrównać 10% Warszawy na potrzeby elektrowni słonecznej, to raczej byłoby to kosztowne. Najwięcej na duże farmy słoneczne i wiatrowe stawiają kraje ogromne, które mają masę pustych terenów. USA, Indie, Maroko, Chiny.

Odpowiedz
avatar lifter67
3 5

Ktoś z tych redaktorzyn powinien iść do pudła na 10 lat za patologiczną dezinformację.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

I po raz kolejny Wyborcza udowodniła, że potrafi zejść poziomem niżej niż Fakt i SE razem wzięte.

Odpowiedz
Udostępnij