@wroclawskijozek: wow, jako jedyny odkryłeś że większość treści w internecie jest fałszywych, albo przynajmniej mocno "podkręcanych", aby zwiększać zainteresowanie potencjalnych odbiorców - brawo! dziękujemy, że się z nami tą tajemną wiedzą raczyłeś podzielić, co byśmy bez Ciebie zrobili :D
@ChiKenn:
Zdziwiłbyś się jak wiele osób nabiera się na te głupkowate fejki z portalu "dej mam horom curke". Zresztą wystarczy poczytać komentarze pod tymi fejkami - większość jest całkiem serio. Oczywiście ten tutaj fejk jest tak absurdalny, że prawie nikt w to nie uwierzył, ale inne fejki z tamtego portalu żyją własnym życiem i są zawzięcie komentowane jako prawdziwe :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 grudnia 2019 o 1:11
@ChiKenn: teraz jest tego dużo, to już większość się zorientowała, ale jak było ich tylko kilka, to przecież burza była taka, że hoho. Wielka nienawiść do madek, gówniaków itd. Właśnie z powodu tych prowokacyjnych wpisów. Tak więc nie bądź taki okrutny :P
Poszukiwany pracownik na stanowisko: Specjalista ds. Krycia Bezdzietnych Lambadziar
Wymagania:
- Płodność
- Brak impotencji
- Prawo jazdy kat. B (konieczność dojazdu do petentek, samochód służbowy dostarczony przez Urząd)
- Podstawowa wiedza o ludzkiej anatomii
- Min. 5 lat doświadczenia w branży
Niewymagane, ale mile widziane:
- Znajomość poprawnej polszczyzny
- Znajomość angielskiego lub innego języka obcego na poziomie komunikatywnym
- Atrakcyjny wygląd
- Dobra kondycja fizyczna
- Dbałość o higienę osobistą
- Wiek do 40 lat
Oferta kierowana przede wszystkim do byłych aktorów niskobudżetowych filmów dla dorosłych, oraz seryjnych gwałcicieli posiadających wyroki w zawieszeniu, w ramach rządowego programu resocjalizacji i adaptacji do życia w społeczeństwie.
Dodałbym jeszcze inseminacje murzynem co by z rasizmem walczyć poprzez usunięcie białych:D
Krzywymi i chorymi genetycznie w sumie też co by i im smutno nie było a raźniej że więcej takich osób jest.
@Dawid_M: Bo tak to wygląda...
Single nie biorą macierzyńskich/tacierzyńskich ani opieki, zatem są więcej w pracy niż rodzice.
Single częściej zostają po godzinach, czy też przychodzą w weekendy i święta "bo skoro nie masz dzieci, to możesz siedzieć przecież w robocie, a Anka, Janka, Marek i Darek nie mogą, bo z dziećmi jadą do kina".
Single nie pobierają zwykle zasiłków, bo nie mają na co.
Single nie mogą sobie w różnych dodatkowych premiach czy rozliczeniach rozłożyć swojego dochodu na członków rodziny, więc dostają mniej, a płacą więcej.
Innymi słowy single najwięcej pracują i płacą państwu, a najmniej za to dostają fantów. Wiem, że powyższy skrin to prowokacyjny fejk, ale smutne jest, że większość "patologii na pełen etat" gardzi ludźmi, którzy ich de facto utrzymują.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
27 grudnia 2019 o 3:20
@Trokopotaka: ale docelowo to dzieci "nie-singli" (być może :D) będą pracować na emeryturę bezdzietnego singla... tak działa socjalizm, jakoś to po równo potem wraca co zabierają - tylko najczęściej dużo mniej niż się oddało - bo przecież stado urzędników i polityków też trzeba utrzymać
@ChiKenn: To, że składki są przepierdzielane przez państwo to wina chorego rządu, nie pracujących singli. Każdy powinien mieć wypłacaną emeryturę z tego, co sam wypracował.
@Trokopotaka: jasne, że powinien ale tak po prostu nie jest.
To co wpłaca aktualnie pracujące pokolenie dostaje aktualne pokolenie emerytów... ktoś na początku tego systemu dał mocno dupy i teraz jakoś trzeba sobie z tym radzić.. a skoro już mamy tak jak mamy - to niestety rząd ma dwa wyjścia, albo powoli wygaszać system finansując go z innych podatków (w taki sposób, aby Ci co składki płacili nie przymierali na starość głodem), albo go dalej utrzymywać i po prostu promować (zachęcać) tych, którzy wkładają swój wysiłek i zasoby w wychowanie potomstwa, bo ono będzie pracować na emerytury również tych, którzy potomstwa nie posiadają
@Trokopotaka: "Single nie biorą macierzyńskich/tacierzyńskich ani opieki, zatem są więcej w pracy niż rodzice" Prawda, ale macierzyńskie bierze się raz na dziecko i to zus wypłaca a nie pracodawca. Tacierzyński przysługuje tylko wtedy, kiedy macierzyński zostanie skrócony. Więc właściwie na jedno wychodzi. Zostawanie po godzinach to teoretycznie nie obowiązek, a płatne nadgodziny, rodzice często je wybierają, bo mają też więcej wydatków. Opiekuńcze na chore dziecko dostaje jeden rodzic i tylko wtedy, kiedy oboje pracują.
Ogólnie owszem, są różnice między singlami a rodzicami, co nie jest w porządku, z tym się zgadzam, tylko nie jest to aż tak wielka różnica i single są tacy strasznie ciemiężeni w pracy.
Z tym utrzymywaniem to też nie szalej, owszem socjale są nie fair, ale to nie jest tak, że jak socjale znikną to dostaniesz więcej wypłaty. Podatki są zabierane tak czy inaczej, tylko inaczej wygląda planowanie budżetu. W sumie na budowy autostrad "płacą" wszyscy, nawet ci, którzy nie mają prawa jazdy, albo z własnej wioski nigdzie nie wyjeżdżają. Na konserwacje zabytków też się wszyscy składają, nawet ci, którzy nie mają pojęcia, że taki zabytek istnieje. Na imprezy miejskie, na które nie zamierzasz pójść też ci zabierają. Jak nie będzie szło na socjale, to więcej pójdzie na inne rzeczy, niekoniecznie użyteczne dla ciebie.
Swoją pracą utrzymujesz siebie i płacisz po prostu podatki. Tak dodam odnośnie tego "dostają mniej, a płacą więcej", więcej singli mieszka ze swoimi rodzicami, niż rodzin z dziećmi. Zatem oni ponoszą najmniejsze koszta utrzymania, czy to jest niesprawiedliwe? Nie wydaje mi się.
@Vania: "ZUS wypłaca"... a skąd ZUS ma pieniądze? To czy podatki zostaną zmniejszone to jest kwestia decyzji aktualnego rządu - mogą obniżyć (skoro na socjal kasa już nie idzie i budżet jest na plusie), a mogą po prostu te pieniądze lepiej wydać (np. remonty dróg, inną infrastrukturę, obronność itd... generalnie na świadczenia, z których korzystają wszyscy, a do tego nie mają aż tak negatywnych społecznie skutków.
Co do autostrad - weź pod uwagę, że z cenie paliwa prawie połowa to podatki (to są naprawdę ogromne kwoty), spokojnie z tej kasy można by było utrzymywać drogi czy budować autostrady - gdyby nie zostały wydawane na sprawy niezwiązane z transportem. Po za tym rozwinięty transport wpływa na poziom życia również tych osób, które z niego bezpośrednio nie korzystają. Z tymi zabytkami czy imprezami to racja - podobna skala marnotrawstwa jak socjal.
To, że ktoś z takiego czy innego powodu ponosi niższe koszty utrzymania to nie jest powód, aby podnosić mu podatki. Ja np. mam własny dom i bardzo nowoczesne ogrzewanie przez co koszty utrzymania mam dużo niższe niż ktoś kto wynajmuje stary dom i oprócz kosztów wynajmu jeszcze musi wydać bardzo dużo kasy na opał... I teraz dlatego, że podejmuję dobre decyzje to mam za karę płacić więcej podatków, aby z nich nagradzać tych, którzy podejmują gorsze?
"Swoją pracą utrzymujesz siebie i płacisz po prostu podatki" <- zapomniałaś tutaj wspomnieć o całkiem sporej grupie osób, które nie pracują i utrzymują się z podatku pracujących.
@Dawid_M: pewnie i taki się trafi, większośc jednak na starość korzysta (lub będzie korzystać) z publicznej opieki zdrowotnej czy świadczenia emerytalnego, na które pracują (będą pracować) inni, młodsi Polacy.
@ChiKenn: Napisałam komentarz, ale mi go nie dodało, streszczę tylko, jeśli chodzi o ZUS to chodziło o pracodawców, którzy kosztów nie ponoszą w związku z macierzyńskim. Podatki to inna sprawa.
Napisałam też, że moim zdaniem to nie jest w porządku, że bogatsi płacą więcej i że w podanym przez ciebie przykładzie wyższy podatek to kara za zaradność chyba.
Coś tam jeszcze wyjaśniałam, ale nie pamiętam już. W każdym razie ładniej to było napisane niz teraz ;)
@Vania: brak pracownika przez rok czasu, albo dwa to nie jest koszt? jeśli to jest praca nie wymagająca wiedzy, doświadczenia i kwalifikacji to pół biedy, ale jeśli wymaga to jest to poważny problem... załóżmy że wdrożenie pracownika (czas kogoś innego w firmie kto go nauczy co i jak oraz jego, żeby się wdrożyć) to 3 miesiące - mamy więc pół roku (2 x 3 miesiące), żeby żeby w ogóle przygotować kogoś do pracy przez okres 2 lat (a potem wypad, bo rodzic wraca)...
po za tym każde świadczenie, które wypłaca państwo to jest koszt dla wszystkich, którzy płacą podatki - również dla pracodawcy, bo on też je płaci
@ChiKenn: Tutaj trafiłeś w pewien punkt, właśnie z tego powodu wiele firm nie chce zatrudniać młodych mężatek, ze strachu o pójście na macierzyński. Nie mają znaczenia kwalifikacje, tylko fakt, że będzie musiał trzymać miejsce dla niej. A tym samym single prędzej dostaną takie stanowisko i najlepiej mężczyźni, bo oni dużo rzadziej urlopy wychowawcze itp biorą, a jako że nigdy nie będą karmiącymi matkami, ani matkami w połogu, to zawsze się można dogadać, żeby nie szli na urlop.
I wcale nie uważam, żeby to ten pracodawca był tym złym z tego powodu. Oczywiste, że każdy chce jak najlepiej dla swojego biznesu, bo niby czemu miałoby być inaczej.
@ChiKenn: Kiedyś młodych mężczyzn też nie chcieli za bardzo brać, zanim nie odbębnią służby wojskowej, bo podobna sytuacja. Trzeba było rok trzymać stanowisko dla poborowego, który na dodatek nie miał jak się doszkalać i wrócił zupełnie inny. Taka matka to jeszcze może ćwiczyć, uczyć się w domu, w wolnym czasie.
@Vania: na szczęście teraz do wojska idą chętni, a nie z przymusu... niestety w przypadku kobiet jeszcze daleka droga, aby medycyna je od tego problemu "uwolniła".
@ChiKenn: to nie medyczny problem. Trzeba by zrobić tak, by pracodawca był zadowolony i dziecko miało mamę dla siebie co najmniej w tych pierwszych miesiącach i by ona miała do czego wracać. Brzmi na niewykonalne, ale kto wie, może jednak się da, tylko trzeba się nad tym zastanowić. Co do wojska tak, to dobre rozwiązanie.
@Vania: obawiam się, że niestety dobrego rozwiązania nie ma - to jest tylko kwestia kompromisu i tego czy pracodawca / dziecko będą "trochę niezadowolone" czy "bardzo niezadowolone"...
A jakie wytyczne musi spełniać urzędnik przeprowadzający krycie? Gdzie składać CV?
Odpowiedz@REALista100: minimum 10 lat doświadczenia w kryciu. Jak nie jesteś piłkarzem grającym na obronie to zapomnij.
OdpowiedzTakie posty, jak ten Natalii oczywiście są pisane prowokacyjnie, ale widać, żaden z tytanów internetu się nie zorientuje :D
Odpowiedz@wroclawskijozek: wow, jako jedyny odkryłeś że większość treści w internecie jest fałszywych, albo przynajmniej mocno "podkręcanych", aby zwiększać zainteresowanie potencjalnych odbiorców - brawo! dziękujemy, że się z nami tą tajemną wiedzą raczyłeś podzielić, co byśmy bez Ciebie zrobili :D
Odpowiedz@ChiKenn: Zdziwiłbyś się jak wiele osób nabiera się na te głupkowate fejki z portalu "dej mam horom curke". Zresztą wystarczy poczytać komentarze pod tymi fejkami - większość jest całkiem serio. Oczywiście ten tutaj fejk jest tak absurdalny, że prawie nikt w to nie uwierzył, ale inne fejki z tamtego portalu żyją własnym życiem i są zawzięcie komentowane jako prawdziwe :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2019 o 1:11
@ChiKenn: teraz jest tego dużo, to już większość się zorientowała, ale jak było ich tylko kilka, to przecież burza była taka, że hoho. Wielka nienawiść do madek, gówniaków itd. Właśnie z powodu tych prowokacyjnych wpisów. Tak więc nie bądź taki okrutny :P
OdpowiedzPoszukiwany pracownik na stanowisko: Specjalista ds. Krycia Bezdzietnych Lambadziar Wymagania: - Płodność - Brak impotencji - Prawo jazdy kat. B (konieczność dojazdu do petentek, samochód służbowy dostarczony przez Urząd) - Podstawowa wiedza o ludzkiej anatomii - Min. 5 lat doświadczenia w branży Niewymagane, ale mile widziane: - Znajomość poprawnej polszczyzny - Znajomość angielskiego lub innego języka obcego na poziomie komunikatywnym - Atrakcyjny wygląd - Dobra kondycja fizyczna - Dbałość o higienę osobistą - Wiek do 40 lat Oferta kierowana przede wszystkim do byłych aktorów niskobudżetowych filmów dla dorosłych, oraz seryjnych gwałcicieli posiadających wyroki w zawieszeniu, w ramach rządowego programu resocjalizacji i adaptacji do życia w społeczeństwie.
OdpowiedzDodałbym jeszcze inseminacje murzynem co by z rasizmem walczyć poprzez usunięcie białych:D Krzywymi i chorymi genetycznie w sumie też co by i im smutno nie było a raźniej że więcej takich osób jest.
OdpowiedzŻart żartem, ale to single (nie chodzi o lenie) są najlepszymi krowami dojnymi Polski, bo najwięcej pracują i najbardziej dokładają się do budżetu.
Odpowiedz@Dawid_M: ale rodzice często też pracują, dlatego żłobki i przedszkola są takie oblegane.
Odpowiedz@Dawid_M: Bo tak to wygląda... Single nie biorą macierzyńskich/tacierzyńskich ani opieki, zatem są więcej w pracy niż rodzice. Single częściej zostają po godzinach, czy też przychodzą w weekendy i święta "bo skoro nie masz dzieci, to możesz siedzieć przecież w robocie, a Anka, Janka, Marek i Darek nie mogą, bo z dziećmi jadą do kina". Single nie pobierają zwykle zasiłków, bo nie mają na co. Single nie mogą sobie w różnych dodatkowych premiach czy rozliczeniach rozłożyć swojego dochodu na członków rodziny, więc dostają mniej, a płacą więcej. Innymi słowy single najwięcej pracują i płacą państwu, a najmniej za to dostają fantów. Wiem, że powyższy skrin to prowokacyjny fejk, ale smutne jest, że większość "patologii na pełen etat" gardzi ludźmi, którzy ich de facto utrzymują.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 grudnia 2019 o 3:20
@Trokopotaka: ale docelowo to dzieci "nie-singli" (być może :D) będą pracować na emeryturę bezdzietnego singla... tak działa socjalizm, jakoś to po równo potem wraca co zabierają - tylko najczęściej dużo mniej niż się oddało - bo przecież stado urzędników i polityków też trzeba utrzymać
Odpowiedz@ChiKenn: To, że składki są przepierdzielane przez państwo to wina chorego rządu, nie pracujących singli. Każdy powinien mieć wypłacaną emeryturę z tego, co sam wypracował.
Odpowiedz@Trokopotaka: jasne, że powinien ale tak po prostu nie jest. To co wpłaca aktualnie pracujące pokolenie dostaje aktualne pokolenie emerytów... ktoś na początku tego systemu dał mocno dupy i teraz jakoś trzeba sobie z tym radzić.. a skoro już mamy tak jak mamy - to niestety rząd ma dwa wyjścia, albo powoli wygaszać system finansując go z innych podatków (w taki sposób, aby Ci co składki płacili nie przymierali na starość głodem), albo go dalej utrzymywać i po prostu promować (zachęcać) tych, którzy wkładają swój wysiłek i zasoby w wychowanie potomstwa, bo ono będzie pracować na emerytury również tych, którzy potomstwa nie posiadają
Odpowiedz@ChiKenn: Singiel sam na siebie pracuje. Zarobi, odłoży i od nikogo nie weźmie.
Odpowiedz@Trokopotaka: "Single nie biorą macierzyńskich/tacierzyńskich ani opieki, zatem są więcej w pracy niż rodzice" Prawda, ale macierzyńskie bierze się raz na dziecko i to zus wypłaca a nie pracodawca. Tacierzyński przysługuje tylko wtedy, kiedy macierzyński zostanie skrócony. Więc właściwie na jedno wychodzi. Zostawanie po godzinach to teoretycznie nie obowiązek, a płatne nadgodziny, rodzice często je wybierają, bo mają też więcej wydatków. Opiekuńcze na chore dziecko dostaje jeden rodzic i tylko wtedy, kiedy oboje pracują. Ogólnie owszem, są różnice między singlami a rodzicami, co nie jest w porządku, z tym się zgadzam, tylko nie jest to aż tak wielka różnica i single są tacy strasznie ciemiężeni w pracy. Z tym utrzymywaniem to też nie szalej, owszem socjale są nie fair, ale to nie jest tak, że jak socjale znikną to dostaniesz więcej wypłaty. Podatki są zabierane tak czy inaczej, tylko inaczej wygląda planowanie budżetu. W sumie na budowy autostrad "płacą" wszyscy, nawet ci, którzy nie mają prawa jazdy, albo z własnej wioski nigdzie nie wyjeżdżają. Na konserwacje zabytków też się wszyscy składają, nawet ci, którzy nie mają pojęcia, że taki zabytek istnieje. Na imprezy miejskie, na które nie zamierzasz pójść też ci zabierają. Jak nie będzie szło na socjale, to więcej pójdzie na inne rzeczy, niekoniecznie użyteczne dla ciebie. Swoją pracą utrzymujesz siebie i płacisz po prostu podatki. Tak dodam odnośnie tego "dostają mniej, a płacą więcej", więcej singli mieszka ze swoimi rodzicami, niż rodzin z dziećmi. Zatem oni ponoszą najmniejsze koszta utrzymania, czy to jest niesprawiedliwe? Nie wydaje mi się.
Odpowiedz@Vania: "ZUS wypłaca"... a skąd ZUS ma pieniądze? To czy podatki zostaną zmniejszone to jest kwestia decyzji aktualnego rządu - mogą obniżyć (skoro na socjal kasa już nie idzie i budżet jest na plusie), a mogą po prostu te pieniądze lepiej wydać (np. remonty dróg, inną infrastrukturę, obronność itd... generalnie na świadczenia, z których korzystają wszyscy, a do tego nie mają aż tak negatywnych społecznie skutków. Co do autostrad - weź pod uwagę, że z cenie paliwa prawie połowa to podatki (to są naprawdę ogromne kwoty), spokojnie z tej kasy można by było utrzymywać drogi czy budować autostrady - gdyby nie zostały wydawane na sprawy niezwiązane z transportem. Po za tym rozwinięty transport wpływa na poziom życia również tych osób, które z niego bezpośrednio nie korzystają. Z tymi zabytkami czy imprezami to racja - podobna skala marnotrawstwa jak socjal. To, że ktoś z takiego czy innego powodu ponosi niższe koszty utrzymania to nie jest powód, aby podnosić mu podatki. Ja np. mam własny dom i bardzo nowoczesne ogrzewanie przez co koszty utrzymania mam dużo niższe niż ktoś kto wynajmuje stary dom i oprócz kosztów wynajmu jeszcze musi wydać bardzo dużo kasy na opał... I teraz dlatego, że podejmuję dobre decyzje to mam za karę płacić więcej podatków, aby z nich nagradzać tych, którzy podejmują gorsze? "Swoją pracą utrzymujesz siebie i płacisz po prostu podatki" <- zapomniałaś tutaj wspomnieć o całkiem sporej grupie osób, które nie pracują i utrzymują się z podatku pracujących.
Odpowiedz@Dawid_M: pewnie i taki się trafi, większośc jednak na starość korzysta (lub będzie korzystać) z publicznej opieki zdrowotnej czy świadczenia emerytalnego, na które pracują (będą pracować) inni, młodsi Polacy.
Odpowiedz@ChiKenn: Napisałam komentarz, ale mi go nie dodało, streszczę tylko, jeśli chodzi o ZUS to chodziło o pracodawców, którzy kosztów nie ponoszą w związku z macierzyńskim. Podatki to inna sprawa. Napisałam też, że moim zdaniem to nie jest w porządku, że bogatsi płacą więcej i że w podanym przez ciebie przykładzie wyższy podatek to kara za zaradność chyba. Coś tam jeszcze wyjaśniałam, ale nie pamiętam już. W każdym razie ładniej to było napisane niz teraz ;)
Odpowiedz@Vania: brak pracownika przez rok czasu, albo dwa to nie jest koszt? jeśli to jest praca nie wymagająca wiedzy, doświadczenia i kwalifikacji to pół biedy, ale jeśli wymaga to jest to poważny problem... załóżmy że wdrożenie pracownika (czas kogoś innego w firmie kto go nauczy co i jak oraz jego, żeby się wdrożyć) to 3 miesiące - mamy więc pół roku (2 x 3 miesiące), żeby żeby w ogóle przygotować kogoś do pracy przez okres 2 lat (a potem wypad, bo rodzic wraca)... po za tym każde świadczenie, które wypłaca państwo to jest koszt dla wszystkich, którzy płacą podatki - również dla pracodawcy, bo on też je płaci
Odpowiedz@ChiKenn: Tutaj trafiłeś w pewien punkt, właśnie z tego powodu wiele firm nie chce zatrudniać młodych mężatek, ze strachu o pójście na macierzyński. Nie mają znaczenia kwalifikacje, tylko fakt, że będzie musiał trzymać miejsce dla niej. A tym samym single prędzej dostaną takie stanowisko i najlepiej mężczyźni, bo oni dużo rzadziej urlopy wychowawcze itp biorą, a jako że nigdy nie będą karmiącymi matkami, ani matkami w połogu, to zawsze się można dogadać, żeby nie szli na urlop. I wcale nie uważam, żeby to ten pracodawca był tym złym z tego powodu. Oczywiste, że każdy chce jak najlepiej dla swojego biznesu, bo niby czemu miałoby być inaczej.
Odpowiedz@Vania: dokładnie... wbrew pozorom to cała "ochrona ciężarnej" działa często na niekorzyść kobiet, no ale albo rybki, albo akwarium ;)
Odpowiedz@ChiKenn: Kiedyś młodych mężczyzn też nie chcieli za bardzo brać, zanim nie odbębnią służby wojskowej, bo podobna sytuacja. Trzeba było rok trzymać stanowisko dla poborowego, który na dodatek nie miał jak się doszkalać i wrócił zupełnie inny. Taka matka to jeszcze może ćwiczyć, uczyć się w domu, w wolnym czasie.
Odpowiedz@Vania: na szczęście teraz do wojska idą chętni, a nie z przymusu... niestety w przypadku kobiet jeszcze daleka droga, aby medycyna je od tego problemu "uwolniła".
Odpowiedz@ChiKenn: to nie medyczny problem. Trzeba by zrobić tak, by pracodawca był zadowolony i dziecko miało mamę dla siebie co najmniej w tych pierwszych miesiącach i by ona miała do czego wracać. Brzmi na niewykonalne, ale kto wie, może jednak się da, tylko trzeba się nad tym zastanowić. Co do wojska tak, to dobre rozwiązanie.
Odpowiedz@Vania: obawiam się, że niestety dobrego rozwiązania nie ma - to jest tylko kwestia kompromisu i tego czy pracodawca / dziecko będą "trochę niezadowolone" czy "bardzo niezadowolone"...
Odpowiedz