Tak się składa że to półmaska ffp2 - chroni przed potencjalną infekcją lepiej niż tradycyjna maseczka medyczna, która z kolei zabezpiecza bardziej przed tym co nosząca osoba może sprzedać innym obecnym (dlatego jest noszona na operacjach przez personel albo przez chorych w miejscach publicznych)
Aptekarze są bardziej narażeni na choćby zwykłą grypę, której teraz wszędzie pełno i dlatego to pierwsze miejsce w którym spodziewałabym się że ktoś to nosi bo rzeczywiście ma to sens.
Bo to nie była ochrona przed infekcją, tylko product placement.
OdpowiedzTak się składa że to półmaska ffp2 - chroni przed potencjalną infekcją lepiej niż tradycyjna maseczka medyczna, która z kolei zabezpiecza bardziej przed tym co nosząca osoba może sprzedać innym obecnym (dlatego jest noszona na operacjach przez personel albo przez chorych w miejscach publicznych) Aptekarze są bardziej narażeni na choćby zwykłą grypę, której teraz wszędzie pełno i dlatego to pierwsze miejsce w którym spodziewałabym się że ktoś to nosi bo rzeczywiście ma to sens.
Odpowiedz