Pamiętam jak mój niebieski opowiadał o komisji wojskowej i tzw chochelce. Wtedy wyobrazilam sobie to tak, że Pani z komisji składa rękę w chochelke i 'wazy' delikwentom jajka. Bekę miałam z rok póki stary nie uświadomił mi, że chochelka to zwykle ściągnięcie gaci bez 'wazenia'.
Gdy ja byłem to jedynie do gaci kazali się rozbierać. Nikt nawet nie obmacywał, nie dotykał. Aż trochę zawiodłem się.
OdpowiedzPamiętam jak mój niebieski opowiadał o komisji wojskowej i tzw chochelce. Wtedy wyobrazilam sobie to tak, że Pani z komisji składa rękę w chochelke i 'wazy' delikwentom jajka. Bekę miałam z rok póki stary nie uświadomił mi, że chochelka to zwykle ściągnięcie gaci bez 'wazenia'.
Odpowiedz