Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

DeepL

Dodaj nowy komentarz
avatar PutaMadre
-5 7

Przecież część to part

Odpowiedz
avatar bukimi
8 8

@PutaMadre: A przecież część i cześć to te same słowa :)

Odpowiedz
avatar PutaMadre
-4 6

@bukimi: nie wiadomo jaki jest algorytm. Jeśli jest SI i analizuje to co ludzie piszą i do tego tekst układa to bardzo dużo ludzi pisze czesc w kontekście część. No i sprawdzać jedno słowo? Tłumacze nie polegają na tłumaczeniu jednego słowa. Trzeba by wpisać dłuższy tekst i wtedy można testować takiego tłumacza.

Odpowiedz
avatar lifter67
0 2

@PutaMadre: No właśnie - zawodowi tłumacze od dawna wrzucają przykłady śmiesznych błędów z DeepL, bo to nie jest jakiś nowy serwis. Oczywiście tłumaczenie pojedynczych słów jest obarczone sporą szansą błędu, tym niemniej serwis, który utrzymuje, że obsługuje język polski, powinien też rozpoznawać polskie znaki. Nieliczna grupa ludzi, którym nie chce się ich wpisywać (albo twierdzą, że nie mają do nich dostępu, bo piszą z zagranicy) stanowi tylko margines, a serwis nie powinien się dostosowywać do marginesu, tylko do normy. Z drugiej strony tego typu serwisy uczą się na przykładach i są tylko tak dobre, jak rzetelne są przykłady. Taki Google Translator tak dobrze wyuczył się korpobełkotu, że doskonale tłumaczy go z polskiego na angielski (rozumie go dosłownie lepiej niż ja, a pracuję jako zawodowy tłumacz od 30 lat). Z tłumaczeniem na polski jest oczywiście odwrotnie, dlatego stosowanie GT En>Pl bez poprawiania wyniku daje często mocno absurdalne teksty.

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 3

@lifter67: I rozpoznaje, jak pod pojedynczym słowem wyświetla definicje (nie w oknie translatora) to poprawnie identyfikuje. Domyślam się jednak, że to nie jest problem nierozpoznawania polskich znaków, a zaprogramowania tego w taki sposób, by radziło sobie bez znaków specjalnych dla danego języka, bo np. Anglik chce przepisać tekst z obrazka albo z kartki papieru i nie ma pod ręką "ć", "ś", "ę" czy "é" (akurat testowałem tą zabawkę na paru włoskich cytatach z Assassin's Creed 2 i tak mnie natchnęło). A poza tym jak na sztuczną inteligencję, to nieźle sobie radzi. Zaproponowane tłumaczenie na angielski monologu skryby z Misji Kleopatra np. wyszło przyzwoicie, a jeszcze z drobną korektą manualną to lepiej bym nie przetłumaczył. To narzędzie ma potencjał i radzi sobie z całymi paragrafami czego często nie można powiedzieć o Google Translate.

Odpowiedz
avatar Skibcus
1 1

@jedyny360: Co do tego,że ktoś kto tłumaczy z naszego języka niekoniecznie musi mieć polskie znaki się zgodzę,ale (tak jak google translate) powinno wyskakiwać coś jak "czy chodzi ci o:",żeby później nie było,że w Polsce witamy się słowamy "część" (part). Wpisujesz "czesc" i wyskakuje "czy chodzi ci o: cześć"

Odpowiedz
avatar Sebaxxx1986
0 2

They want to say your parts hello ^^

Odpowiedz
avatar kajus44
1 1

Skok kwantowy, to chyba bardzo mały, nie? XD

Odpowiedz
avatar Paszeko
-1 1

Wpisałem "no żesz kur..." i to mi przetłumaczyło "you're a chicken..." Fantastyczny skok. jak z mostu do bajora.

Odpowiedz
Udostępnij