Akurat to zależy od linii. Pełno jest historii o tym jak ktoś kogoś podsiadł, a obsługa nic z tym nie robiła. Ewentualnie siedzenia mogą być nie... dedykowane. Wtedy to jest kto pierwszy ten lepszy. I po to są nieco droższe bilety spod znaku "pierwszeństwo wejścia".
Stanie jak stanie, mnie bardziej interesuje co w tym samolocie robi żołnierz rebelii z Gwiezdnych Wojen.
OdpowiedzAkurat to zależy od linii. Pełno jest historii o tym jak ktoś kogoś podsiadł, a obsługa nic z tym nie robiła. Ewentualnie siedzenia mogą być nie... dedykowane. Wtedy to jest kto pierwszy ten lepszy. I po to są nieco droższe bilety spod znaku "pierwszeństwo wejścia".
OdpowiedzA jak sie nie wyklaszcze rubika po przyziemieniu to hamulce nie zadzialaja i zginiecie polaczki
Odpowiedz