Jak to mówią... Kto bogatemu zabroni.
Jak ktoś jest chętny zapłacić nastolatce ponad milion euro za rozdziewiczenie jej, a nastolatka jest chętna się dobrowolnie za tyle oddać, to obie strony są zadowolone i sprawa zamknięta.
@Trokopotaka: No jak to, a całe społeczeństwo? Nie może być tak, że ktoś dokonuje wymiany dóbr i nie płaci od tego podatku. Trzeba jakoś zrekompensować brak seksu reszcie społeczeństwa. Już dzwonię do Adiego Zandiego coby jakiś podatek od prostytuowania się wprowadził, od razu będzie sprawiedliwie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2020 o 19:07
@joypad: Dzięki "kto bogatemu zabroni" bogacze zamordowali nam środowisko, ale któżby ich ograniczał. Przecież gdyby mieli normalnie płacić podatki, nie starczyłoby im na artykuły pierwszej potrzeby, takie jak 10 dom, Maybach i kawałek skóry jakiejś idiotki ze Wschodniej Europy.
@lifter67: Na tym polega wolność. Masz kasę i wydajesz ją na co chcesz. Alternatywą jest zabranie kasy tym co mają, żeby podzielić między tych co nie mają, ale jak pokazał przykład każdej rewolucji jaka miała miejsce, ci co zabrali żeby podzielić stali się tymi, co mają, na tle reszty, która nie ma i wszystko było po staremu.
Byliśmy, widzieliśmy, sprawdzaliśmy. Ten świat tak działa od tysiącleci i tak działać będzie - bogaci będą robili co chcieli, a jak ich zabijesz i weźmiesz to co mają, albo sam staniesz się taki, albo facet, który przyjdzie po tobie wróci do tego schematu. Można kwiczeć, płakać, tupać nogami, ale ludzka natura na tym świecie się nie zmieni.
@lifter67: Co ma piernik do wiatraka? To że ktoś ma pieniądze jeszcze nie oznacza, że jest ponad prawem, a środowisko to dobro, które można uznać za bezcenne - pokaż mi bogacza, który dla przyjemności chce karczować lasy, taki rzeczy to domena polityków, którzy najpierw naobiecują przed wyborami czego to oni nie zrobią, a potem szukają kasy pod każdym pniem, wywracając przy okazji cały las do góry nogami.
W kwestii prowadzenia działalności gospodarczej i zanieczyszczania środowiska - przecież istnieje masa regulacji, które trzeba przestrzegać chcąc prowadzić niektóre rodzaje firm. Nie twierdzę, że wszystkie są słuszne bo np. kosmetyczka, która ma prowadzić ewidencje tego gdzie wyrzuca waciki to już jest absurd (a mniej więcej coś takiego czeka nas za rządu PiSu). Jakoś nie widzę strajku przedsiębiorców z tego powodu, oni co najwyżej przerzucą te dodatkowe koszta na konsumenta, i w sumie słusznie, bo to dla jego dobra trzeba się było postarać, żeby wyprodukować coś w lepszy sposób niezanieczyszczający środowiska.
I jeszcze słowo co do bogactwa i tego na co się je wydaje - podział mocno ograniczonych dóbr pośród tych, którzy mają dużo hajsu to zdecydowanie najrozsądniejsze co można z nimi zrobić. Jeśli ktoś ma hajs, to znaczy, że najpewniej ciężko na niego pracował (szansa wygrania majątku na loterii czy otrzymania go w spadku po bogatym rodzicu jest o wiele mniejsza niż zapracowania na niego). Komu powinien się w takim razie należeć taki Maybach czy willa z basenem - najbiedniejszemu, który owocami swojej pracy prawie nic nie daje społeczeństwu* czy bogaczowi, który daje miejsca pracy, tworzy jakieś dobro, z którego wszyscy potem korzystamy, kto je będzie bardziej dbał i szanował?
*pomijam tu kwestie czemu ktoś jest biedny i nie jest w stanie robić czegoś pożytecznego albo czemu ma opory przed pracą - jasne, to problem, że niektórzy nie umieją czy nie mogą pracować; nie mniej nie widzę powodu, dla którego ich niemożność zarabiania ponad minimum mamy rekompensować własną pracą, byle tylko wszyscy byli równi.
też bym się z nią ożenił - w końcu to ponad 4bańki do podziału..
a poważnie - kiedyś tu się kłóciłem że bycie bogatym nie jest naturalne - że o ile posiadanie więcej niż inni jak się pracuje jest OK, o tyle obrzydliwe bogactwo kosztem obrzydliwej biedy jest zbrodnią przeciwko ludzkości i akcpetowanie takiej sytuacji przez społeczeństwo jest zbrodnią.. i teraz taki przykład: czy ta dziewczyna gdyby jej niczego nie brakowało byłaby skłonna do czegoś takiego? pewnie nie a nawet jeśli, to czy tego kolesia byłoby na to stać?
prostytuacja była w społeczeństwie od zawsze i to jest w jakiś tam sposob normalne (chociaż patologiczne bo jednak zmusza nad do tego bieda) ale nawet prostytucja u zwierząt opierała się na tym że ktoś pracował za dwoje i oddawał swoją część komuś kto wolał dać d** niż pracować - tymczasem dzisiaj na świecie jest kilku gości którzy mogiby sobie codziennie dymać setki takich dziewic - i chore nie jest nawet to, że tak jest... tylko że 99,999% społeczeństwa nie stać nawet żeby swoją kobietę utrzymać a jednocześnie akceptuje i toleruje tych bogatych... to jest absurd - że ty pracujesz całe życie a przyszedłby taki rockeffeler i kupił całe twoje miasto i sprawił że zdechnisz z głodu jeśli mu nie obciągniesz i musiałbyś mu obciągnąć bo jest tak obrzydliwie bogaty że może wszystko, a tych wchodzisz na forum i krzyczysz "zazdrościcie bogatym, bo jesteście leniwi" - to jest absurd, że ktokolwiek może pomyśleć że bycie tak obrzydliwie bogatym jest normalne i zasłużone
@Fahren: nikt nie mówi z "zabieraniu" tylko o zadaniu sobie pytania - jak to mozliwe że bogaci mają aż tyle.. ideologia "zabrać żeby dać" jest z gruntu wadliwa bo siłą rzeczy prowadzi do nadużyć.. natomiast ideologia że nikt nie może być właścicielem drugiego człowieka ma szanse - tylko trzeba by ją dobrze zaimplementować i opracować :)
Nie mam nic przeciwko bogatym - sam jestem bogatszy (według różnych źródeł) niż jakieś 90% populacji ziemi - chodzi jedynie o to że nie może być tak że ktoś w minutę "zarabia" więcej niż ktoś inny przez całe życie - to jest po prostu technicznie niemożliwe żeby ten ktoś był aż o tyle "lepszym" człowiekiem niż ten biedak..
Rozumiem że jesteś specjalistą, że stworzyłeś coś co służy innym i ci się należy żeby do końca życia już nie pracować, że robisz coś co uzasadnia twoj standard życia - ale wyhodowaliśmy "elity" które żyją całkowicie poza społeczeństwem - będąc jedocześnie całkowicie od niego zależnymi - bez bednych nie ma bogatych, bez pracy biednych bogaci zdechliby z głodu - a jednocześnie to my biedni pozwalamy im na to żeby byli panami naszego życia i śmierci i musiy się martwić czy nasza dzieci za parę lat nie skończą jak ta dziewczyna z mema powyżej
@zpiesciamudotwarzy: To jedna strona medalu. Ta z perspektywy pracownika. A z perspektywy pracodawcy - bierze na siebie odpowiedzialność za wszystko.
W teorii - Możesz sobie założyć firmę, być jej prezesem, brat dyrektorem, kuzyn zastępcą dyrektora itd. W praktyce - to nie sprawi, że będziesz zarabiał jak prezes, twój brat jak dyrektor etc. Ktoś musi to wypracować. Dlatego pracujesz sam, żeby firmę rozkręcić. Potem zatrudniasz kogoś, żeby ci w tej firmie pomógł - i bierzesz za niego pełną odpowiedzialność. I za to, że nie skrewi. I że rzecz jasna będzie to dla ciebie opłacalne
I to laski mają ciężko w żuciu :D Przeciętny facet musi zapieprzać całe życie na taką sumę i tak mu braknie czasu, a laska posiadająca przeciętną urodę zarobiła tyle w 30min za odrobinę godności :D
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 stycznia 2020 o 23:40
Hmm.. ich sprawa ich kasa. Jak dla mnie to oboje przegrali.
Biznesmen ma teraz piętno dziwkarza, a "królewna" też postawiła sprawę jasno i zdefiniowała kim ona jest - ustaliła tylko cenę. I będzie tak do końca życia, bo tylko cofnięcie czasu ich zacne tytuły może zmazać.
drogo
OdpowiedzW ogloszeniu bylo ze krolewna i pol krolestwa.
OdpowiedzJak to mówią... Kto bogatemu zabroni. Jak ktoś jest chętny zapłacić nastolatce ponad milion euro za rozdziewiczenie jej, a nastolatka jest chętna się dobrowolnie za tyle oddać, to obie strony są zadowolone i sprawa zamknięta.
Odpowiedz@Trokopotaka: No jak to, a całe społeczeństwo? Nie może być tak, że ktoś dokonuje wymiany dóbr i nie płaci od tego podatku. Trzeba jakoś zrekompensować brak seksu reszcie społeczeństwa. Już dzwonię do Adiego Zandiego coby jakiś podatek od prostytuowania się wprowadził, od razu będzie sprawiedliwie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2020 o 19:07
@joypad: Dzięki "kto bogatemu zabroni" bogacze zamordowali nam środowisko, ale któżby ich ograniczał. Przecież gdyby mieli normalnie płacić podatki, nie starczyłoby im na artykuły pierwszej potrzeby, takie jak 10 dom, Maybach i kawałek skóry jakiejś idiotki ze Wschodniej Europy.
Odpowiedz@lifter67: Na tym polega wolność. Masz kasę i wydajesz ją na co chcesz. Alternatywą jest zabranie kasy tym co mają, żeby podzielić między tych co nie mają, ale jak pokazał przykład każdej rewolucji jaka miała miejsce, ci co zabrali żeby podzielić stali się tymi, co mają, na tle reszty, która nie ma i wszystko było po staremu. Byliśmy, widzieliśmy, sprawdzaliśmy. Ten świat tak działa od tysiącleci i tak działać będzie - bogaci będą robili co chcieli, a jak ich zabijesz i weźmiesz to co mają, albo sam staniesz się taki, albo facet, który przyjdzie po tobie wróci do tego schematu. Można kwiczeć, płakać, tupać nogami, ale ludzka natura na tym świecie się nie zmieni.
Odpowiedz@lifter67: Co ma piernik do wiatraka? To że ktoś ma pieniądze jeszcze nie oznacza, że jest ponad prawem, a środowisko to dobro, które można uznać za bezcenne - pokaż mi bogacza, który dla przyjemności chce karczować lasy, taki rzeczy to domena polityków, którzy najpierw naobiecują przed wyborami czego to oni nie zrobią, a potem szukają kasy pod każdym pniem, wywracając przy okazji cały las do góry nogami. W kwestii prowadzenia działalności gospodarczej i zanieczyszczania środowiska - przecież istnieje masa regulacji, które trzeba przestrzegać chcąc prowadzić niektóre rodzaje firm. Nie twierdzę, że wszystkie są słuszne bo np. kosmetyczka, która ma prowadzić ewidencje tego gdzie wyrzuca waciki to już jest absurd (a mniej więcej coś takiego czeka nas za rządu PiSu). Jakoś nie widzę strajku przedsiębiorców z tego powodu, oni co najwyżej przerzucą te dodatkowe koszta na konsumenta, i w sumie słusznie, bo to dla jego dobra trzeba się było postarać, żeby wyprodukować coś w lepszy sposób niezanieczyszczający środowiska. I jeszcze słowo co do bogactwa i tego na co się je wydaje - podział mocno ograniczonych dóbr pośród tych, którzy mają dużo hajsu to zdecydowanie najrozsądniejsze co można z nimi zrobić. Jeśli ktoś ma hajs, to znaczy, że najpewniej ciężko na niego pracował (szansa wygrania majątku na loterii czy otrzymania go w spadku po bogatym rodzicu jest o wiele mniejsza niż zapracowania na niego). Komu powinien się w takim razie należeć taki Maybach czy willa z basenem - najbiedniejszemu, który owocami swojej pracy prawie nic nie daje społeczeństwu* czy bogaczowi, który daje miejsca pracy, tworzy jakieś dobro, z którego wszyscy potem korzystamy, kto je będzie bardziej dbał i szanował? *pomijam tu kwestie czemu ktoś jest biedny i nie jest w stanie robić czegoś pożytecznego albo czemu ma opory przed pracą - jasne, to problem, że niektórzy nie umieją czy nie mogą pracować; nie mniej nie widzę powodu, dla którego ich niemożność zarabiania ponad minimum mamy rekompensować własną pracą, byle tylko wszyscy byli równi.
Odpowiedzchyba o 400% :)
OdpowiedzGdyby komentator napisał Ukrainę dużą literą, jego IQ wzrosłoby o 40%. Chociaż to dalej 0.
OdpowiedzTen Niemiec chyba niewidomy...
Odpowiedzniezla stuleja musi byc ten gosciu co ponad milion za ruchanko placi i jeszcze rozdziewiczyc musi xd
Odpowiedzteż bym się z nią ożenił - w końcu to ponad 4bańki do podziału.. a poważnie - kiedyś tu się kłóciłem że bycie bogatym nie jest naturalne - że o ile posiadanie więcej niż inni jak się pracuje jest OK, o tyle obrzydliwe bogactwo kosztem obrzydliwej biedy jest zbrodnią przeciwko ludzkości i akcpetowanie takiej sytuacji przez społeczeństwo jest zbrodnią.. i teraz taki przykład: czy ta dziewczyna gdyby jej niczego nie brakowało byłaby skłonna do czegoś takiego? pewnie nie a nawet jeśli, to czy tego kolesia byłoby na to stać? prostytuacja była w społeczeństwie od zawsze i to jest w jakiś tam sposob normalne (chociaż patologiczne bo jednak zmusza nad do tego bieda) ale nawet prostytucja u zwierząt opierała się na tym że ktoś pracował za dwoje i oddawał swoją część komuś kto wolał dać d** niż pracować - tymczasem dzisiaj na świecie jest kilku gości którzy mogiby sobie codziennie dymać setki takich dziewic - i chore nie jest nawet to, że tak jest... tylko że 99,999% społeczeństwa nie stać nawet żeby swoją kobietę utrzymać a jednocześnie akceptuje i toleruje tych bogatych... to jest absurd - że ty pracujesz całe życie a przyszedłby taki rockeffeler i kupił całe twoje miasto i sprawił że zdechnisz z głodu jeśli mu nie obciągniesz i musiałbyś mu obciągnąć bo jest tak obrzydliwie bogaty że może wszystko, a tych wchodzisz na forum i krzyczysz "zazdrościcie bogatym, bo jesteście leniwi" - to jest absurd, że ktokolwiek może pomyśleć że bycie tak obrzydliwie bogatym jest normalne i zasłużone
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Brzmi trochę jak poglądy czerwonych ze wschodu... "Zabrać bogatym i dac biednym, żeby każdy miał po równo"
Odpowiedz@Fahren: nikt nie mówi z "zabieraniu" tylko o zadaniu sobie pytania - jak to mozliwe że bogaci mają aż tyle.. ideologia "zabrać żeby dać" jest z gruntu wadliwa bo siłą rzeczy prowadzi do nadużyć.. natomiast ideologia że nikt nie może być właścicielem drugiego człowieka ma szanse - tylko trzeba by ją dobrze zaimplementować i opracować :) Nie mam nic przeciwko bogatym - sam jestem bogatszy (według różnych źródeł) niż jakieś 90% populacji ziemi - chodzi jedynie o to że nie może być tak że ktoś w minutę "zarabia" więcej niż ktoś inny przez całe życie - to jest po prostu technicznie niemożliwe żeby ten ktoś był aż o tyle "lepszym" człowiekiem niż ten biedak.. Rozumiem że jesteś specjalistą, że stworzyłeś coś co służy innym i ci się należy żeby do końca życia już nie pracować, że robisz coś co uzasadnia twoj standard życia - ale wyhodowaliśmy "elity" które żyją całkowicie poza społeczeństwem - będąc jedocześnie całkowicie od niego zależnymi - bez bednych nie ma bogatych, bez pracy biednych bogaci zdechliby z głodu - a jednocześnie to my biedni pozwalamy im na to żeby byli panami naszego życia i śmierci i musiy się martwić czy nasza dzieci za parę lat nie skończą jak ta dziewczyna z mema powyżej
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: To jedna strona medalu. Ta z perspektywy pracownika. A z perspektywy pracodawcy - bierze na siebie odpowiedzialność za wszystko. W teorii - Możesz sobie założyć firmę, być jej prezesem, brat dyrektorem, kuzyn zastępcą dyrektora itd. W praktyce - to nie sprawi, że będziesz zarabiał jak prezes, twój brat jak dyrektor etc. Ktoś musi to wypracować. Dlatego pracujesz sam, żeby firmę rozkręcić. Potem zatrudniasz kogoś, żeby ci w tej firmie pomógł - i bierzesz za niego pełną odpowiedzialność. I za to, że nie skrewi. I że rzecz jasna będzie to dla ciebie opłacalne
OdpowiedzA do sprzedania męskiego dziewictwa rodziewiczany musi dopłacać... Gdzie feministki i równość?
OdpowiedzI to laski mają ciężko w żuciu :D Przeciętny facet musi zapieprzać całe życie na taką sumę i tak mu braknie czasu, a laska posiadająca przeciętną urodę zarobiła tyle w 30min za odrobinę godności :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 stycznia 2020 o 23:40
Hmm.. ich sprawa ich kasa. Jak dla mnie to oboje przegrali. Biznesmen ma teraz piętno dziwkarza, a "królewna" też postawiła sprawę jasno i zdefiniowała kim ona jest - ustaliła tylko cenę. I będzie tak do końca życia, bo tylko cofnięcie czasu ich zacne tytuły może zmazać.
Odpowiedz