Heh, myślę, że dużo osób mogło mieć podobne sytuacje :P . Mnie nie tyle klient co jakiś kierownik zmiany próbował zwolnić. Problem w tym, że robię na obsłudze jako firma zewnętrzna i mam wyłączność na swoje roboty i sam prezes zakładu mnie zna dość długo, bo od początku powstawania hali produkcyjnej. No i w sumie najważniejsze, że gość totalnie nie miał racji, i potraktował mnie jak kogoś dużo gorszej kategorii. Zresztą ogólnie tak traktował wszystkich których był "kierownikiem" i nie przebierał w słowach. Miałem już podobne sytuacje, bo ludzie nie wiedzą często kim jestem, w szczególności jak są nowi,a ja wchodzę jak do siebie, ale zazwyczaj po krótkiej rozmowie jest ok. No tutaj postanowiłem, że jednak pogadam z prezesem i będzie nie tyle lżej mi co pracownikom, którzy muszą go wysłuchiwać. No i zwolnili go w ten sam dzień. Oczywiście to nie moja do końca zasługa, bo pewnie skończyło by sie na upomnieniu itp, ale gość wpadł w szał jak szef zaprosił go do siebie na rozmowę w trybie natychmiastowym, że kim ja ku$*@ jestem, że na niego donoszę i mnie załatwi, taki tam standard. A że Pan Prezes jest obcokrajowcem, dla którego takie zachowanie jest zupełnie obce i niedopuszczalne to go zwolnił z odpowiednią notą w papierach. Czasem się tylko zastanawiam czy ten dupek, bo inaczej nazwać typa nie można, znalazł coś mimo wszystko podobnego, czy jednak zasówa z miotłą czy przy taśmie.
Heh, myślę, że dużo osób mogło mieć podobne sytuacje :P . Mnie nie tyle klient co jakiś kierownik zmiany próbował zwolnić. Problem w tym, że robię na obsłudze jako firma zewnętrzna i mam wyłączność na swoje roboty i sam prezes zakładu mnie zna dość długo, bo od początku powstawania hali produkcyjnej. No i w sumie najważniejsze, że gość totalnie nie miał racji, i potraktował mnie jak kogoś dużo gorszej kategorii. Zresztą ogólnie tak traktował wszystkich których był "kierownikiem" i nie przebierał w słowach. Miałem już podobne sytuacje, bo ludzie nie wiedzą często kim jestem, w szczególności jak są nowi,a ja wchodzę jak do siebie, ale zazwyczaj po krótkiej rozmowie jest ok. No tutaj postanowiłem, że jednak pogadam z prezesem i będzie nie tyle lżej mi co pracownikom, którzy muszą go wysłuchiwać. No i zwolnili go w ten sam dzień. Oczywiście to nie moja do końca zasługa, bo pewnie skończyło by sie na upomnieniu itp, ale gość wpadł w szał jak szef zaprosił go do siebie na rozmowę w trybie natychmiastowym, że kim ja ku$*@ jestem, że na niego donoszę i mnie załatwi, taki tam standard. A że Pan Prezes jest obcokrajowcem, dla którego takie zachowanie jest zupełnie obce i niedopuszczalne to go zwolnił z odpowiednią notą w papierach. Czasem się tylko zastanawiam czy ten dupek, bo inaczej nazwać typa nie można, znalazł coś mimo wszystko podobnego, czy jednak zasówa z miotłą czy przy taśmie.
Odpowiedz