@RANY_JULEK: Co ciekawe - nauka twierdziła wcześniej, że jest naukowo udowodnione, iż noworodki nie czują bólu.
Z tego co wyczytałem - dopiero w USA zmieniono podejście. Wcześniej stosowano procedurę liverpoolską ( pavulon i kurara, na zwiotczenie mięśni )
ale jak lekarze twierdzi że szczepionka na milion procent nie jest szkodliwa to trzeba mu wierzyć, bo przecież w końcu to lekarz i jak ktoś uważa że lekarz też może się mylić to debil i płaskoziemca
@robiczek: tyle tylko że "nauka" jeszcze do niedawna twierdziła że homoseksualizm to choroba a teraz już tak nie twierdzi - więc albo tamta nauka sięmyliła albo ta nauka się myli - zarówno tamci ludzi jak i współcześni ludzie twierdzą że nauka to nie wiara i nauka opiera się na dowodach - jakim cudem więc nauka może twierdzić dwie sprzeczne rzeczy? myślę jednak że zarówno wiara jak i nauka są czymś innym niż zdrowy rozsądek - bo "nauka" to oficjalne stanowisko jakiś tam grupy ludzi (i interesów) dokładnie tak samo jak wiara (sensu kościół i jego dogmaty) Generalnie chodzi o to że:
nazywanie czegoś co jest w książce prawdą nie jest ani wiarą ani nauką - jest po prostu naiwnością.
generalnie jeśli nie masz dyplomu naukowca ale nie uwierzysz że 2+2=5, bo w zaciszu własnego domu weźmiesz dwa patyki i dodasz dwa patyki i wyjdzie ci 4 - to nie jesteś płaskoziemcą i ignorantem twierdząc że 2+2=4 a nie jak twierdzi wyborcza 5. Tak samo jak porposisz lekarza żeby podał ci dowody na to że szczepienie nie jest szkodliwe bo twoje dziecko po szczepionce czuło się gorzej niż po samej chorobie na którą je szczpisz, a on ci powie że wprawdzie nie ma dowodów ale może podać ci parę artykułów w których inni lekarze piszą że szczepionki nie są szkodliwe, pomimo że nie ma na to dowdów..
Jeśli dodasz do tego fakt że szczepienia są obowiązkowe i ludzi sie do nich zmusza - a jeszcze nigdy nie spotkałeś si z sytuacja w ktorej ludzi sie do czegos zmusza dla ich dobra.. to to jest wlasnie naukowe myslenie pomimo ze nie jestes naukowcem i pomimo że jest niezgodne ze stanowiskiem ludzi ktorzy nosza tytulu naukowe i dostaja wyplate za to ze cos mowia..
dlatego nauka nie jest wiarą - wspolczesna nauka jest po prostu biznesem
Zapomnieli napisać, w jakim kraju tak było.
Odpowiedz@RANY_JULEK: Co ciekawe - nauka twierdziła wcześniej, że jest naukowo udowodnione, iż noworodki nie czują bólu. Z tego co wyczytałem - dopiero w USA zmieniono podejście. Wcześniej stosowano procedurę liverpoolską ( pavulon i kurara, na zwiotczenie mięśni )
Odpowiedzale jak lekarze twierdzi że szczepionka na milion procent nie jest szkodliwa to trzeba mu wierzyć, bo przecież w końcu to lekarz i jak ktoś uważa że lekarz też może się mylić to debil i płaskoziemca
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy wiara a nauka to nie to samo.. tadam!
Odpowiedz@robiczek: tyle tylko że "nauka" jeszcze do niedawna twierdziła że homoseksualizm to choroba a teraz już tak nie twierdzi - więc albo tamta nauka sięmyliła albo ta nauka się myli - zarówno tamci ludzi jak i współcześni ludzie twierdzą że nauka to nie wiara i nauka opiera się na dowodach - jakim cudem więc nauka może twierdzić dwie sprzeczne rzeczy? myślę jednak że zarówno wiara jak i nauka są czymś innym niż zdrowy rozsądek - bo "nauka" to oficjalne stanowisko jakiś tam grupy ludzi (i interesów) dokładnie tak samo jak wiara (sensu kościół i jego dogmaty) Generalnie chodzi o to że: nazywanie czegoś co jest w książce prawdą nie jest ani wiarą ani nauką - jest po prostu naiwnością. generalnie jeśli nie masz dyplomu naukowca ale nie uwierzysz że 2+2=5, bo w zaciszu własnego domu weźmiesz dwa patyki i dodasz dwa patyki i wyjdzie ci 4 - to nie jesteś płaskoziemcą i ignorantem twierdząc że 2+2=4 a nie jak twierdzi wyborcza 5. Tak samo jak porposisz lekarza żeby podał ci dowody na to że szczepienie nie jest szkodliwe bo twoje dziecko po szczepionce czuło się gorzej niż po samej chorobie na którą je szczpisz, a on ci powie że wprawdzie nie ma dowodów ale może podać ci parę artykułów w których inni lekarze piszą że szczepionki nie są szkodliwe, pomimo że nie ma na to dowdów.. Jeśli dodasz do tego fakt że szczepienia są obowiązkowe i ludzi sie do nich zmusza - a jeszcze nigdy nie spotkałeś si z sytuacja w ktorej ludzi sie do czegos zmusza dla ich dobra.. to to jest wlasnie naukowe myslenie pomimo ze nie jestes naukowcem i pomimo że jest niezgodne ze stanowiskiem ludzi ktorzy nosza tytulu naukowe i dostaja wyplate za to ze cos mowia.. dlatego nauka nie jest wiarą - wspolczesna nauka jest po prostu biznesem
OdpowiedzJak przeciwnik zna respawny, to raczej umrzesz od jakiejś rakiety czy biorifle w chwili respa.
Odpowiedz