Ale... ale... ale jak to? Że niby banki nie stwierdziły zgodnie "Nie no, spoko. Należy się nam, zapłacimy ze swoich. Wiecie co? Jako bonus podniesiemy oprocentowanie kont i rozdamy 1/10 majątku, co wy na to?"?! Niemożliwe! I jeszcze żeby podniesienie podatków miało negatywny wpływ na cokolwiek?! Nie do pomyślenia! To musi być jakaś manipulacja...
To jest bardzo prosty schemat. Jeżeli pan Władzio i 10ciu innych typów prowadzą sklepy z pierdołami pospolitymi, ale tylko pan Władzio przez umiejscowienie sklepu musi płacić od przyszłego miesiąca więcej za dostawy, to staje przed dylematem. Albo podniesie ceny żeby to sobie odbić, ale wtedy klienci mogą iść do jednego z 10ciu konkurentów, albo to weźmie na klatę i będzie zarabiać mniej. Miesiąc później rząd wprowadza podatek na pierdoły pospolite. Tutaj ani pan Władzio, ani pozostała 10tka nie mają najmniejszych dylematów, bo skoro wszyscy ponoszą większe koszty, to je jednocześnie wszyscy przeniosą je na kupujących, a ci za pierdoły pospolite będą zmuszeni płacić więcej, bo nigdzie nie kupią ich już tańszych.
Tak jest w przypadku każdego podatku. Jeżeli jakaś osoba naprawdę wierzy, że jakikolwiek masowo nałożony podatek zapłaci przedsiębiorca, a nie ona, to jest to po prostu osoba bardzo naiwna.
Ale... ale... ale jak to? Że niby banki nie stwierdziły zgodnie "Nie no, spoko. Należy się nam, zapłacimy ze swoich. Wiecie co? Jako bonus podniesiemy oprocentowanie kont i rozdamy 1/10 majątku, co wy na to?"?! Niemożliwe! I jeszcze żeby podniesienie podatków miało negatywny wpływ na cokolwiek?! Nie do pomyślenia! To musi być jakaś manipulacja...
OdpowiedzTo jest bardzo prosty schemat. Jeżeli pan Władzio i 10ciu innych typów prowadzą sklepy z pierdołami pospolitymi, ale tylko pan Władzio przez umiejscowienie sklepu musi płacić od przyszłego miesiąca więcej za dostawy, to staje przed dylematem. Albo podniesie ceny żeby to sobie odbić, ale wtedy klienci mogą iść do jednego z 10ciu konkurentów, albo to weźmie na klatę i będzie zarabiać mniej. Miesiąc później rząd wprowadza podatek na pierdoły pospolite. Tutaj ani pan Władzio, ani pozostała 10tka nie mają najmniejszych dylematów, bo skoro wszyscy ponoszą większe koszty, to je jednocześnie wszyscy przeniosą je na kupujących, a ci za pierdoły pospolite będą zmuszeni płacić więcej, bo nigdzie nie kupią ich już tańszych. Tak jest w przypadku każdego podatku. Jeżeli jakaś osoba naprawdę wierzy, że jakikolwiek masowo nałożony podatek zapłaci przedsiębiorca, a nie ona, to jest to po prostu osoba bardzo naiwna.
OdpowiedzCoś mi na tym obrazku nie pasuje, to zazwyczaj rząd pie***li bez sensu, nie bank.
OdpowiedzDlaczego to zrobiły? Bo mogą. Zatem trzeba mieć w kraju takie prawo, wedle którego by nie mogły. A jak się nie podoba, to won.
Odpowiedz