@daroc: To najlepsza metoda na odsiew alkoholików.
Jeżeli ktoś przychodzi na wesele by faktycznie się bawić, tańczyć, spotkać i porozmawiać, może to robić zarówno z alkoholem jak i bez, a co za tym idzie uszanuje wolę pary młodej.
Jednak jeżeli ktoś nie wyobraża sobie zabawy bez obfitego lania wódy i jego noga na takim (tfu!) pseudo-weselu nie postanie, to po prostu ma problem alkoholowy.
I takie postępowe społeczeństwo to ja rozumiem. To nie te czasy, że jedyne co było w sklepach to wóda i każdy walił ile wlezie, a wesela to już całkowita kulminacja procentowego szaleństwa. Dzisiaj jest koka, amfa, pixy, mefedron. I co, da się bawić bez alkoholu?!
Miałem okazje czytać o weselach bez alkoholu i to nie wyjdzie, albo bardzo szybko wesele się skończy, albo ludzie pokitrają vóde po samochodach i będą co jakiś czas wychodzili na shota, a wiadomo, że nie będzie im się co chwile chciało wychodzić żeby walnąć kielicha a więc będą pili "na zapas" co w efekcie skończy się tym, że się wszyscy schlają szybciej niż jakby normalnie vóda była na stołach.
@REALista100: a ja nie czytałem, tylko słyszałem od znajomych, którzy byli na takim weselu, i dobrze się bawili (mimo że jak jest okazja to piją tak samo jak reszta).
Para młoda może sobie zorganizować wesele jakie tylko chce - jej prawo. Tyle tylko, że dobrze jak potem nie ma do kogoś pretensji, jeśli odmówi przyjścia - bo to jego prawo.
Lepiej pisać na zaproszeniu, przynajmniej chlejące i robiące obciach po pijaku bydło nie przyjdzie.
Odpowiedz@Trokopotaka: no to fajną masz rodzinę. :)
Odpowiedz@daroc: To najlepsza metoda na odsiew alkoholików. Jeżeli ktoś przychodzi na wesele by faktycznie się bawić, tańczyć, spotkać i porozmawiać, może to robić zarówno z alkoholem jak i bez, a co za tym idzie uszanuje wolę pary młodej. Jednak jeżeli ktoś nie wyobraża sobie zabawy bez obfitego lania wódy i jego noga na takim (tfu!) pseudo-weselu nie postanie, to po prostu ma problem alkoholowy.
OdpowiedzI takie postępowe społeczeństwo to ja rozumiem. To nie te czasy, że jedyne co było w sklepach to wóda i każdy walił ile wlezie, a wesela to już całkowita kulminacja procentowego szaleństwa. Dzisiaj jest koka, amfa, pixy, mefedron. I co, da się bawić bez alkoholu?!
OdpowiedzMiałem okazje czytać o weselach bez alkoholu i to nie wyjdzie, albo bardzo szybko wesele się skończy, albo ludzie pokitrają vóde po samochodach i będą co jakiś czas wychodzili na shota, a wiadomo, że nie będzie im się co chwile chciało wychodzić żeby walnąć kielicha a więc będą pili "na zapas" co w efekcie skończy się tym, że się wszyscy schlają szybciej niż jakby normalnie vóda była na stołach.
Odpowiedz@REALista100: a ja nie czytałem, tylko słyszałem od znajomych, którzy byli na takim weselu, i dobrze się bawili (mimo że jak jest okazja to piją tak samo jak reszta). Para młoda może sobie zorganizować wesele jakie tylko chce - jej prawo. Tyle tylko, że dobrze jak potem nie ma do kogoś pretensji, jeśli odmówi przyjścia - bo to jego prawo.
Odpowiedz