@xyhu: Tą 1914-18 to chyba wygrali, przy takich stratach, że wcale nie dziwi ich postawa w 1940. Zresztą w 1945 też byli w Wielkiej Czwórce. Więc raczej trzeba się od nich uczyć, jak przegrać, żeby na końcu wygrać.
@adawo: Cała ich umiejętność polegała na byciu wyzwalanym przez USA+UK, a nie przez ZSRR. To kwestia geografii. Tego się nie przeskoczy.
Nie wiem, co nazywasz "wielką czwórką" - w Teheranie, Jałcie i Poczdamie przy stole siedziało trzech graczy. Francji tam nie było.
@banan113: A co, psy maja się w mieszkaniach załatwiać? A może mają się w mieszkaniu wybiegać żeby nie zachorować z braku ruchu na stawy? Pies to nie rzecz, to żywe, myślące stworzenie i na pewno ma więcej empatii niż nie jeden człowiek. Niektórzy teraz się wypowiadający, zasługują na miano człowieka mniej niż nie jeden pies. Poza tym, czytaj głąbie ze zrozumieniem - jak ktoś ma zarządzoną kwarantannę to nie może nawet z psem wyjść, musi znaleźć zwierzęciu opiekuna. Wychodzić mogą tylko zdrowi a same spacery i tak muszą być ograniczone do niezbędnego minimum i z dale od innych ludzi. Z resztą, dzięki psu mam większy dystans do ludzi bo większość widząc moją bestię, omija nas szerokim łukiem.
@xyhu: Kto powiedział ze się nie da? Yorki i inne małe rasy często się tego uczy i dość szybko pojmują. Problem jest z większymi psami, moje bydle waży ponad 30kg, to jak mniejszy człowiek, jego kloc zająłby pół kuwety za jednym razem. Z resztą kuweta już jest w użyciu bo mam też kota. Poza tym, to nie tylko o potrzeby fizjologiczne chodzi ale i o ruch - psy potrzebują dużo ruchu, inaczej chorują na stawy. W mieszkaniu ciężko to osiągnąć, zwłaszcza mając pod sobą sąsiadów. Im bardziej ruchliwa rasa, tym dłuższych spacerów potrzebuje dla zdrowia i dobrego samopoczucia. W przeciwnym wypadku, pies zapadnie na poważne choroby a może nawet depresję. Może to cię zaskoczy ale psy cierpią na depresję podobnie jak ludzie a poważna depresja u psa może doprowadzić nawet do zgonu. Przy ograniczeniach kontaktu z innymi ludźmi, ograniczony jest też dostęp do lekarzy weterynarii, dlatego zwłaszcza teraz, powinno się dbać o zdrowie swoich pupili.
@cassper: Być może mieszkanie nie jest najlepszym miejscem dla 30-kilogramowego psa. Skoro tak potrzebuje ruchu, to może powinien być trzymany na jakimś wybiegu.
Doceniam dbałość o zdrowie zwierząt, ale nie powinno być ono ważniejsze od zdrowia ludzi. Jak jest są ograniczenia w wychodzeniu z domu, w imię zdrowia ludzi, to pies i jego potrzeby nie powinnny być stawiane wyżej.
@xyhu: Pies się świetnie czuje w mieszkaniu, całymi dniami śpi na kanapie i potrzebuje tylko regularnych spacerów do szczęścia. Wychodząc samotnie na spacery w odludne miejsca raczej nie stwarzamy większego zagrożenia dla nikogo. Tym bardziej że ja i tak siedzę ciągle w domu nie od tych kilku tygodni, ale od lat bo pracuję zdalnie i wyjścia z psem to jedyne wyjścia jakie mam. Kogo więc miałbym zarazić lub od kogo siebie skoro nie mam z nikim kontaktu? Nie popadajmy w paranoję. Większe zagrożenie to wizyta w sklepie czy (a może zwłaszcza) u lekarza To znaczy że co, mamy zamknąć sklepy i lekarzy bo stanowią ryzyko zakażenia? Powtórzę raz jeszcze - nie popadajmy w paranoję. Wystarczy zachowywać ostrożność i przestrzegać wytycznych służb sanitarnych. Nawet w chinach nie było zakazu spacerów z psem a jakoś poradzili sobie z epidemią. U nas sobie nie poradzą bo rządowi nie zależy na rozwiązaniu problemu tylko na stwarzaniu pozorów i przetrwaniu do wyborów. A testów jak nie było tak nie ma. Nie szukaj problemu w spacerach bo to nic nie znaczy przy braku testowania.
@banan113: A dla psychopatów psychiatryk. Normalni ludzie nie traktują psa jak rzeczy która ma stać przy budzie. I co jeszcze, może na łańcuchu? Lecz się psycholu
@xyhu: No dobra, nie mówi, to był żart ale jakby mógł to zapewne tak by to podsumował. Ale psychola nie cofam. Dla mnie ktoś kto uważa że miejscem psa jest buda(i w ogóle nie potrafi odczuwać empatii do zwierząt) jest psychopatą, który pewnie życie ludzkie w podobnym stopniu ceni. Nie mam do takich osobników nic, nawet szacunku
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2020 o 14:31
@cassper: Dzięki za żart, ubawiłem się setnie. Natomiast całe Twoje wnioskowanie jest błędne.
1. To, że ktoś uważa, że miejscem dla psa jest buda, nie oznacza, że nie ma empatii. Może po prostu uważa, że pies lepiej czuje się w budzie na podwórku niż w mieszkaniu, w którym się męczy, bo w mieszkaniu jest dalej od natury.
2. To, że ktoś nie ma empatii wobec zwierząt, nie musi oznaczać, że nie ma ich wobec ludzi, ani tym bardziej że nie ceni ludzkiego życia. Zwierzęta i ludzie to jednak różne kategorie, w prawie każdej liczącej się kulturze jest taki podział (w tym w naszej) - w przeciwnym razie wszyscy byliby weganami.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2020 o 16:04
@cassper: z pierwszym sie zgadzam, powinienes trafic do psychiatryka skoro gadasz z kundlem.
I te argumenty psich mozdzkow ze jak traktujesz psa jak psa to nie masz szacunku do ludzi xd Nie, nie jestem psycholem takim jak ty ktory czlowieka stawia na rowni z kundlem.
@banan113: Już samo to w jaki sposób się wyrażasz o psach świadczy ze jesteś psychopatą i sadystą, więcej wiedzieć nie potrzebuję. Coś bym jeszcze napisał ale określając psa mianem "kundel", sam siebie określiłeś i przekreśliłeś sens dalszej dyskusji.
@xyhu: ad 1. Co do czucia się przez psa lepiej na zewnątrz - to nie są dzikie wilki a udomowione stworzenia, które od wielu pokoleń żyją z ludźmi, od ludzi są zależne i przy ludziach czują sie najlepiej. Oczywiście, są rasy psów, które lepiej czują sie na zewnątrz ale nie ma ich aż tak wiele. Mój dla przykładu, to przerośnięty kanapowiec, który najlepiej czuje się śpiąc z głową na mojej nodze. Owszem, lubi długie spacery czy biegi ale tylko ze mną, sam się z domu nie rusza a jak się zmęczy to chce wracać do domu. Psy podobnie jak ludzie mają różne charaktery i upodobania ale jednak większość psów żyjących w miastach, nie przeżyła by kilku dni bez człowieka.
ad 2. Większość psychopatów zaczynało od znęcania się nad zwierzętami. Przeczytaj co dalej napisał ten psychol, dalej masz wątpliwości ze to socjopatyczny sadysta, którego miejsce jest w zamkniętym zakładzie? To że jemy zwierzęta, nie oznacza ze musimy je źle traktować, z pogardą i bez szacunku. W kwestii kulturowej się mylisz bo w większości kultur, zwierzęta darzone są szacunkiem. Może nie na równi z człowiekiem ale też bez pogardy i zbędnego okrucieństwa. W zasadzie tylko katolicy(z wyjątkami jak św Franciszek) i muzułmanie mają zwierzęta za coś gorszego, ponieważ postrzegają je przez dogmat nie posiadania duszy. Hindusi, buddyści czy nawet rodzimowiercy, podchodzą już do zwierząt jak do istot rozumnych i posiadających duszę. Domyślam się ze pisząc o liczących się kulturach, miałeś na myśli kulturę zachodnią, ale to nie jedyna kultura jaka istnieje na ziemi. Przykładowo w Japonii można ze zwierzęciem nawet wziąć ślub. Akurat to uważam już za fanaberię ale w podejściu do zwierząt, mogli byśmy się od azjatów wiele nauczyć. Człowiek który nie empatii dla braci mniejszych, jak ich nazywał św Franciszek, niczym sie sam od zwierzęcia nie różni. I tak jak dzikie zwierze po zabiciu drugiego w obronie lub z głodu, nie czuje żalu, tak taka osoba nie będzie czuła żalu zabijając drugą osobę. Specjalnie napisałem dzikie, bo zwierzęta udomowione odczuwają empatię, co potwierdzają badania ale również moje własne doświadczenia ze zwierzętami. Nie chce mi sie elaboratu na temat zwierzęcych uczuć rozpisywać ale od dziecka miałem do czynienia ze zwierzętami i wiem że to nie są bezmyślne bestie a myślące i czujące istoty. Ale nie musisz wierzyć w moje doświadczenia, poczytaj chociażby o Hatchiko, Greyfriars Bobby czy Dżoku
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 marca 2020 o 23:38
@banan113: "nara" - reprezentujesz poziom nastoletniej madki, która nie ukończyła gimnazjum z powodu ciąży z jakimś wiejskim przygłupem. A może jesteś efektem takiej ciąży i dopiero dorastasz. Tak czy inaczej, reprezentujesz poziom poniżej intelektualnego dna i jak już pisałem wyżej - przekreśliłeś sens dalszej dyskusji. Że tak zacytuję klasyka - nie powiem nawet pies cie j*bał, bo to mezalians byłby dla psa
Różnie to z tymi Francuzami bywa, zdarzało się, że ich wojny dochodziły do Moskwy...
Odpowiedz@adawo: Fakt, raz się zdarzyło. Od tamtego czasu toczone przez nich wojny trzy razy doszły do Paryża.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2020 o 20:35
@xyhu: Tą 1914-18 to chyba wygrali, przy takich stratach, że wcale nie dziwi ich postawa w 1940. Zresztą w 1945 też byli w Wielkiej Czwórce. Więc raczej trzeba się od nich uczyć, jak przegrać, żeby na końcu wygrać.
Odpowiedz@adawo: Cała ich umiejętność polegała na byciu wyzwalanym przez USA+UK, a nie przez ZSRR. To kwestia geografii. Tego się nie przeskoczy. Nie wiem, co nazywasz "wielką czwórką" - w Teheranie, Jałcie i Poczdamie przy stole siedziało trzech graczy. Francji tam nie było.
Odpowiedz@xyhu: A strefy okupacyjne były już 4, a akt kapitulacji III Rzeszy też przyjmowały 4 państwa.
OdpowiedzGorzej. Będą kolaborować z wirusem.
OdpowiedzA kto wystawia pisemne uzasadnienie na wyjście do sklepu albo wyjście ze zwierzakiem?
Odpowiedz@Trokopotaka: proboszcz
Odpowiedz@Trokopotaka: Jak to kto? Żona.
OdpowiedzWyprowadzenie kundla jako wazny powod zlamania kwarantanny xd
Odpowiedz@banan113: I jawna dyskryminacja osób nieposiadających psów.
Odpowiedz@banan113: A co, psy maja się w mieszkaniach załatwiać? A może mają się w mieszkaniu wybiegać żeby nie zachorować z braku ruchu na stawy? Pies to nie rzecz, to żywe, myślące stworzenie i na pewno ma więcej empatii niż nie jeden człowiek. Niektórzy teraz się wypowiadający, zasługują na miano człowieka mniej niż nie jeden pies. Poza tym, czytaj głąbie ze zrozumieniem - jak ktoś ma zarządzoną kwarantannę to nie może nawet z psem wyjść, musi znaleźć zwierzęciu opiekuna. Wychodzić mogą tylko zdrowi a same spacery i tak muszą być ograniczone do niezbędnego minimum i z dale od innych ludzi. Z resztą, dzięki psu mam większy dystans do ludzi bo większość widząc moją bestię, omija nas szerokim łukiem.
Odpowiedz@cassper: Takie myślące stworzenie, a nie da się go nauczyć srania do kuwety. Słabo.
Odpowiedz@xyhu: Kto powiedział ze się nie da? Yorki i inne małe rasy często się tego uczy i dość szybko pojmują. Problem jest z większymi psami, moje bydle waży ponad 30kg, to jak mniejszy człowiek, jego kloc zająłby pół kuwety za jednym razem. Z resztą kuweta już jest w użyciu bo mam też kota. Poza tym, to nie tylko o potrzeby fizjologiczne chodzi ale i o ruch - psy potrzebują dużo ruchu, inaczej chorują na stawy. W mieszkaniu ciężko to osiągnąć, zwłaszcza mając pod sobą sąsiadów. Im bardziej ruchliwa rasa, tym dłuższych spacerów potrzebuje dla zdrowia i dobrego samopoczucia. W przeciwnym wypadku, pies zapadnie na poważne choroby a może nawet depresję. Może to cię zaskoczy ale psy cierpią na depresję podobnie jak ludzie a poważna depresja u psa może doprowadzić nawet do zgonu. Przy ograniczeniach kontaktu z innymi ludźmi, ograniczony jest też dostęp do lekarzy weterynarii, dlatego zwłaszcza teraz, powinno się dbać o zdrowie swoich pupili.
Odpowiedz@cassper: Być może mieszkanie nie jest najlepszym miejscem dla 30-kilogramowego psa. Skoro tak potrzebuje ruchu, to może powinien być trzymany na jakimś wybiegu. Doceniam dbałość o zdrowie zwierząt, ale nie powinno być ono ważniejsze od zdrowia ludzi. Jak jest są ograniczenia w wychodzeniu z domu, w imię zdrowia ludzi, to pies i jego potrzeby nie powinnny być stawiane wyżej.
Odpowiedz@xyhu: Pies się świetnie czuje w mieszkaniu, całymi dniami śpi na kanapie i potrzebuje tylko regularnych spacerów do szczęścia. Wychodząc samotnie na spacery w odludne miejsca raczej nie stwarzamy większego zagrożenia dla nikogo. Tym bardziej że ja i tak siedzę ciągle w domu nie od tych kilku tygodni, ale od lat bo pracuję zdalnie i wyjścia z psem to jedyne wyjścia jakie mam. Kogo więc miałbym zarazić lub od kogo siebie skoro nie mam z nikim kontaktu? Nie popadajmy w paranoję. Większe zagrożenie to wizyta w sklepie czy (a może zwłaszcza) u lekarza To znaczy że co, mamy zamknąć sklepy i lekarzy bo stanowią ryzyko zakażenia? Powtórzę raz jeszcze - nie popadajmy w paranoję. Wystarczy zachowywać ostrożność i przestrzegać wytycznych służb sanitarnych. Nawet w chinach nie było zakazu spacerów z psem a jakoś poradzili sobie z epidemią. U nas sobie nie poradzą bo rządowi nie zależy na rozwiązaniu problemu tylko na stwarzaniu pozorów i przetrwaniu do wyborów. A testów jak nie było tak nie ma. Nie szukaj problemu w spacerach bo to nic nie znaczy przy braku testowania.
Odpowiedz@cassper: kto normalny trzyma psa w domu albo tym bardziej w mieszkaniu. Dla psa jest buda
Odpowiedz@banan113: A dla psychopatów psychiatryk. Normalni ludzie nie traktują psa jak rzeczy która ma stać przy budzie. I co jeszcze, może na łańcuchu? Lecz się psycholu
Odpowiedz@banan113: PS: Mój piesieł mówi żebyś sam poszedł do budy :D
Odpowiedz> Lecz się psycholu @cassper: Kto wyzywa ten sam się tak nazywa. W dodatku twierdzisz, że Twój pies do Ciebie mówi. Niezłe kombo. @banan113
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2020 o 13:51
@xyhu: No dobra, nie mówi, to był żart ale jakby mógł to zapewne tak by to podsumował. Ale psychola nie cofam. Dla mnie ktoś kto uważa że miejscem psa jest buda(i w ogóle nie potrafi odczuwać empatii do zwierząt) jest psychopatą, który pewnie życie ludzkie w podobnym stopniu ceni. Nie mam do takich osobników nic, nawet szacunku
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2020 o 14:31
@cassper: Dzięki za żart, ubawiłem się setnie. Natomiast całe Twoje wnioskowanie jest błędne. 1. To, że ktoś uważa, że miejscem dla psa jest buda, nie oznacza, że nie ma empatii. Może po prostu uważa, że pies lepiej czuje się w budzie na podwórku niż w mieszkaniu, w którym się męczy, bo w mieszkaniu jest dalej od natury. 2. To, że ktoś nie ma empatii wobec zwierząt, nie musi oznaczać, że nie ma ich wobec ludzi, ani tym bardziej że nie ceni ludzkiego życia. Zwierzęta i ludzie to jednak różne kategorie, w prawie każdej liczącej się kulturze jest taki podział (w tym w naszej) - w przeciwnym razie wszyscy byliby weganami.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2020 o 16:04
@cassper: z pierwszym sie zgadzam, powinienes trafic do psychiatryka skoro gadasz z kundlem. I te argumenty psich mozdzkow ze jak traktujesz psa jak psa to nie masz szacunku do ludzi xd Nie, nie jestem psycholem takim jak ty ktory czlowieka stawia na rowni z kundlem.
Odpowiedz@banan113: Już samo to w jaki sposób się wyrażasz o psach świadczy ze jesteś psychopatą i sadystą, więcej wiedzieć nie potrzebuję. Coś bym jeszcze napisał ale określając psa mianem "kundel", sam siebie określiłeś i przekreśliłeś sens dalszej dyskusji. @xyhu: ad 1. Co do czucia się przez psa lepiej na zewnątrz - to nie są dzikie wilki a udomowione stworzenia, które od wielu pokoleń żyją z ludźmi, od ludzi są zależne i przy ludziach czują sie najlepiej. Oczywiście, są rasy psów, które lepiej czują sie na zewnątrz ale nie ma ich aż tak wiele. Mój dla przykładu, to przerośnięty kanapowiec, który najlepiej czuje się śpiąc z głową na mojej nodze. Owszem, lubi długie spacery czy biegi ale tylko ze mną, sam się z domu nie rusza a jak się zmęczy to chce wracać do domu. Psy podobnie jak ludzie mają różne charaktery i upodobania ale jednak większość psów żyjących w miastach, nie przeżyła by kilku dni bez człowieka. ad 2. Większość psychopatów zaczynało od znęcania się nad zwierzętami. Przeczytaj co dalej napisał ten psychol, dalej masz wątpliwości ze to socjopatyczny sadysta, którego miejsce jest w zamkniętym zakładzie? To że jemy zwierzęta, nie oznacza ze musimy je źle traktować, z pogardą i bez szacunku. W kwestii kulturowej się mylisz bo w większości kultur, zwierzęta darzone są szacunkiem. Może nie na równi z człowiekiem ale też bez pogardy i zbędnego okrucieństwa. W zasadzie tylko katolicy(z wyjątkami jak św Franciszek) i muzułmanie mają zwierzęta za coś gorszego, ponieważ postrzegają je przez dogmat nie posiadania duszy. Hindusi, buddyści czy nawet rodzimowiercy, podchodzą już do zwierząt jak do istot rozumnych i posiadających duszę. Domyślam się ze pisząc o liczących się kulturach, miałeś na myśli kulturę zachodnią, ale to nie jedyna kultura jaka istnieje na ziemi. Przykładowo w Japonii można ze zwierzęciem nawet wziąć ślub. Akurat to uważam już za fanaberię ale w podejściu do zwierząt, mogli byśmy się od azjatów wiele nauczyć. Człowiek który nie empatii dla braci mniejszych, jak ich nazywał św Franciszek, niczym sie sam od zwierzęcia nie różni. I tak jak dzikie zwierze po zabiciu drugiego w obronie lub z głodu, nie czuje żalu, tak taka osoba nie będzie czuła żalu zabijając drugą osobę. Specjalnie napisałem dzikie, bo zwierzęta udomowione odczuwają empatię, co potwierdzają badania ale również moje własne doświadczenia ze zwierzętami. Nie chce mi sie elaboratu na temat zwierzęcych uczuć rozpisywać ale od dziecka miałem do czynienia ze zwierzętami i wiem że to nie są bezmyślne bestie a myślące i czujące istoty. Ale nie musisz wierzyć w moje doświadczenia, poczytaj chociażby o Hatchiko, Greyfriars Bobby czy Dżoku
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2020 o 23:38
@banan113: "nara" - reprezentujesz poziom nastoletniej madki, która nie ukończyła gimnazjum z powodu ciąży z jakimś wiejskim przygłupem. A może jesteś efektem takiej ciąży i dopiero dorastasz. Tak czy inaczej, reprezentujesz poziom poniżej intelektualnego dna i jak już pisałem wyżej - przekreśliłeś sens dalszej dyskusji. Że tak zacytuję klasyka - nie powiem nawet pies cie j*bał, bo to mezalians byłby dla psa
Odpowiedz@cassper: napisal gosciu co jest na poziomie kundla xd
Odpowiedz@banan113: To wciąż wyżej niż ty amebo. Psy w odróżnieniu od ciebie są inteligentne
Odpowiedz