Tylko właśnie są głosy "wybitnych wirusologów" o podobnym przesłaniu. Tak naprawdę na ten moment niestety nie ma danych pozwalających podjąć optymalną decyzję. Czy kroki które są teraz podejmowane są optymalne będzie można oceniać za rok, albo dwa...
@ChiKenn: Jednakże, o ile koronawirus młodych (czyli w tym kontekście grupy wiekowe 0-18 i 18-40) raczej nie zabija, to wciąż powoduje raczej ciężką grypę i jak stan się pogorszy to trzeba do szpitala. I gdyby koronawirusowi pozwolić się beztrosko rozprzestrzeniać nawet wśród młodych, to wg symulacji szpitale wciąż by nie wyrobiły, a gospodarka i tak i tak by się spyrkoliła jakby za dużo osób naraz zachorowało (a koronawirus to zaraźliwe badziewie).
Tzn. jasne, być może są optymalniejsze rozwiązania, pewnie też są, ale w obecnych warunkach taka kwarantanna domowa to chyba najlepsze kroki do podjęcia. Zresztą, we Włoszech też im kwarantanne zalecali, nie posłuchali się i teraz jaką sytuację mają.
@jedyny360: Włosi to sobie totalnie po bandzie polecieli... jak im stadiony dla publiczności zamknęli to zamiast obejrzeć transmisję w domu poszli do pubów kibicować... nie ma co skakać ze skrajności w skrajność... można podjąć pewne działania ograniczające (spowalniające) rozwój zarazy bez zamykania gospodarki... oczywiście być może takie zamknięcie okaże się właśnie optymalne - pod warunkiem że wystarczy miesiąc czy dwa, bo jeśli będzie to pół roku to czeka nas ogromny kryzys - czas pokaże :)
Z ciężkimi przypadkami tylko u starszych i schorowanych to brednia. Co chwilę są doniesienia o śmierci zdrowych, młodych ludzi, jak za czasów hiszpanki.
@Dawid_M: żyjemy w "globalnej wiosce" gdzie każda informacja jest dostępna dla każdego - "co chwilę" nic nie oznacza, bo równie dobrze można by zakazać używania noży bo "co chwilę" gdzieś ktoś kogoś nożem morduje... jasne, że zdarzy się przypadek śmiertelny wśród młodszych osób, ale jeśli stanowi to 1 czy 2% wszystkich przypadków to nie może to być kluczowe przy podejmowaniu decyzji... konkretne dane statystyczne (średnie) są tutaj istotne
@Dawid_M:Ostatnio słyszałem, że podobno ludzie umierają też na inne rzeczy niż koronowirus, ale nie jestem pewny czy to prawda? Strach z domu teraz wychodzić.
Tylko właśnie są głosy "wybitnych wirusologów" o podobnym przesłaniu. Tak naprawdę na ten moment niestety nie ma danych pozwalających podjąć optymalną decyzję. Czy kroki które są teraz podejmowane są optymalne będzie można oceniać za rok, albo dwa...
Odpowiedz@ChiKenn: Jednakże, o ile koronawirus młodych (czyli w tym kontekście grupy wiekowe 0-18 i 18-40) raczej nie zabija, to wciąż powoduje raczej ciężką grypę i jak stan się pogorszy to trzeba do szpitala. I gdyby koronawirusowi pozwolić się beztrosko rozprzestrzeniać nawet wśród młodych, to wg symulacji szpitale wciąż by nie wyrobiły, a gospodarka i tak i tak by się spyrkoliła jakby za dużo osób naraz zachorowało (a koronawirus to zaraźliwe badziewie). Tzn. jasne, być może są optymalniejsze rozwiązania, pewnie też są, ale w obecnych warunkach taka kwarantanna domowa to chyba najlepsze kroki do podjęcia. Zresztą, we Włoszech też im kwarantanne zalecali, nie posłuchali się i teraz jaką sytuację mają.
Odpowiedz@jedyny360: Włosi to sobie totalnie po bandzie polecieli... jak im stadiony dla publiczności zamknęli to zamiast obejrzeć transmisję w domu poszli do pubów kibicować... nie ma co skakać ze skrajności w skrajność... można podjąć pewne działania ograniczające (spowalniające) rozwój zarazy bez zamykania gospodarki... oczywiście być może takie zamknięcie okaże się właśnie optymalne - pod warunkiem że wystarczy miesiąc czy dwa, bo jeśli będzie to pół roku to czeka nas ogromny kryzys - czas pokaże :)
OdpowiedzPaluch ma juz dosc tego ciaglego mycia.
OdpowiedzJa chyba podświadomie nigdy go nie słuchałem. Tak jak bym wiedział, że w jego tekstach nie znajdę mądrości.
OdpowiedzNo chyba się z chu.em na glowy pozamieniał
OdpowiedzNo chyba pozamieniał się z przyrodzeniem na głowy
OdpowiedzNo chyba pozamieniał się z przyrodzeniem na głowy
OdpowiedzZ ciężkimi przypadkami tylko u starszych i schorowanych to brednia. Co chwilę są doniesienia o śmierci zdrowych, młodych ludzi, jak za czasów hiszpanki.
Odpowiedz@Dawid_M: żyjemy w "globalnej wiosce" gdzie każda informacja jest dostępna dla każdego - "co chwilę" nic nie oznacza, bo równie dobrze można by zakazać używania noży bo "co chwilę" gdzieś ktoś kogoś nożem morduje... jasne, że zdarzy się przypadek śmiertelny wśród młodszych osób, ale jeśli stanowi to 1 czy 2% wszystkich przypadków to nie może to być kluczowe przy podejmowaniu decyzji... konkretne dane statystyczne (średnie) są tutaj istotne
Odpowiedz@Dawid_M:Ostatnio słyszałem, że podobno ludzie umierają też na inne rzeczy niż koronowirus, ale nie jestem pewny czy to prawda? Strach z domu teraz wychodzić.
Odpowiedz@PiotekX: teraz to chociaż wiesz na co umrzesz... jaka była niepewność rok temu, ja na wszelki wypadek od 20 lat mam home office :D
Odpowiedz@PiotekX Tak było dopóki nie pojawił się Coronavirus
Odpowiedz