A gdyby chodził do szkoły, to nie miał by na to czasu, bo by pewnie opanowywał jakże niezbędną w codziennym życiu Dysocjację jonową kwasów, oraz układy dwóch równań z dwiema niewiadomymi...
Też miałem zamiar jechać do mamy i zająć się wymyślaniem rachunku różniczkowego, ale Newton już to ogarnął. Może następnym razem jak będzie coś do wymyślenia to pojadę. Na razie zostanę w domu.
Moja matka nie ma farmy
OdpowiedzA gdyby chodził do szkoły, to nie miał by na to czasu, bo by pewnie opanowywał jakże niezbędną w codziennym życiu Dysocjację jonową kwasów, oraz układy dwóch równań z dwiema niewiadomymi...
OdpowiedzTeż miałem zamiar jechać do mamy i zająć się wymyślaniem rachunku różniczkowego, ale Newton już to ogarnął. Może następnym razem jak będzie coś do wymyślenia to pojadę. Na razie zostanę w domu.
Odpowiedz