Mi się udało trzy razy trafić w ten sam przewód. Wiercę i cyk, trafiony. Nigdzie w pionie czy poziomie nie ma gniazdka czy włącznika, kij wie jak to idzie. Wiercę poziomo dalej i to samo. No uj, skuję tynk i naprawię. Wiercę kolejny otwór wyżej. Znowu kabel. Po skuciu okazało się, że to ten sam - tak sobie szedł po ścianie i skręcał w losowych miejscach.
@Trokopotaka Sądząc po gniazdkach, to raczej instalacja nie ma rożnicówki. Bez niej nie wywali dopóki nie zrobisz zwarcia, a wkręcił się pewnie tylko w fazowy.
Mi się udało trzy razy trafić w ten sam przewód. Wiercę i cyk, trafiony. Nigdzie w pionie czy poziomie nie ma gniazdka czy włącznika, kij wie jak to idzie. Wiercę poziomo dalej i to samo. No uj, skuję tynk i naprawię. Wiercę kolejny otwór wyżej. Znowu kabel. Po skuciu okazało się, że to ten sam - tak sobie szedł po ścianie i skręcał w losowych miejscach.
OdpowiedzMoże się nie znam, ale czy przy przewierceniu fazy nie powinno zadziałać zabezpieczenie?
Odpowiedz@Trokopotaka Sądząc po gniazdkach, to raczej instalacja nie ma rożnicówki. Bez niej nie wywali dopóki nie zrobisz zwarcia, a wkręcił się pewnie tylko w fazowy.
Odpowiedz