Ale to, że wtyczką się nie powinno kręcić to prawda. Przekręć milimetr i będzie szumieć. Przekręć kolejny i będzie tak cicho, że zagłuszy to pierd motyla. Przekręć jeszcze trochę i dźwięk zniknie.
Mam sąsiadkę. Jak przychodzi z wizytą, zawsze przynosi swoją kawę - jakąś tam w *uj drogą z górnej półki. Kiedyś przyniosła resztkę na dnie i zostawiła słoik. Więc z mężem nasypaliśmy tam swojej kawy, takiej zwykłej ulubionej. Jak przyszła następnym razem, pochwaliliśmy się, że kupiliśmy taką jak ona lubi. Zaparzyliśmy, wypiła. Oczywiście smakowało :)
Ale to, że wtyczką się nie powinno kręcić to prawda. Przekręć milimetr i będzie szumieć. Przekręć kolejny i będzie tak cicho, że zagłuszy to pierd motyla. Przekręć jeszcze trochę i dźwięk zniknie.
OdpowiedzMam sąsiadkę. Jak przychodzi z wizytą, zawsze przynosi swoją kawę - jakąś tam w *uj drogą z górnej półki. Kiedyś przyniosła resztkę na dnie i zostawiła słoik. Więc z mężem nasypaliśmy tam swojej kawy, takiej zwykłej ulubionej. Jak przyszła następnym razem, pochwaliliśmy się, że kupiliśmy taką jak ona lubi. Zaparzyliśmy, wypiła. Oczywiście smakowało :)
Odpowiedz