Cóż z jednej strony mnie to do pewnego stopnia(lekko, ale jednak) oburza... ale będąc szczerym z moim światopoglądem muszę pochwalać nadmierną seksualizację dzieci. Bierze się to stąd iż uważam, że kiedyś dzieci dorastały wcześniej. Wcześniej były w stanie zajmować się domem, panować królestwem, a także wcześniej zakładać rodziny. 16 latka w ciąży nie oburzała, że taka młoda, tylko "czemu tak późno". Potem pojawiła się epoka przemysłowa i zaczęły powstawać organizacje cywilne. Jak ktoś zwrócił uwagę na to, że dzieci giną w fabrykach... a nie powinny, chyba... to ustanowiono prawo, które zabraniało ich zatrudniania. Ale żeby móc to prawo egzekwować trzeba było ustalić wiek, w którym dziecko staje się dorosłym. I tak ukuto pojęcie pełnoletności. I zaczęło się upośledzanie dzieci. Bo póki nie były dorosłe to wszystkie ich czyny były bezkarne. Za kradzież obcinano palce rodzicom, a nie im(to taka przenośnia). I w końcu doszliśmy do społeczeństwa gdy brak uczenia się bycia dorosłym i brak odpowiedzialności doprowadził do powstania pokolenia 20-30, a nawet 40 letnich dzieci.
A mniej więcej od 2000-2010 zaczęliśmy to "naprawiać". Czy może raczej dzieci zaczęły to naprawiać, a rodzice nieudacznicy wykreowani przez upośledzone społeczeństwo to przyklepują. I tak za 15-20 lat kupienie od jakieś rodziny 12 latki do ożenku znów będzie normalne.
@gomezvader: Generalnie jest wiele słuszności w tym co piszesz, aczkolwiek dochodzi jeden mały detal. Kiepski poziom warunków życia, niski stopień rozwoju medycyny i ograniczona, często zupełnie bzdurna wiedza na temat tego co zdrowe sprawiły, że ludzie żyli znacznie krócej. Stąd dzieci u 20sto latki to był naprawdę ostatni dzwonek, bo przy 30stce już była starym babskiem, a 40stki prawdopodobnie nie dożyła.
Cóż z jednej strony mnie to do pewnego stopnia(lekko, ale jednak) oburza... ale będąc szczerym z moim światopoglądem muszę pochwalać nadmierną seksualizację dzieci. Bierze się to stąd iż uważam, że kiedyś dzieci dorastały wcześniej. Wcześniej były w stanie zajmować się domem, panować królestwem, a także wcześniej zakładać rodziny. 16 latka w ciąży nie oburzała, że taka młoda, tylko "czemu tak późno". Potem pojawiła się epoka przemysłowa i zaczęły powstawać organizacje cywilne. Jak ktoś zwrócił uwagę na to, że dzieci giną w fabrykach... a nie powinny, chyba... to ustanowiono prawo, które zabraniało ich zatrudniania. Ale żeby móc to prawo egzekwować trzeba było ustalić wiek, w którym dziecko staje się dorosłym. I tak ukuto pojęcie pełnoletności. I zaczęło się upośledzanie dzieci. Bo póki nie były dorosłe to wszystkie ich czyny były bezkarne. Za kradzież obcinano palce rodzicom, a nie im(to taka przenośnia). I w końcu doszliśmy do społeczeństwa gdy brak uczenia się bycia dorosłym i brak odpowiedzialności doprowadził do powstania pokolenia 20-30, a nawet 40 letnich dzieci. A mniej więcej od 2000-2010 zaczęliśmy to "naprawiać". Czy może raczej dzieci zaczęły to naprawiać, a rodzice nieudacznicy wykreowani przez upośledzone społeczeństwo to przyklepują. I tak za 15-20 lat kupienie od jakieś rodziny 12 latki do ożenku znów będzie normalne.
Odpowiedz@gomezvader: Generalnie jest wiele słuszności w tym co piszesz, aczkolwiek dochodzi jeden mały detal. Kiepski poziom warunków życia, niski stopień rozwoju medycyny i ograniczona, często zupełnie bzdurna wiedza na temat tego co zdrowe sprawiły, że ludzie żyli znacznie krócej. Stąd dzieci u 20sto latki to był naprawdę ostatni dzwonek, bo przy 30stce już była starym babskiem, a 40stki prawdopodobnie nie dożyła.
Odpowiedz