Jak byłem na studiach to ktoś wrzucił notatki zeskanowane na serwer spakowane właśnie w wyżej wymienionym programie. Padło pytanie "w czym to można otworzyć?" - spytała jedyna dziewczyna u mnie w grupie, ktoś jej polecił owy program i nawet podał stronę, z której można było go pobrać. Za jakieś 2-3 godziny napisała że ona tego programu nie będzie instalować, bo w LICENCJI jest napisane iż należy za program płacić, a ona nie chce mieć nielegalnego oprogramowania na komputarze. Jedyna osoba którą znam która czytała licencję instalowanego programu i w dodatku winrara...
Jak byłem na studiach to ktoś wrzucił notatki zeskanowane na serwer spakowane właśnie w wyżej wymienionym programie. Padło pytanie "w czym to można otworzyć?" - spytała jedyna dziewczyna u mnie w grupie, ktoś jej polecił owy program i nawet podał stronę, z której można było go pobrać. Za jakieś 2-3 godziny napisała że ona tego programu nie będzie instalować, bo w LICENCJI jest napisane iż należy za program płacić, a ona nie chce mieć nielegalnego oprogramowania na komputarze. Jedyna osoba którą znam która czytała licencję instalowanego programu i w dodatku winrara...
OdpowiedzW firmach nieraz wykupują, tam temat nielegalnego oprogramowania wygląda inaczej niż u Kowalskiego. Przynajmniej dopóki nie usłyszą o 7-zip.
Odpowiedz