Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Jak trwoga, to do... lekarza

Dodaj nowy komentarz
avatar lifter67
-1 9

No właśnie nie. Obecnie choroba umysłowa zwana wiarą powoduje u niektórych reakcję "ta epidemia jest karą boską za lewactwo/gender/LGBT/bezbożność/rozpustę/onanizm/porno/gry komputerowe/cokolwiek innego, co sprawia ludziom przyjemność i co trzeba im odebrać, by ich unieszczęśliwić i łatwiej manipulować.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 8

@lifter67: Obie wersje, ta twoje i ta z obrazka są prawdziwe. Nie ma w tym żadnej logiki i konsekwencji, ale właśnie na tym polega wiara religijna. Ludzie wierzą w najbardziej absurdalne i sprzeczne ze sobą tezy, i nie widzą w tym niczego dziwnego.

Odpowiedz
avatar gomezvader
1 3

@lifter67: Wierzący wierzącemu nie równy. Weź 10 ludzi wyznających jedną wiarę, a każdy będzie miał własne urojenia. Religia polega na niespójności i niemożliwości unormowania czegoś. Nawet dogmaty nie są pewnikiem bo niektórzy w nie wierzą, a inny nie. A jeszcze inni(czyli cały yebany kler) mówi, że to kwestia interpretacji pisma świetego i jedynie oni są na tyle mądrzy by je poprawnie interpretować.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 4

@lifter67: @gramin: wiara nie jest chorobą umysłową - tylko wbudowanym w ludzką naturę mechanizmem, którego nie da się obejść, kiedyś był przydatny teraz jest już tylko ludzką słabością wykorzystywaną przez elity rządzące, ale każdy go ma.. tylko wierzymy w różne rzeczy.. generalnie problem jest taki że nasze zmysły są nieweryfikowalne (załóżmy że widzisz tylko dwie barwy - nijak nie zweryfikujesz czy jest ich więcej, możesz jedynie uwierzyć na słowo innym że kolorów jest więcej a świat jest inny niż ty go widzisz, i teraz wchodzi tu właśnie mechanizm wiary - jeśliby wszyscy których znasz widzieli tak jak ty i ktoś obcy twierdził że kolory istnieją to byś nie uwierzył, ale jeśliby wszyscy wokół twierdzili że istnieją, tylko ty byś ich nie widział - to byś uwierzył że istnieją) nie jesteśmy w żaden sposób w stanie sprawdzić czy to co widzimy a nawet myślimy jest prawdziwe, więc wierzymy - problemem nie jest waira w to czy tamto tylko ludzie którzy tą wiarę naiwnych wykorzystują - a wykorzystują praktycznie każdą - jak wierzysz w boga to dymają cię księża, jak w dobro to dymają cie owsiaki, jak w naukę to dymają korporacje i profesory na uniwersytetach którzy całe życie tylko plagiatują prace studentów i żyją jak królowie - każda wiara jest naiwna i każda pozwala na wykorzystanie wierzącego - problemem nie jest wiec wiara

Odpowiedz
avatar parkinson
0 4

Najlepiej jak o wierze wypowiada się niewierzący, najwięcej wtedy ciemnogrodu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Tak naprawdę, to retoryka wiary katolickiej jest bardzo prosta, czytelna i niezmienna, wystarczy tylko się w nią wsłuchać. A w tym przypadku leci ona mniej więcej tak: Ludzie są wolni, dostali od Boga talenty, a co z nimi zrobią jest ich decyzją. Jeżeli użyją ich by opracować nowe lekarstwa i metody leczenia, będzie im lepiej. Jeżeli użyją ich by opracować nową broń biologiczną do krzywdzenia się wzajemnie, będzie im gorzej. Dostali do ręki cały świat i będzie on taki, jakim sobie go sami uczynią. W tym wszystkim zaś co robią, mogą liczyć na pomoc Boga, ale tylko jeżeli to co robią jest dobre (dobre z punktu widzenia Boga) i przede wszystkim jeśli tej pomocy sami zechcą, co jednak w żaden sposób nie zwalnia ich samych z działania i wzajemnej pomocy. Tyle. To jest bardzo proste, przejrzyste i od wieków powtarzane, a nadal ciągle ktoś to przekręca i przeinacza. I tak ateista powie, że aktualnie niski poziom zachorowań w biedniejszej Polsce (w porównaniu z większym w bogatszej reszcie Europy) wynika z samodyscypliny/paranoi narodowej, czy też dobrej reakcji rządu i służb medycznych, albo ze zwykłego, głupiego szczęścia. Wierzący zaś powie, iż taki stan wynika z faktu, że wysiłki wszystkich ludzi w naszym kraju by opanować tą epidemię są wspierane przez Boga, bo tysiące ludzi dziennie się tu o to modlą.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-1 1

@Trokopotaka: generalnie zarówno wśrod katolików sąludzie inteligentni jak i wsrod ateistów debile - generalnie nie ma znaczenia w kto coś wierzy dopóki nie próbuje swojej wiary narzucić innym - niezależnie czy jest to wiara w bozie, naukę, gender, szczepionki czy kaczynskiego.. albo ludzie są wolni i nie narzucamy innym swojego zdania, albo przyznajemy że jesteśmy jedynie zwierzętami i uważamy że mamy prawo narzucać swoje zdanie innym w imię tego w co wierzymy bo akurat MY mamy przewagę - tyle tylko że przewaga się zmienia - pseudoateiści atakują kościół za to że kiedyś on atakował ateistów - zupełnie nie zdając sobie sprawy że robią dokładnie to za co krytykują innych... generalnie ŻADNE k**wa ŻADNE rozwiązanie siłowe nie jest dobre, a jednocześnie do ludzi docierają TYLKO rozwiązania siłowe... i to jest właśnie ten problem ludzi który chcą zachowywać się fair - że się nie da bo ludzie jako tacy są zbyt beznadziejni

Odpowiedz
Udostępnij