No nie bez powodu mówi się, że się rżnie jak królik. Propos, kiedyś ojciec trzymał króliki i pewnego dnia wyjechał na weekend. Siostra jako, że się bawiła z nimi to tak i było w weekend. Powsadzała je razem do jednej dużej klatki by się ze sobą bawiły. Ze 20 szt. Z tego co pamiętam to koło 15 to były samiczki, no i zostawiła je przy pierwszej okazji jak ją matka zawołała do domu. No potem mieliśmy znacznie więcej niż 20szt.
No nie bez powodu mówi się, że się rżnie jak królik. Propos, kiedyś ojciec trzymał króliki i pewnego dnia wyjechał na weekend. Siostra jako, że się bawiła z nimi to tak i było w weekend. Powsadzała je razem do jednej dużej klatki by się ze sobą bawiły. Ze 20 szt. Z tego co pamiętam to koło 15 to były samiczki, no i zostawiła je przy pierwszej okazji jak ją matka zawołała do domu. No potem mieliśmy znacznie więcej niż 20szt.
Odpowiedz